7 november 2013

Dziady Warszawskie cz.I

Po zaduszkach zdmuchnięto znicze.
Zmieciono kwiatów barykady.
Gdy wyludniły się ulice.
Spektakl się rozpoczynał - Dziady.
Koło kamienia, który krzyżem
na trawniku od dawna leży,
nad płotem zaraz, nieco wyżej
trójkątne oko blask rozszerzył.
I stało nagle się banerem -
jasnym ekranem w środku nocy.
Księżyc zadzwonił swym orderem
i orszak duchów w obraz wkroczył.
Prowadził ksiądz.  Swą głowę trzymał
jak książeczkę do nabożeństwa,
a obok niego szedł kardynał
i gejów wiązał małżeństwa.
Krzyżowa Droga masonerii
zebrała tłumnie liczne zjawy.
Mistrz tryumfował w świateł ferii,
a los Jezusa niełaskawy.
Na fletach grał pochód Trzech Króli
ktoś SMS-y liczył, zbierał.
Papieża w Rzymie właśnie truli.
Do następnego będą strzelać.
Nie były to litewskie Dziady,
lecz od turonia stąd - turowskie.
Dwaj papieże toczą narady,
a palec wskazuje na Polskę.
Wierni tu przyszli ze stadionu
z biletem na swe uzdrowienie,
a jasne światło z nieboskłonu
drapieżnie wydłużyło cienie
i jakiś profil się pokazał.
Od razu widać - mazowiecki
i zgasły świece przy obrazach.
Rozdawano darmo książeczki,
a w nich kazania i nauki
z Lądu Czarnego, jak ta noc.
Rozbłysło coś w Muzeum Sztuki.
Zło pokazało swoją moc.

Nikt żywy Dziadów nie oglądał,
ale Muzeum wciąż błyszczało.
Protest złożono zaraz w sądach
i wtedy to się właśnie stało.
Ludziska poszli tam z krzyżami
i modły swoje wznieśli w górę.
Nie chcemy Dziadów! Chodźcie z nami!
Chrześcijańską mamy tu kulturę!
Choć śmiał się rząd. Modlą się teraz
i protestować nie przestaną.
Gniew z tego może się uzbierać
przeciw szatanom i profanom.

Długa jest noc listopadowa,
a po ulicach krzyczy Nike,
czasami jeszcze księdza głowa
ukazuje się nad pomnikiem.
I pyta za co?... i dlaczego?
Kto wszystkim nagle zamknął usta?
Czy wszyscy tak się boją złego?
Różaniec trwa. Jeszcze nie ustał.
Może dołączysz? Prośby wesprzesz.
Tam pod Muzeum klęczą nocą.
Jest chłodno i zimne powietrze
ogniki Ducha w nim migoczą.

Kto jest bez winy - nowatorski.
Niech pierwszy teraz z kolan wstanie.
Niechaj podniesie się głos boski,
wspomni tablice, przykazanie!
Za dużo złego z każdej strony,
zbyt wiele różnych poprawności.
Lud dziadowaniem jest zmęczony.
Uprosić mogą mali, prości.
Nie parlamenty. Nie prałaci,
reformatorzy i artysty.
Nie ten, który się chce bogacić,
lecz ci zwykli o sercach czystych.



other poems: proszę..., Grypowym grypsem, Konferencja, Panie Boże Polsce pomóż!, Przez palce czas przecieka, Mówca, Mandarynki, Konfrontacje, Dreszczowiec na dobranoc, Zamyślenie, Pierwszy śnieg, Nad Warszawą lepki zmrok, Rok 2025, 100.000,- zł, Słowo, ...in excelsis II, Pod Twoją, Matczyną Obronę... ., Cud Bożego Nrodzenia, Błogosław nam Boże Dziecię!, pomagam.pl, Chwała na Niebie! Pokój Ziemi!, Na wysokościach DOBROCZYNIENIA, Opłatek, Pomożecie?, Dzwonki, dzwonki, śniegu płatki i dziecięcy śmiech, W nieskutecznym rad sposobie, Dziękczynienie, Nie ma lekko..., Po ludzku, Znani, Mówią o nich - anachronizm, Bielszy odcień bieli, Świat za oknem, Moje szczęście poszło spać..., Dobry wieczór - Radość przebudzenia, A-Cardin, Legenda o Śpiącym Narodzie, Nie chcę wojny!, Wierszyk specjalny, Klub Kawalerów Orderów, Wiewiórka, Ostatnia prosta, Pokój za ziemię, Kampania - erotyk, Potop, Spóźniony wiatr, Naga prawda, Sobie a muzom, Rodzinami ruszajmy na cmentarz!, Iza, Hej powiadali hej powiadali..., Goldwasser, Wojna zdalnie kierowana, Żurawiejka, Po obu stronach lustra, Aleją Szczęśliwych Serc, Tam gdzie Ty (pastisz), Uciekł mi dzień..., Jesień, a w górach już zima, Psy, Od "Wesela" do wesela, Splątanym językiem, Jeszcze może parę wiosen..., W zakamarkach nocnych Marków, 112, Lisy wojny, Na drzwiach u Drzwi Pańskich, Telepatia, Sanatorium pod Klepsydrą, Marudzenie rocznicowe bez nadziei na odnowę ., Powaby flirtującej jesieni, Cichym szeptem po kolacji..., Myślę,więc jestem, Spod Drzewa Poznania Złego i Dobrego, Dwie wojny, Demon z popiołów, Wołałnie na puszczy białowieszczańskiej, Język mediów, Źle się dzieje..., Śnię, że jesteś ze mną, Noc po ciężkim dniu, Na huśtawce nastroju, Odra, Szczęściarz?, Komórki do wynajęcia, Widok z Wałów Jagiellońskich, Trochę słońca jesienią..., Jedna chwila, Złota Polska Jesień, Pokolenie Schyłkowe, Politykom wierzyć nie można!, Od powietrza, ognia i wody Wybaw nas, Panie!, Ameryka wybiera, Kalifornia, Po 11-tym, Poranna kawa, Oczekując na Charona, Obrona Sokratesa, Diabeł mnie posłał do Loredo, Chodzą słuchy..., Lifestyle, Błąd kurczaka, Ominęła go sława..., O bajce na kurzych nóżkach, Kaźdy ma swoje Westerplatte, Wkrótce kończą się wakacje, O jeden krok za daleko, "Pamiętaj byś święcił!", Planeta małp, Orzecznictwo - od A do Z (z kropką), Późna randka, Skręt z wiersza, W gorączce Wschodu, Wodnika znak, Wiatru śpiew, Splątanie kwantowe, Powiew, Stosunki Zagraniczne, Szpilki, Easy rider, Androidy Andromedy, Szalone dni, W kotle burzy, Czeka nas wojna!, Śladem Strusia Pędziwiatra, Z dymem pożaru, Antydepresanty, Gdzie coś się kończy - tam zaczyna, Requiescat in pace, Dłuuugi wekend, Władcy, To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1