Poetry

magda p
PROFILE About me Friends (13) Poetry (39)


magda p

magda p, 17 january 2018

Żałobna słodycz

To jeszcze nie mój czas i nie moje miejsce,
choć kołysze mną noc, mruczy do snu wierszem: 
Miałaś odejść, a trwasz, przeciekasz przez palce,
 
przez  dźwięk, ciepły oddech i bezpłodne serce,
przez wymarłe oczy, zwijające przestrzeń. 
Tak, to nie jest twój czas i nie twoje miejsce.
 
Na mojej tęsknocie tańczą baletnice,
gną się jak topole na styczniowym wietrze,
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
 
Zaśnieżoną drogą wiodą dwa księżyce,
skaczą po kałużach, tną cienie jak ostrze,
ale to nie jest mój czas i nie moje miejsce.
 
Czołgam się do świtu przez białe ulice,
jestem i nie jestem, marszczy się twarz w lustrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
 
Cieszyn, Bobrek,  Małe i Wielkie Kończyce,
melodia tamtych nazw w pamięci się zatrze,
To jeszcze nie ten czas i nie moje miejsce.
Nie odchodzę, trwam, przeciekam przez palce.


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

magda p

magda p, 19 august 2015

Stara kobieta

kiedy pierwszy raz umierała
powietrze było rozedrgane
jej twarz w smutku w uśmiechach
rozpoznawalna
pustka jeszcze nie taka przeraźliwa
ból oswojony
łasił się do szczupłych nóg
Dostojewski Kafka zamiast poduszki
wszystko na swoim miejscu
czyste poukładane do polubienia
do oswojenia
 
teraz nie ma nawet rozpaczy
twarzy nikt już nie poznaje ja też
umykam wstydliwie przed jej spojrzeniem
znajomi odfrunęli
zrobiło się cicho


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

magda p

magda p, 19 july 2015

List sprzed wielu lat

miasto upadło
na ulice sypią sie tynki
mury porastaja trawą
poza tym
choroby i tłum
już nie żyjemy
zdobywamy wszystko
nie ma niewinnych
i nie ma szans na wyjście
place wieczorem są puste

każdy przy swojej kości


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

magda p

magda p, 28 may 2015

Mam dość

 

mijam  gęstnieję


rodzę dzieci z biedą
myję coś kogoś wycieram
zacieram ręce do krwi
uskrzydlona jak chrząszcz gnilik
 
ze zmęczonych dłoni
sypią się pióra z nich wyrastają
niezgrabne ptaki i trzepią
koślawo skrzydłami
na niebiesko
 
pozwalam byś na mnie zawiesił
ubrał w znaki scalał i rozpalał
na chwilę na jutro
które otwierasz i zamykasz 
jakby to było okno jakbym to ja była
cała w pierzu i atramencie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

magda p

magda p, 28 may 2015

Szukałam cię

wypełniłaś sobą światło
które falą podchodzi do oczu
oddycha mną
na koniec załamuje się w przestrzeni poranka
 
miałaś minąć a trwasz
o krok za blisko


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

magda p

magda p, 28 may 2015

Uziemione

 


łatwo przywiązujemy się do miejsc
pamięć razem ze światłem
zanika w zieleni i czeka
na brzegu nocy
 
zapuszczamy korzenie 
ciało spływa sokiem
poddaje się delikatnej torturze
pomiędzy palcami można wyczuć
miękką skórę
jeszcze kruchą i wilgotną
 
rośniemy wszędzie
kruszymy betonowe płyty
rozsiadamy się na liniach pęknięć
jak ptaki na przewodach
 
zwykłe chwasty
które dorastają wam
ledwo do pięt


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

magda p

magda p, 24 may 2015

Drobna biesiada



Ta kartka słabości twojej okrutnie i drwiąco pełna
Rafał Wojaczek
 
przemilczane wiersze są jak ziarenka soczewicy
zapisane niebieskimi liniami w strąku
biegną po wersach frazach po omszonych listkach
ranią ostrymi brzegami są płaskie i samotne
 
pozwoliłam im zapuścić korzenie
czułam jak porastają znaczeniami
pulsują w żyłach i drżą na powiekach
rozbuchały się niczym zielsko
 
teraz uginam się pod ciężarem zdania
jestem głodna jak Ezaw
 
oddam je za miskę 


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

magda p

magda p, 24 may 2015

Droga Mleczna

moje miasteczko
rozrasta się na wszystkie strony 
rozkłada na pagórkach 
  
krzyczy neonami billboardami 
falujące tłumy są jak przypływy i odpływy 
  
wieczór wydzwania litanię 
wymiata ulice ze śladów stóp
 
oddaje mi je czyste i mokre 
ten widok zawsze chwyta 
za serce
  
nocą czasami w oknach
można dojrzeć 
daleki blask


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

magda p

magda p, 24 may 2015

Ślady

kolejny dzień biały jak śnieg
czysty jak śnieg zapada się
z ciszą w zaułkach prześcieradła
i osobną na dłoni
 
można mylić drogi i oddechy
odpoczywać  na kupie gruzu
w załamaniach światła
 
wzrok podnosi przestrzeń
i próbuje zamknąć usta
patrzę w niebo
 
a tam tylko piasek
całe tumany
pył


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

magda p

magda p, 24 may 2015

Resztki

"Jesień już panie a ja nie mam domu"
                Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
 
Ech, panie, przetacza się listopad,
poranki dzwonią chłodem, ciągną ulicami mgły,
zamiast oczu tylko kulawe kieliszki,
a w mokrym korytarzu nawet psa z kulawą.
 
Ech, panie,  boli mnie ta młoda jesień,
narywa w kościach, jak wiatr przesypuje się liśćmi
klei pajęczyną teraz już tylko czekać na koniec
biały jak śnieg lekki jak piach


number of comments: 2 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1