16 november 2014
tutaj woda płynie całkiem bez umiaru
tutaj woda płynie całkiem bez umiaru
w pianę zmieniają się lęki by zniknąć w podłodze
susza afrykańska z łazienką w Europie
nie ma nic wspólnego już raczej
pluskanie Kleopatry kąpiele Marata
ich skórę także gładziły przyjazne strumienie
w przerwie sutomyślnej w krzykliwych rozmowach
ze zwolennikami Rzymu lub żyrondystami
koiły przez chwilę ciało i sumienie
wodo życiodajna co przywracasz zmysły
pragnienie ciebie z niczym równać się nie może
pierwszy haust po długich bezwodnych godzinach
nigdy nie będzie oczywisty
wodo życiożerna co zalewasz domy ogrody i pola
porywając martwe bydło kwiaty cmentarze i krzyże
cóż znaczą łzy przy tak bezgranicznej potędze jak twoja
tyle co nic
lecz tutaj jesteś tylko spokoju mistrzynią
twój szum jak oddech morza i odległa podróż
bezpiecznie jest przy tobie jak kiedyś
w brzuchu matki okrągłym jak ziemia
granice mojego imperium to zaparowane lustro
na półce pod nim kilka magicznych flakonów
czasu oszustwo
więc płyń
dopóki nie będę gotowa
do otwarcia drzwi
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
0039absynt
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt
27 january 2025
0035absynt