29 january 2011
Moje miasto
A w nocy nad mym miastem bieleją cienie,
kurczą się marzenia, czas przyśpiesza chciwie.
Złowrogi szept wypełnia atomy,
z zazdrością tłumiąc dawne echo dźwięków.
Drzewo- szkieletem, szkielet- popiołem,
nicości składa pokłon,
smagany przeznaczeniem.
Pośrodku tego świata, nieco bardziej w lewo,
umiera właśnie szansa,
człowieczeństwem zwana.
Zaciera się granica, robaki robią swoje.
Złe cienie się pochylą, jak zwyczaj nakazuje,
tęskną łzę uronią, wypiją po pogrzebie.
A potem cisza.
Cisza i nic więcej.
Ciężka i brudna.
A nocą nad mym miastem...
...zawsze bywa cicho.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
3004wiesiek
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma