25 may 2010
(to Alice, first spell)
Wiszę nad przepaścią, trzymam się krawędzi
Krzyczę Twoje imię, głos został bez echa
Wypatruję znaku, który nie nadejdzie
Czekam na odpowiedź, lecz się nie doczekam
Jesteś tak daleko, blisko jednocześnie
Jedno słowo sprawia, że jestem szczęśliwy
Teraz jednak milczysz, ranisz tak boleśnie
Byłem pełen życia, a jestem nieżywy
Wiszę nad przepaścią, wyjść mam jeszcze siłę
Choć drętwieją ręce, mocno trzymam skałę
Może czas pokaże, że się pomyliłem
I usłyszę słowa, których tak czekałem
1 april 2025
Eva T.
1 april 2025
wiesiek
1 april 2025
ajw
1 april 2025
ajw
1 april 2025
absynt
1 april 2025
absynt
31 march 2025
Eva T.
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka