Florian Konrad | |
PROFILE About me Friends (1) Books (14) Poetry (511) Prose (226) Photography (279) Graphics (73) Video poems (5) Diary (9) |
Florian Konrad, 18 february 2018
Od razu ląduję po kostki w foliowych workach, butelkach, w innym tałatajstwie.
- Co to, kurwa, jest? - wrzeszczę dopadając jakiejś człekokształtnej postaci. Bez wątpienia - płci męskiej.
- Schowaj mnie, Flor...
- Jarek? Możesz powiedzieć, co tu odpierdalasz? - pytam grzecznie delikwenta (... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2018
"Kill pigs by letting them become shit peantus"
John Frusciante
I
Dźwięk jest czarny. Wrzyna się głęboko w skórę, meble, w firanki. Każda nuta skrzy się, błyszczy.
Jestem otulony. Wodą, muzyką, hałasem dobiegającym z wnętrza czaszki. Dźwięki splatają się ze (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2018
VI. Napiętnowanka
Dwoje dzieciaków: głuchy trzydziestoparolatek i jego starsza dziewczyna zostali wybrani najpiękniejszą parą mijającego roku. W głosowaniu esemesowym wzięli udział niemal wszyscy mieszkańcy mojej wsi. W ich ocenie nasz związek charakteryzuje się wyjątkową, niespotykaną (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2018
V. Kaplica zaśnięcia
- Zgodziła się wreszcie - zaczyna Przemek dość niespodziewanie. Przez długie chwile jechaliśmy w milczeniu, nawijając na koła rowerów ostre kłaki mgły, i nagle on odzywa się, burzy podniosły i żałobny nastrój. Zero taktu, jakby wychowały go oswojone świnie, (... więcej)
Florian Konrad, 13 february 2018
II. Nie oszukujmy się
Ranek jest zbyt brzydki, aby dało się go znieść w stanie premamentnej trzeźwości.
Nie należy sięgać od razu po używki, aby się znieczulić. Wystarczy parę kilo świeżej mgły, aby popaść w przyjemne odurzenie, zatopić się w zniewalającej nicości, jakże (... więcej)
Florian Konrad, 11 february 2018
"(...) kochamy patos owej piosenki
jej podniosłość będącą
tylko dla nas
śpiewaj hymn, kochanie
podczas wznoszenia barykad
cała jestem nocą (...)"
Ewa Kosim Cała jestem nocą
I. Machtfraje
Mgła, wokół pełno wełnistej, lepkiej, ale zarazem gryzącej mgły. Jest (... więcej)
Florian Konrad, 11 february 2018
XIV. Muzeum martwych piór
- Zabrakło mu trzeciej połowy życia, by skończyć - żartuje autografista zapalając pochodnię. Świetnie orientuje się, co gdzie jest, zna rozkład pseudokajut na pseudostatku.
- Dożyłby stu piętnastu lat, oczywiście zdrowy jak byk, to może byłoby, heh, (... więcej)
Florian Konrad, 10 february 2018
XII. Nasz przytulny hadal
Cwaniaczyna pokazuje czarną czeluść, wyrwę po drzwiach wiodących do - chyba - lochów.
- Wejść, do ciemnicy? Bez latarki, świeczki, telefonu, by oświetlić drogę? Mamy się wypieprzyć ze schodów na ryj? Jeszcze czego. Sam se właź - obruszam się.
- (... więcej)
Florian Konrad, 10 february 2018
- Nie kłam, nie kłam. Jestem zdrowszy, niż myślisz. Niż ty. Szukajcie ulicy Naddniestrzańskiej. Musicie przejść parę dzielnic., właściwie na drugi koniec miasta. Jak kogoś spotkacie, w ci wątpię, popytajcie o łódź Jowasza. Kiedy kolejny rejs. Wchodzę za ladobiurko, mijam pana Łućko. (... więcej)
Florian Konrad, 9 february 2018
X. Narodowe Święto Niepoprawności
- Daj spokój, człowieku, nie znam żadnego Judowa. Ciebie też - pierwszy raz widzę na oczy. Przypieprzyłeś się, nie wiadomo co bredzisz. Pijany jesteś - ledwie przytomna czarownica patrzy mi prosto w twarz. Z wyrzutem. Spojrzenie, które zabija, powoduje (... więcej)
Florian Konrad, 6 february 2018
VII. Roślinopust
Pierwsze, co widzę po przebudzeniu, to laska w cytrynie . Nie pomyliłem ani jednego słowa, jestem przy zdrowych zmysłach.
Wiecie, jak wygląda laska w cytrynie? Musze przyznać, że stanowi mało przyjemny i apetyczny widok. Przede wszystkim - ślina, hektolitry zielonkawej (... więcej)
Florian Konrad, 6 february 2018
IV. Cywilizacja parchów
Powtórnie, tym razem w świecie rzeczywistym, a nie w myślach, oblewam ropą ciało Józka. Spychamy tratwę na wodę.
I buch! - kupka szmat i sznurków, jakimi owinięty był nieboszczyk, staje w płomieniach.
- Za słaby dziś nurt. Nie pociągnie go dalej. Będzie (... więcej)
Florian Konrad, 4 february 2018
I. Holzgas
Znacie to uczucie, gdy... nie, źle zacząłem. Zbyt krótkowzrocznie. Przecież jest bardziej niż jasne, że stany, jakich doświadczam, są najbardziej indywidualną, osobistą i intymną rzeczą, jaką można sobie wyobrazić.
Nie chcę być wyniosły, potocznie rzecz ujmując (... więcej)
Florian Konrad, 2 february 2018
IV. Ecriture automatique
Uff, przeszło. Durnowaty, megalomański nalocik. Zawsze tak mam na cyku. Dobra, nieważne.
Po co pić, jak można podpalać magnetowidy. Co, powiecie że oszalałem, bredzę? Nic z tych rzeczy. Stary jest, prawie antyk, kupiony dwadzieścia jeden lat temu za komunijne (... więcej)
Florian Konrad, 1 february 2018
„Płomień świecy jest zbyt gorący. Migocze i tańczy w ciepłym wietrze, wietrze, który nie daje wytchnienia od żaru”
E. J. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
I. Desensytyzacja
Właśnie czytam w internecie, że od 1954 roku naukowcy z Uniwersytetu w Kioto zajmują się (... więcej)
Florian Konrad, 1 february 2018
III. Przestraszyny
Osiem dni - tyle czasu przebywałem w Sępie. Równe sto dziewięćdziesiąt dwie godziny parzenia, kłucia, bólu. Tysiącstopniowy pot spływający po twarzy Nosiciela, jego krew o temperaturze lawy.
Wreszcie, po ponad tygodniu katorgi cierpiętnik, cierpiciel uznał, że (... więcej)
Florian Konrad, 31 january 2018
,,Prawdziwym głupcem, wyśmiewanym lub karconym przez bogów jest ten, kto nie zna samego siebie."
Oscar Wilde De Profundis
I. Supełek na słońcu
Na początku lutego kamień, którym byłem, zaczął się powiększać. Prawdę mówiąc - rosłem nadspodziewanie szybko - kilka centymetrów (... więcej)
Florian Konrad, 31 january 2018
III. Usiłowanie
Trzecia, najgłębsza ciemność jest puszysta i przytulna, można się nią okryć. I będzie ciepło. I stanie się światłość, ale tylko jeden promyczek.
Jestem o krok od powtórnej Iluminacji. Być może nawet jej nie doświadczę, odbędzie się to gładko i niejako za (... więcej)
Florian Konrad, 30 january 2018
Jeśli jesteś jak ja - wiesz, że każda wesoła historyjka powinna kończyć się kaźnią. Sam sobie jesteś Werterem, Julią, masz wewnętrznego Romea, co zakochał się w Dacie podarowanej przez złą czarownice.
Cyfry na pestce jabłka. Przyznaj (nie potrafisz udawać) - w dzieciństwie mordowałeś (... więcej)
Florian Konrad, 29 january 2018
I. Próba końca
Cześć. Dzień dobry - przyjaźnie wyciągam prawą dłoń. Sięgam poza kadr. Witaj w moim nieistnieniu. Słodko tu i przytulnie, choć ciemno jak diabli.
Wymieńmy się. Poczęstuj swoją czernią, zeskrob trochę ze ściany (jesteśmy w piecu krematoryjnym, gdzie spłonęły (... więcej)
Florian Konrad, 29 january 2018
V
Zaorać miejsce, gdzie było skupisko! i Zgasić każdego artystę, który ośmielił się iskrzyć bez pozwolenia władz państwowych i kościelnych! To grozi zaprószeniem ognia!
VI
Skurwyświń na odchodne przeciął krępujące mnie więzy. Tyle dobrego, że nie zostawiło na (... więcej)
Florian Konrad, 28 january 2018
,,(...) każdy kształt samotny
zetknięcie się przez czas tylko (...)"
Cezary Geroń - Jesień
I.
- ,,Gdy pierwszy raz przelatywałem nad skupiskiem, było dużo mniejsze, niż obecnie. Istniała co druga chata. Dopiero wznoszono marmurowe kościoły, kominy fabryk. Teraz, (... więcej)
Florian Konrad, 28 january 2018
VI. Grabarz należący do Mensy
- Odpowiedź A jest na pewno nieprawidłowa - Rut ciągle głowi się nad stosunkowo prostą zagadką.
- Dałabyś już spokój. Nie wiesz co mówić, to siedź cicho! - mówię walcząc z niesprawną zapalniczką. Działała przez dobre trzynaście lat. Teraz (... więcej)
Florian Konrad, 28 january 2018
Struktura społeczeństwa stoi nade mną i poniżej mnie. Jest czymś najtrudniejszym do zniszczenia, a jednocześnie najsłabszą rzeczą, jaka istnieje.
Dylan Klebold
I. Liczydiablęta
Późne popołudnie. Ciągle boli w krzyżu. Łupie. I kark. Jakbym zderzyła się z walcem o napędzie (... więcej)
Florian Konrad, 27 january 2018
III. Pust' wsiegda, budiet piekło.
..nie śpi chyba, budzi się.
Otwieram oko. Niepewnie. Strużyna światła. Ziąb, aż do kości. Dziwnie się splata: czuję, jak mroźny poranek przenika mnie do cna, jakby odrażające, lodowate niebo zwaliło mi się na głowę, wżarło do krwiobiegu, (... więcej)
Florian Konrad, 27 january 2018
I. Pogromca gatunku
- Trzydzieści siedem! Numer trzydzieści siedem, proszę!
Spoglądam na karteluch z nabazgranymi cyferkami. Holender jasny, teraz moja kolej!
W drzwiach mijam się z - na oko osiemdziesięcioletnim - staruszkiem. Takich też przyjmują?
- Dzień dobry - kłaniam się odruchowo. (... więcej)
Florian Konrad, 26 january 2018
,,(...) cieniami domów rozciągnięty na srebrnego i czarnego człowieka (...)"
Henryka Wanda Łazowertówna ,,Sen"
Cześć. Widzicie mnie? No oczywiście, że z tej odległości nie sposób dostrzec czegokolwiek. Powyłaziliście za margines i jeszcze się dziwicie - skąd to gada. (... więcej)
Florian Konrad, 26 january 2018
X. Zapoluj na mnie
Może wydać się wam to dziwaczne, nienormalne, całkiem chore, ale ... lubię karmić się informacjami o czyichś zgonach. Śmiertkach z najodleglejszych nawet zakątków globu, kopnięciach w kalendarz ludzi kompletnie obcych, których nie dane mi było zobaczyć nawet przez (... więcej)
Florian Konrad, 23 january 2018
IV. Niefajny rozdział, w zasadzie bez nazwy
- Partie polityczne - rozpoczął tyradę Krzysiek, mój nowy współlokator celi - nie istnieją. To farbowanie mrówek. Jeśli przyjrzeć się głębiej - wszyscy mamy takie same poglądy. Nasze światki się stykają, zlepiają wręcz. Lustro postawione (... więcej)
Florian Konrad, 22 january 2018
- Nie. Wstyd przyznać. Dwadzieścia pięć lat - i nigdy.
- To co ty taka ciamajda, nieborak? Trzeba było rwać. Albo przez interneta, albo po dyskotekach chodzić. Wyhaczyć - i w krzaki.
- Ze mnie bardziej Wieniczka Jerofiejew, albo Bukowski. W sensie: pijaczyna. Marnowałem życie. Teraz zamach, (... więcej)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma