2 august 2014
Komu ta cisza potrzebna?
Komu ta cisza potrzebna?
Tym, którzy nie patrzą w oczy?
A Ona była tu jedna,
ze wszech stron wróg Ją otoczył.
I czekał, aż pozbawiona
ostatniej iskry nadziei
podniesie ręce lub skona.
Dla siebie będą Ją mieli.
Wygodnie im w Teheranie.
I w Jałcie bardzo przytulnie.
Lecz co to? Znowu Powstanie?
To samobójcy? Czy durnie?
Katyń tak bardzo zabolał?
A może lot Sikorskiego?
Ten naród już umrzeć wolał.
Nie odda zdradzie swojego.
Nie odda! Dość ma niewoli.
Przetargów na swoją skórę.
Powstanie, bo umrzeć woli.
Taką ma polską naturę!
To nie jest dymek z cygara,
albo wymiana - coś za coś!
To bohaterstwo i wiara.
Najeźdźcy krwią tutaj płacą!
Żaden się strachu nie przyzna.
Miłość nazywa obłędem.
A to jest Matka - Ojczyzna!
A zdrady zawsze przeklęte!
Za wolność zapłaciliśmy,
lecz teraz stoimy dumni.
Płaczemy... bo tak chcieliśmy!
Szaleni i nierozumni!
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga