25 june 2011
I play smile!
Z puszki zwanej biurkiem
wychylam rąbek nosa,
czuję dźwięki kwiatów,
słyszę zapach śmiechu..
jak mogłeś?!- pyta kasa,
zgłupiałeś?!-kąsa Enter,
pinezki świeca kłami,
dziurkacze stoją w szyku
spłoszony swym zuchwalstwem
znów wije się w pokłonach,
smaruję wokół miodem,
chwalę mierny wybór
drukarka puszcza oczko,
skaner pała dumą,
telefon trzeszczy mile,
fax mruczy z zachwytem
nieśmiale sie odwracam
i z trwogą patrzę w szybę,
wymuszam słaby uśmiech,
Nie widzę żadnej rysy!
zarabiam całkiem marnie,
żyje całkiem wcale,
zatapiam się w rutynę,
wytapiam resztki marzeń...
...but I play SMILE!
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek