Nathas, 25 may 2010
Posępna cisza, smutne Twoje oczy
Oświetlone blaskiem księżyca za oknem
Jeżeli umrzesz dzisiejszej nocy
Lepiej mi też skonać niż zostać samotnym
Słowa w mej głowie - nic nas nie rozłączy
Wymawiane często, teraz nic nie znaczą
Jednak umierasz dzisiejszej nocy
Nic nie ma wartości, myśli barwy tracą
Pozostał za oknem księżyc płaczący
Odeszła nadzieja, wiem już że to koniec
Kiedy umarłaś dzisiejszej nocy
Umarłem wraz z Tobą, by Cię nie zapomnieć
Nathas, 7 may 2010
Patrząc mi w oczy mówisz nie
Podejdź zapomnij co to grzech
Rozpalasz pode mną swój stos
Ja płonąć mogę całą noc
To tylko strach przed nieznanym
Poznaj owoc zakazany
On smakuje najwspanialej
Później chcesz iść tylko dalej
Pójdź za mną nie słuchaj ludzi
Spraw by się w tobie obudził
Uwolnij myśli zrzuć piętno
Był z tobą zawsze jak ze mną
Patrząc mi w oczy powiedz tak
Od dziś te słowa to nasz znak
Shem Ham Forash niech żyje On
Przy mojej dłoni twoja dłoń
Nathas, 27 april 2010
Spotykam cię samą
Z dala od ich wzroku
Biorę cię za rękę
Nie bronisz się zbytnio
Szczęście mnie rozpiera
Jestem jak w amoku
Wiem po co tu jestem
Ty - już się domyślasz
Biegniemy łąką, choć
Ciągniesz w drugą stronę
W wybujałych trawach
Znikamy oboje
Niczym bawiące się
Dzieci bez nadzoru
Ja zaraz tam wrócę
Ty nic im nie powiesz
Nie chcesz się już bawić
Zaczekaj! Ty krwawisz...
Stygniemy w uścisku
Może nazbyt mocnym
Nie chcesz mnie zatrzymać
Chwytając kurczowo
Ja w tym bólu mogę
Dostrzec cień rozkoszy
Puszczasz moją rękę
Wzrok utkwił w błękicie
Widzę jak odchodzisz
A ja już nie gonię
Przeszkadza nóż wbity
Pomiędzy żebrami
Pozwól, że przesunę
Go trochę w bok... mogę?
Nathas, 28 april 2010
Patrzę na Ciebie
Leżysz z zamkniętymi oczami
Twoje usta
Trochę blade
Uśmiechają się jak dawniej
Twoje ręce złączone
Jak do modlitwy
Kocham Cię
Masz na sobie tę sukienkę
Tę samą co wtedy
Cudowne wspomnienia
Przyszłość będzie inna
Wiem że oni w końcu przyjdą
By nas rozdzielić
Zabiorą mi Ciebie
Przyjdą na pewno
Domyślą się
Ale jeszcze nie dziś
Nie dziś
Tej nocy będziemy razem
Patrzę na Ciebie
Jesteś taka piękna
Nawet teraz
Kiedy leżysz w trumnie
Śpij...
Nathas, 6 may 2010
Chcesz mnie utrzymać w przekonaniu
że jest nadzieja w umieraniu
Chcesz bym ci przyznał że wiem
że moje życie ma sens
jak reanimacja człowieka
z kulą w głowie i nożem w plecach
Mam w głowie myśli niedorzeczne
szalone i bezużyteczne
A moja droga życiowa
jest głupia i bezcelowa
jak reanimacja człowieka
z kulą w głowie i nożem w plecach
Jednak nie wyprę się swoich racji
choć wciąż brak jednego - akceptacji
Chcę mieć świadomość że wiesz
że to co robię ma sens
bo reanimuję człowieka
z kulą w głowie i nożem w plecach
Nathas, 28 april 2010
Siedzisz skulona
Chowasz twarz w dłonie
Próbując zakryć podbite oko
Dlaczego się nie bronisz?
Milczysz...
Przecież ja cierpię wraz z Tobą
Gdy patrzę na twe obolałe ciało
Chciałbym Cię przytulić
Lecz syczysz z bólu
Nie mogę tego znieść
Płaczesz...
Złamana ręka boli najbardziej
Znów spadłaś ze schodów..
Dlaczego się na to godzisz?
Nie płacz...
Wiem jak bardzo cierpisz
Bita niemal codziennie
Zastraszona
Poniżana
Ile jeszcze potrafisz znieść?
Odpowiedz...
Jutro może być za późno
Wiesz jak bardzo Cię kocham
Nie bój się
Dziś już Cię nie uderzę...
Nathas, 7 may 2010
Spójrz... spójrz na świat
Choć światem się brzydzisz
Dostrzeż piękno, zobacz kwiat
Patrzysz... nie widzisz
Usłysz... usłysz śpiew
Choć wolisz żyć w ciszy
Świergot ptaków, dziecka śmiech
Słuchasz... nie słyszysz
Dotknij... dotknij mnie
Choć twardą masz skórę
Poczuj ciepło ciała, puls
Dotykasz... nie czujesz
Nie wierz... nie wierz im
Choć ciągną za szyję
Zerwij uścisk, sobą bądź
Wierzysz... nie żyjesz
Nathas, 7 may 2010
Bądź jak szary wilk samotnik
Pewny siebie i dostojny
Budź szacunek swą postawą
Sam ustalaj własne prawo
Gryź i szczekaj póki możesz
Póki zęby jeszcze zdrowe
Nic nie robisz z ich porządkiem
Tylko merdasz swym ogonkiem
Gdy ktoś krzyknie siad i waruj
Miej swą godność nie reaguj
Lecz respektuj te komendy
Które płyną od mądrzejszych
Kość rzucona ci przez wroga
Choćbyś nawet z głodu konał
Nie jest warta powąchania
Odejdź dumnie bez wahania
Tracisz czujność kiedy głaszczą
Zamiast kąsać gdy nie patrzą
Kiedy warczysz nic nie mogą
Lecz jak kundel kulisz ogon
Bądź jak szary wilk samotnik
Unieś głowę i patrz w oczy
Nie daj zwabić się w obrożę
Wygrasz życie będąc sobą
Nathas, 25 may 2010
Chcę widzieć twój strach
Krzycz! Dopóki ktoś chce słuchać
Milcz! Najgłośniej jak potrafisz
Dla ciebie słońce już zgasło.
Chcę jeszcze tylko
poczuć twój ostatni oddech
na swoim policzku...
******
Zaglądam wewnątrz siebie
Jedyne co znajduję
po stronie serca
Okropna czarna dziura
Moja skóra
Trupioblada powłoka
okrywająca otchłań nienawiści
Moja dusza umarła
******
Twoja chłodna dłoń
na moim karku
lodowaty dreszcz
przebiega przez ciało
chora przyjemność
którą odnajduję
czując na sobie
dotyk śmierci
Nathas, 11 may 2010
Obserwuję cię od dawna
Szukam śladów twoich stóp
Chodzę tam gdzie wiem, że będziesz
Prowokuję. Nasze spotkania
Wypatruję twoich oczu
Tęsknię gdy nie widzę. Chciałbym
Tulić, pieścić i całować
Patrzeć. Nie dotykać
Obserwuję cię od dawna
Znam na pamięć każdy ruch
Patrzę, karmię wyobraźnię
Prowokuję. Twoje spojrzenia
Wypatrywać będę zawsze
Żyć nadzieją, milczeć, czekać
Jak długo mam jeszcze?
Patrzeć. Nie wystarczy
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma