4 september 2013
Żniwiarze
Szli żniwiarze - wędrowcy przez świat.
Ścięte kłosy roznosił wiatr
nad ocean milczenia.
Czeczenia !
Przeszli żeńcy przez Czarny Ląd.
Rwanda - stosy, w Sudanie - swąd.
Każdy równo tu pokos kładł.
Czad !
Gdzie plon większy - tam żniwa powtórki.
Przeszkadzały burnusy i burki -
poszły w ogień. Refleksji brak.
Afganistan ! Irak !
Kiedy ostrzyli kosy,
zamilkły ludzie głosy.
Znikły lęki, obawy, odraza.
Gaza !
Poszli w inne regiony -
równo kładą miliony,
a świat myśli - to jakaś iluzja.
Gruzja !
Kiedy szli tak przez kłosy
nagle o ostrze kosy
ptak zawadził i zniknął w wądole.
Smoleńsk !
Znikły palmy w oazach.
Każdy pęd im przeszkadzał,
który wyrósł na skraju podszybia.
Tunezja! Libia!
Uciekało gdzieś ptactwo
w papirusowe bractwo.
Wyczyszczono nilowe brzegi.
Egipt!
Tkwiąc w milczeniu i w mroku
nie usłyszysz ich kroków
może poświst Cię kosy doleci.
A dzieci ?
Obwiązano je równo
prześcieradłem ich trumną.
Wyglądały jak rząd fatałaszków.
W Damaszku!
Koszą stale. Wytrwale.
Zamierzają iść dalej
i znajdują na świecie pochlebców,
a ocean milczenia
tylko barwę swą zmienia.
Czas zamienić żniwiarzy w siewców !
Kosy przekuć na kielnie,
wszystko nazwać rzetelnie :
To jest dobro ! To zło jest !
To Ziemia !
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek