24 april 2012
Mój kraju...
Mój kraju fałszywego chleba,
Złego szeląga, tanich win.
Kraju, gdzie tak trudno się nie bać,
Słysząc codziennie groźbę - Giń!
Który nie chroni własnych dzieci,
A młodych oddaje w niewolę.
Gdzie zaduszono wszelki sprzeciw
I zapomniano - Nie pozwolę!
Kraju dla wszystkich miłosierny,
Pokorny, upadły, złamany,
Który rokrocznie w czas wiosenny
Pokładasz na Chrystusa rany,
Swoją modlitwę wybaczania
I z własnych win się oczyszczając
O kolejnych myślisz powstaniach
Systematycznie upadając.
Kraju, gdzie słowo Zmartwychwstanie
Najwyższe w sercu ma znaczenie.
Gdzie życie ludzie jest tak tanie,
A najdroższe bywa cierpienie.
W którym się godność własną ceni
Tak samo, jak się ceni ziemię.
Podnieś się wreszcie z dołu cieni,
A odrzucając złych praw brzemię
Swą pieśń zwycięską wznieś do nieba.
Już czas. Jest myśl i jest potrzeba
Porządek czynić w swoim domu.
Prowadź nas Matko! Panie wspomóż!
Zło po swojemu świat układa.
My dom zbudujmy po naszemu!
Podnośmy się, gdy reszta pada!
Polak się przeciwstawia złemu!
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek
6 may 2025
Eva T.
5 may 2025
wiesiek