21 july 2012
Wyłuskane lato
Pech mi tym razem zagrał na nosie.
nie będzie wczasów na Barbadosie.
Nie będzie nawet statku do Młocin.
Jest piwko Carlsberg - już nie Okocim.
Lato się leni. Leży lub zwisa.
Popłynął Wisłą ostatni flisak.
Pojadę metrem aż na Bielany.
Pozwiedzam sobie kraj ukochany.
Wiatr mi nadzieją piórka nastroszył.
Pożyczę może gdzieś parę groszy.
Siądziemy sobie z Mańką na główce
i pomarzymy o Pipidówce.
Obiecywali nam ten Barbados,
Komory, Fidżi lub Galapagos,
gdy ich wesprzemy filarem trzecim,
a my spokojnie, jak grzeczne dzieci,
słuchamy chętnie, gdy dobrze radzą.
Zasiłku teraz pewnie nie dadzą.
Ostatni z domu obraz sprzedany,
więc już musimy... na te Bielany.
Wiaterek ciepły może powieje.
Człowiek się wreszcie z siebie pośmieje
i w Wiśle gołą nogą popluska
skoro dał sobie lato wyłuskać.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma