18 december 2012
Szuflowanie
Chciała zima zakryć wszystko,
bo już Święta były blisko,
a nie mogły być skromniejsze,
więc je uczyniła bielsze.
Puchu nie pożałowała.
Ścieliła, słała, sypała,
aż białe obrusy śniegu
sięgnęły morskiego brzegu.
Pobieliła dachy, drzewa.
Samochody śnieg zagrzebał,
a na daszki i okapki
założyła białe czapki.
Nie pomogło otrząsanie
kawkom śpiącym na kasztanie.
Skulone zrezygnowały
i pod białą kołdrą spały.
Grudniowa opadła cisza,
a z nią spokój w domach przysiadł,
dawno już oczekiwany
w kraju sporem rozrywanym.
Zrobiło się wszystko bielsze.
Odświętne, skrzące, czyściejsze,
na czas, w którym się narodził
Ten, co wszystkich tu pogodzi.
Nie chciały tego ekrany.
Rankiem każdy rozkrzyczany
nie chciał spokoju zachować.
Kazał ludziom biel szuflować.
Bez pardonu, bez zapłaty.
Zaspy zlecił na łopaty
zebrać, wywieźć na śmietnisko,
lecz już Święta były blisko...
11 october 2024
Deep FearsSatish Verma
10 october 2024
01010wiesiek
10 october 2024
Dalia z pajączkiemJaga
10 october 2024
Yellow Day in October.Eva T.
10 october 2024
In CoexistenceSatish Verma
9 october 2024
0910wiesiek
9 october 2024
Understanding MeSatish Verma
8 october 2024
0810wiesiek
8 october 2024
O GodSatish Verma
7 october 2024
Z liściem na głowieJaga