29 june 2012
U pani Krysi
Jeżeli nie wiesz jeszcze jak żyć,
by się na spadku w dól nie rozpędzić.
Kiedy z sumieniem nie chcesz się bić.
Zamykasz usta, choć język swędzi
i znasz już wszystkie głupawe miny
strojone wówczas, gdy coś się zmienia.
Gdy ci obrzydły rządowe kpiny,
a ręce świerzbią od nierobienia.
Gdy stojąc z boku straciłeś spokój,
bo każdy dzień cię złością unosi,
że na poprawę nie ma widoków
i nikt cię nigdzie nie chce zaprosić -
Zabierz tę niechęć co smutkiem wisi
i idź na Tamkę do pani Krysi.
U pani Krysi białe nakrycia.
Pokoik tyci, a chęć do życia
tak przeogromna, że ludzi zmienia.
Cichutko płyną nutki Chopina
gdzieś zaplątane w białych pończochach.
Odbite echem w achach i ochach
i rozciągnięte w przeróżnych gumkach.
Popłynie po nich żałosna dumka,
bo szczęście teraz jest takie tanie,
a pani Krysi skromne mieszanie,
tu na Powiślu, w Centrum, na Tamce
zawisło nagle na pańskiej klamce
kamienicznika, co skądś się zjawił,
a pani Krysia, choć ludzi bawi
za swoją dobroć niewiele żąda.
Chce, by po sobie tylko posprzątać.
Zostawić nieraz małe co nie co
i wciąż przychodzić, choć lata lecą.
Jeżeli nie wiesz jeszcze jak żyć,
a chcesz na bessie jakoś wytrzymać.
Gdy z samotności chce ci się wyć,
ale na kogo nie masz się zżymać
i tylko winisz za wszystko siebie,
a możesz wkrótce popaść w depresję
i w niej zamiary wszystkie pogrzebiesz,
te które jeszcze nie były kiepskie.
Gdy opuściły cię wszystkie chęci
i wyjść nie możesz na światło z cienia -
popróbuj jeszcze numer wykręcić
i zadeklaruj swą chęć stawienia.
Zabierz zmartwienie co smutkiem wisi
i idź na Tamkę do pani Krysi.
U pani Krysi białe nakrycia.
Pokoik tyci, a chęć do życia
tak przeogromna, że ludzi zmienia.
Cichutko płyną nutki Chopina
gdzieś zaplątane w białych pończochach.
Odbite echem w achach i ochach
i rozciągnięte w przeróżnych gumkach.
Popłynie po nich żałosna dumka,
bo szczęście teraz jest takie tanie,
a pani Krysi skromne mieszanie,
tu na Powiślu, w Centrum, na Tamce
zawisło nagle na pańskiej klamce
kamienicznika, co skądś się zjawił,
a pani Krysia, choć ludzi bawi
za swoją dobroć niewiele żąda.
Chce, by po sobie tylko posprzątać.
Zostawić nieraz małe co nie co
i wciąż przychodzić, choć lata lecą.
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga