19 october 2013
Gdy umierało miasto aniołów
Gdy umierało miasto aniołów
nie zjawił się żaden bóg.
Przerwano nagle talentów połów.
Pielgrzymów wywiało z dróg.
Okrzyki "Holy!" wygasły same.
Powiało nudą z ekranów.
Anioły dziwne, nierozpoznane
stały jak stado baranów.
Przed złotym cielcem boga Oskara
nikt już nie składał pokłonów.
Tylko babunia, zgrzybiała, stara
przyszła tu z miasta aniołów.
Kiedyś na wszystkich była okładkach.
Dla niej był dywan czerwony.
Mówiono o niej - to matek matka.
Pierwowzór filmu ikony.
Napis na wzgórzu biel swą utracił.
Wiatr wykoślawił litery.
Nikt nie podziwiał i nikt nie płacił.
W południe odjechał szeryf.
Tuż po ruinie wież Babilonu
wygasło światło świątyni.
Gwiazdy spadały tu z nieboskłonu.
Dziś błyszczą aktorzy inni.
Czarne diamenty, cyber wodzowie,
rzecznicy i politycy.
Był raj w tym lesie? Nikt tak nie powie.
Anioły śpią na ulicy.
17 march 2025
absynt
17 march 2025
ajw
17 march 2025
ajw
16 march 2025
wiesiek
15 march 2025
wiesiek
15 march 2025
absynt
15 march 2025
absynt
15 march 2025
ajw
14 march 2025
absynt
14 march 2025
absynt