Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 19 february 2012

wolna przestrzeń

 
z braku poczucia wspólnoty
bądź z niedojrzałości uczuć i sumienia
albo z nieporadności lub zawziętości
powodów może być wiele
lecz skutek jest zawsze ten sam
na murach nieporozumień i niemocy zmian
zawsze tworzy się wolna przestrzeń
gdzie coś a najczęściej ktoś o podobnych doznaniach
staje się czymś albo kimś
bardzo istotnie ważną sprawą
którą właśnie teraz trzeba załatwić
gdy spod powiek niespełnionych oczekiwań
spływają łzy odchodzącego marzenia





2010-03-23


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 18 february 2012

paradoks

 
 
gdy wyszedłem zniecierpliwiony z domu widząc
jak wychodzę w pośpiechu szukać możliwości
by wyjść z niewiadomej sytuacji zmieniając niewiele
po to by wydostać się z pułapki własnej zmienności
żeby pójść za natchnieniem wiersza na spotkanie z tym
który codziennie opuszcza marzenia widząc siebie
gdy uciekam wstrząśnięty rzeczywistością bólu 
w chwili kiedy unikam odpowiedzialności za myśli i czyny
poza świadomością ich konsekwencji i prawdy kim byłem
gdy wyszedłem zniecierpliwiony z domu którego już nie było   


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 18 february 2012

na stałe

 
wyszedłem z siebie aby odpocząć
przestać odczuwać zależność od innych
być tylko dla siebie przez chwilę
jak człowiek który chce w ciszy
usłyszeć zestresowane serce
 
gdy chciałem już wrócić 
nie mogłem
ktoś obcy siedział we mnie
a ja jak nieboszczyk uduchowiony
błąkam się między wierszami
szukając wolnego ciała
by w nim zagościć na stałe





2012-02-17


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 17 february 2012

z dziesiątego piętra

 
wypadłem przez okno z dziesiątego piętra
na osiedlu gdzie wieżowce zaglądają przez szyby 
spadałem zgodnie z prawem ciążenia
proporcjonalnie do masy nabytego ciała
 
leciałem prosto w czarny asfalt z śnieżnym błotem
kątem wystraszonego oka dojrzałem innych
podobnie jak ja spadających w dół
czujących na sobie oddech przedwczesnej śmierci
 
uderzając głową w asfaltowe podłoże
budziłem się przez lata z rozbitą głową pod łóżkiem 
pełen zadziwienia nad realnością upadku
wraz z innymi których twarzy jednak nie pamiętam


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 15 february 2012

niepokój

zagnieździł się we mnie niepokój
na pozór rzetelny i właściwy do wieku
że tyle już było odeszło a tyle przybędzie
nie warto nic zmieniać nie szukać nowego
lecz gdy to wszystko odcedzić od strachu
przychodzi myśl starodawna
nic co nastaje nie jest dziełem przypadku
ma w sobie kołowrót dziejowy
który kręci się wkoło napędzany historią
małych i wielkich trybików czasu
gdy coś się kończy przychodzi nowe
czasami na pozór gorsze niepełne od razu
lecz tak już jest z tymi naszymi lękami
uczą patrzeć szerokimi oczami w przyszłość
gdzie nawet kamień rzucony z procy
pozwala stanąć na czele małym i rudym
więc aby myśl ową zakończyć godnie
rzeknę niepokój niepokojem
lecz czas już ruszyć w dalszą drogę


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 14 february 2012

wszystkie kolejne zachody słońca

 
 
w bezdennej głębinie upokorzenia
wzdłuż rampy prowadzącej ku śmierci
twarz podobna do twarzy
życie podobne do życia
śmierć taka sama
 
wszystkie kolejne zachody słońca
w piekle według ludzkiego pomysłu 
zwiększały szanse na śmierć bez poniżenia 
po tamtej stronie drutów
gdzie tylko ptaki były wolne i gwiazdy
 
w przestrzeni kilku lat wytworzył się nowy człowiek
sprawca zagłady apostoł śmierci i cierpienia
urodzony z matki i ojca według prawa jedynego
pan czasu i życia w mikroskali obozów
pod niebem zabitych aniołów stróżów
 
niczego nie można cofnąć powtórzyć
jedno życie jedna śmierć bez kolejnych wcieleń
jedna historia bez żadnej nauki na przyszłość
piekło człowiek nosi w sobie i sam decyduje o nim
w samotności wyborów przy zachodzącym słońcu



2012-02-14


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 13 february 2012

podglądacz

podglądam zawzięcie mojego sąsiada
jak wylatuje z gniazda i rzadko do niego wraca
podglądam małego chłopca jak szuka w trawie
obok topoli czego nigdy nie zgubił i nie dorósł

podpatruję kobietę z naprzeciwka jak się w sobie ukrywa
gdy nikt nie przychodzi na umówione spotkania
podpatruję siebie w lustrze jak się wypinam treścią
na to wszystko co głupotą olśniewa po nie w czasie

i tyle z tego mam co mam kilka drobnych wierszy
poczucie bezsilności która nic nie może zmienić
kilka modlitw w krzyku rozpaczy nad bezmyślnością
gdy z ukrycia podgląda mnie sąsiad w chwili powrotu


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 13 february 2012

w delikatnym podmuchu

w delikatnym podmuchu hiobowej wiary
słychać w oddali modlitwę anioła uśmiechu
idzie powoli przystaje w drodze
jakby się wahał czy już czy jeszcze
nam się objawić w dobrym spojrzeniu
w delikatnym podmuchu przygasić marzenia
zamknąć kolorowe widzenia świata


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 11 february 2012

z zamkniętego pokoju

w zamkniętym pokoju zwiędnięte kwiaty
stoją na parapecie wzdłuż linii podziału
na to co było z tym co nadejdzie
gdzie zima i lato nie różnią się wcale
a sny kończą się zawsze spadaniem

w oddali słychać śpiew fortepianu
między ciszą na dole a krzykiem u góry
rzeczywistość ma w sobie doznanie
choćby bolało i było kiczem
staje się czasem który upływa

to co nas zmienia jest zawsze miłością
w różnych językach w innych religiach
daje możliwość czytania z oczu
gdy światło przygasa ostatnie
by się wyrwać z zamkniętego pokoju


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Kazimierz Sakowicz

Kazimierz Sakowicz, 11 february 2012

współczucie

 
 
w sąsiednim pokoju czuć majem
gdy wiersze same się tworzą w pocałunkach
uczucia biegną po niebie niesione powiewem 
wszystko jest proste do przewidzenia
nawet ziemia jest płaska prowadzi do spotkań
 
tu gdzie jesień za oknem traci kolory
wiersze czytane w samotności 
ograniczone sufitem opadają
nic nie jest proste nieznana przyszłość
ziemia już okrągła ogranicza widoczność 
 


number of comments: 2 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: błogosławieństwo dla Putina, w odpowiednim czasie, cień niepamięci, przekleństwo, nienawiść, wokół trzepaka, słowa i dźwięki, dodatek, wbrew nam samym, i nawet jeśli byłoby mi dane, przebudzony, truizm jak cholera, na zapleczu składni, za chwilę, po latach pisania poezji, jak dziecko, wydawanie rozkazów, cisza, prostota, rzeczy pierwsze, poezja Boga, niezmienna, niepowtarzalność, jej słabość, jeden wiersz, im bardziej pokorne, praprzyczyna, zamysł wieczności, nieskończony, dojrzałość, myśl godna Boga samego, na urodziny, błogosławiony niepokój, świadomi zależności, aby przetrwać, w napotkanym człowieku, twarzą w twarz, struktura kłamstwa, w pustym pokoju, jak Bóg, granica, dzisiaj są moje urodziny, legenda, zapisane, droga do celu, tajemnica zła, z ciała, obietnica, od zawsze, wrażliwość na ludzi, poza poezją, pod postacią, jak ćmy, przekaz, o niepodległości, zakochani, w przeróżny sposób, zwykły dzień pełen cudów, w cieniu przyszłości, długo musi dojrzewać, czasami łatwiej dać w mordę głupocie, założenie, jesienna miłość, nagość, prosta, fasady, ślepi i głusi i jeszcze głupi, zgorszenie, najgorsze są wieczory, wbrew temu co przychodzi z zewnątrz, koniec, w górach, wiersze które napiszę, o zasłuchaniu, w objęciach amora, o teologii, Rudzik, tuż pod szczytem, nieustannie, między słowami, by przenosić góry, kolejna rocznica, o nas, niezależnie od ludzkiej głupoty, wobec Boga i człowieka, wpatrzeni w siebie, w ukryciu, wciąż zakochani, aż do śmierci, nieproszony gość, czas tylko dla niego, bez ornamentów i upiększeń, po co się pisze wiersze, cień, jak Bóg, dla miłości i poezji, sami z siebie, piszą poeci wiersze, z własnych możliwości, jak dzieci w fazie rozwoju, aż do granic bólu, zwyczajnie jak Bóg, wbrew złemu, bilans, wierny sobie, z jakiegoś powodu ma sens i jest dobre, myśl godna ..., świadomość moja, już jestem wolny, w dość niewybredny sposób, o duszy, na starość, zawierucha, jak poezja, a śmierć nas nie rozdzieli, aż po wieki wieków, odbicie naszego myślenia, pentomino, aż do śmierci, jak Bóg, współuczestnictwo, którędy do Boga, taka zwyczajna, siła argumentu ?, godność człowieka, tylko tyle, wszystko jest łaską, przestrzeń na oddech Boga, niby nic a jednak, będzie dobrze, na sorze, gdy tego chcemy, wieczny zamysł miłości, logika Boga, o mądrości króla Salomona, chwila nieuwagi, aby lepiej widzieć, bezradność, pytanie bez odpowiedzi, wobec śmierci, wobec śmierci i Boga, szpitalne opowieści, Ojcze nasz, w dziale poezja polska, w tym samym kierunku, stwórca, zakładnik miłości, sztuka czytania, po latach pisania poezji, żeby,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1