Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 1 july 2010

Zmierzchem

Staram się zasnąć spokojnie
usypiana zmierzchem, który mgłą otula
jest tak pusto odkąd odszedłeś
 
brakuje mi szumu czajnika,
gdy wieczorem parzyłeś herbatę
 
staram się noc przespać spokojnie
budzą mnie jednak wkradające się światła
 
odkąd odszedłeś nie zasłaniam okien
by ciemność mnie nie ogarnęła
a i tak gości u mnie na co dzień
 
i płaczę cicho razem ze zmierzchem
we mgle chowam oczy odkąd odszedłeś
ciągle spuchnięte


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 6 october 2016

List do Przyjaciela II

witaj to znowu ja
po długim milczeniu
piszę
 
świat się zmienia – tak mówią
życie nie znosi stagnacji
u mnie jednak dziwny jest czas
mam wrażenie że stoi w miejscu
 
u innych dzieci, małżeństwa, domy
u mnie tynk odpada ze ścian
wiatr zrzuca liście nie tylko jesienią
deszczem smaga twarz
 
witaj to znowu ja
pytam co u ciebie nowego
 
odpowiedz proszę
jak się masz
 
u innych radość, dowcip, śmiech
grono szczęśliwych znajomych
a u mnie został tylko pies
chudy i życiem zmęczony
 
witaj to znowu ja
znalazłam twoje zdjęcie w szufladzie
nie wiedziałam, że jeszcze je mam
 
więc piszę po długim milczeniu


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 9 february 2012

List do Przyjaciela

Piszę dziś list do Przyjaciela
niezdarne słowa staram się wysłać
ze świadomością, że cokolwiek powiem
to za mało by wszystko opisać

będzie zatem o długich rozmowach
przy kawie tuż obok uczelni
o przemycanych między wierszami sekretach,
które odczytywaliśmy sami
będzie o naszych małych marzeniach
co to będzie za lat kilkanaście
o obietnicach, że choć świat się zmienia
my pozostaniemy tacy sami

będzie parę pytań o to jak się miewasz
i co zmieniło się, Kochanie
i będzie prośba byśmy częściej rozmawiali
przyjaźń jak naszą trzeba pielęgnować

będą też życzenia udanego życia
samych sukcesów w każdej jego sferze
a przede wszystkim w tym życiu miłości
wszystkich jej rodzajów
od tej przyjacielskiej przez matczyną
aż po romantyczną wreszcie

i jedno zapewnienie na dalszą w życiu drogę
jedno serce zawsze mieć będziesz przy sobie


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 30 may 2012

Pamiątki kruche

Tak niewiele z nas zostało
czas zwyczajnie z nas zakpił
twoje oczy jasne we wspomnieniach blakną
twoje dłonie gdzieś w oddali nikną
 
mieliśmy chwilę – jedną krótką
zanim ranek nastał
nasze drogi na moment zaledwie
swoje tory złączyły
 
czas z nas zakpił brutalnie
pokazując piękno - w dwóch ciałach jedno
dziś został tylko kurz spalonych w rozpaczy zdjęć
jeden miłosny list
srebrny krzyżyk podarowany w prezencie
i pierścionek na ręce
 
kilka zaledwie wspomnień nietrwałych bardzo
smak pocałunku nad ranem
i za oknem księżyc przypominający nachalnie
że na ciemnej planszy życia
kiedy zajaśniejemy zostajemy sami


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 26 january 2014

Do Ł

Zatęskniłam dziś za tobą kochanie
zupełnie przypadkiem wspomnieniem wróciłeś
niebieską sukienką butelką wina w kinie
spacerem mostem nad ruchliwą ulicą
czułym objęciem w talii
 
twoja twarz zakołatała ton głosu zabrzmiał
ledwo dostrzegalnym echem wśród wysuszonej trawy
 
może ta przedłużająca się zima
tak bardzo niechciana
może to tylko melancholia
gnębiąca od rana
 
przypomniałam sobie twój śmiech
na uniwersyteckim korytarzu
zapach wody kolońskiej
kolor oczu
i serce zastygłe mocniej zabiło
i chciałam przytulić
a ciebie obok nie było
 
napłynął też żal za tą krótką chwilą
którą mieliśmy by w życiu coś zmienić
i zrobiło mi się tak strasznie przykro
że zabrakło odrobiny odwagi
 
to ciągle boli kochanie
po tylu latach cały czas tak samo


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 31 october 2022

Migotanie

samotna ławka
zawieszona w przestrzeni
świat za bardzo się zmienił
- albo nie zmienił się wcale

świt w porannych mgłach tonie
- rozerwane dłonie
pustka nieposkromiona

wszystkie pamiątki
z poprzednich wcieleń
spłonęły
bezpowrotnie
- z popiołów nie powstaną
na popiołach nie można budować

pomiędzy – ty
gdzieś poza nurtem
sprzeczny
niepogodzony

jeden niewłaściwy ruch
wszystko pogrążył w chaosie

masz jedno miejsce
w którym nie znajdą
- w migotaniu
samotna ławka
zawieszona pomiędzy
i ty
nie oswojony
całkiem niedorzeczny


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 15 september 2018

Zmyślone opowieści

tajemniczych  ogrodów już nie ma
echa w studni milkną

odkąd odeszłam

jesień zawodzi wcześniej niż zwykle
suche liście na chodniki zrzuca
plączą się we włosach
babiego lata nici
zmyślone opowieści

południowych tarasów już nie ma
tylko balkony w mdławej poświacie
odbijających się w szybach zachodów

przebrzmiałym sierpniem
postrącane jabłka
zapachem mamią
nieposkromioną ciszą
zbyt wcześnie przywołaną jesienią

moich ogrodów już nie ma
echa w studni do miast nie dochodzą
przytłumione zgiełkiem ulic

odkąd odeszłam


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 29 july 2010

Poranek

Obudziłam się dziś bez bólu głowy
pierwszy raz od roku
słońce zajrzało radośnie w mój pokój
 
wiatr zaszeleścił – już nie żałobnie
przyniósł mi zapach posadzonych przez ciebie
sosen
 
po raz pierwszy od roku
wstałam rześka
powieki nie ciążyły wcale
obudziłam się dziś bez bólu głowy
może przez to, że się w końcu
wyspałam
 
choć dom wciąż świecił pustką
nie odczuwałam jej w końcu
 
pies nasz mnie przywitał
merdaniem ogona
 
spojrzałam na twoje zdjęcie
i nie ukłuło mnie w sercu
w końcu się pogodziłam, skarbie
z twoją śmiercią


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 2 december 2012

"Rzeczy najprostsze"

Chciałabym żeby to było tak proste
znaleźć jedną chwilę nawet tę najkrótszą
nie unikać słów zdań się nie obawiać
tak zwyczajnie po ludzku porozmawiać
 
przebijać ciszę narosłą przez lata
powoli obierać z niej ściany
każdą pojedynczą jeszcze sylabą
z całej bezczelności ją odrzeć
 
chciałabym żeby to było tak proste
by po wielu latach odzyskać przyjaciół
wykrztusić z siebie zwykłe przepraszam
 
bladoszary żal o rzecz już dawno zapomnianą
wymieść rozmową za próg
zaprosić na kawę
na taras
 
gdyby to było tak proste
jak uścisk dłoni gestem pojednania
jak słowa powitania


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Hanna Mazankiewicz

Hanna Mazankiewicz, 2 april 2018

Papierowe pudełka

pakuję cały swój świat
kolejne miejsca
 
to tylko papierowe pudełka
 
okna wychodzące na wschód
rząd sosen za płotem
jedną brzozę
 
zbyt rzadko odwiedzany taras
plastikowy fotel
dwie doniczki
 
zegar z wahadłem
wiśniowy kredens
 
dwa obrazy:
jedna akwarelka
i wyszywany z nad łóżka kotek
prezent
od kogoś kogo dawno nie ma
 
zabieram kilka zdjęć
parę nieprzeczytanych książek
 
pakuję cały mój świat
opuszczone miejsca
 
to tylko papierowe pudełka


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1