25 may 2010
(to Alice, first spell)
Wiszę nad przepaścią, trzymam się krawędzi
Krzyczę Twoje imię, głos został bez echa
Wypatruję znaku, który nie nadejdzie
Czekam na odpowiedź, lecz się nie doczekam
Jesteś tak daleko, blisko jednocześnie
Jedno słowo sprawia, że jestem szczęśliwy
Teraz jednak milczysz, ranisz tak boleśnie
Byłem pełen życia, a jestem nieżywy
Wiszę nad przepaścią, wyjść mam jeszcze siłę
Choć drętwieją ręce, mocno trzymam skałę
Może czas pokaże, że się pomyliłem
I usłyszę słowa, których tak czekałem
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek