Majka S., 23 march 2012
Nie, nie wszystko w porządku.
Mury mi się osuwają, a powietrze ołowieje.
W oknach widzę pajęcze nici zgryzot.
Wewnątrz pieką mnie wspomnienia.
I ujada strach.
I krzywi mi się przestrzeń, i odlatują ptaki.
Mogę usiąść przy barze,
próbować przebyć wzrokiem grubość dna szklanki,
czuć na ramionach lepkie spojrzenia,
wypowiadać zdania na temat.
Mogę odsunąć twego drinka,
pokręcić głową na każdą propozycję.
A jutro zobaczę,
jakie kolory zaproponuje mi życie.
Wszystkie przyjmę
i ułożę sobie kompozycję.
Tylko niech mnie nikt nie klepie po ramieniu,
i nie pyta, co słychać,
i nie liczy na jednozdaniowe zaspokojenie troski
Śpijcie spokojnie.
Pozwólcie mi wybiec w las
i zamieszkać w domku na drzewie.
07/08.04.2011
Majka S., 16 march 2012
Znaczenie jak ołów opada na dno życia.
Dzień spycha w środek ciemności.
Rozmowy zmieniają się w szemraninę.
Poplątały mi się ulice.
Jedna z drugą, tak że nie sposób ich rozwikłać paznokciami.
Okna zaszły mgłą brudnawą.
Poplątały mi się ulice i zdania.
Stałeś się jedną z wielu osób.
Deszcz rozmył zapisane strofy.
Pazur zmęczenia redukuje wrażenia.
Kładę prześcieradła na twarze wspomnień lata.
Mam związane ręce a tępe ostrze czasu tnie moją przestrzeń.
Wszyscy wokół mają maski wyblakłe
nieśmiało wydobywające zakłopotanie tchórzostwa.
17/18.01.2011
Majka S., 2 march 2012
Ja cię zamienię w swoje zmęczenie,
będę mieć ciebie pełne kieszenie,
będę mieć tobą ciężkie sumienie.
Już zapuściły się we mnie korzenie.
Ja przejdę dzień wzdłuż smutny i szary,
przebrnę godziny wprost w inne wymiary,
pogubię po nich swoje zamiary,
po to by schować się w nocy szpary.
Wieczorem kupię dwie czekolady,
zasłodzę sobie tego dnia ślady,
nadam uczuciu większej ogłady.
A potem wkroczę w poranek śniady.
04-08.01.2011
Majka S., 21 february 2012
Miasto jest siecią ulic,
wielowarstwowymi szmerami,
mrowiskiem z nieba i ulem z wyżyn mej refleksji.
Posiada pulsującą, wieloźródłową dynamikę.
Zawiera różne historie.
Zawiera moją i twoją opowieść.
Zawiera same fragmenty,
fragmenty mojej i twojej biografii
i nigdy nie pozwala się spotkać całościom.
Chcę cię wyłowić z tłumu.
Chcę ci poświęcić chwilę
wyrwaną z mapy miasta,
wyrwaną z serca dnia.
Chcę przejść tą samą ścieżką
i zgubić się sto metrów dalej.
A ty pozbieraj w międzyczasie moje myśli z chodników.
Możesz mi je potem przynieść w garściach albo
położyć anonimowo pod drzwiami.
Chmury nadciągają natomiast na wszystkich naraz.
Nikomu nie dostaje się cały deszcz,
ale i tak uśrednia odczucia ogółu.
Jutro możesz oglądać swymi oczami te same mury i okna,
na które ja dzisiaj patrzę swoimi.
Jutro mogą cię minąć ci sami ludzie,
spośród których część będzie nawet iść w konkretnym celu.
Tymczasem jesteś gdzieś w sieci ulic, a ja stoję tutaj.
Wsiadasz w tramwaj, z którego wysiadam.
Idziesz drugim brzegiem rzeki.
Widzimy to samo.
Może kiedyś dostrzeżemy siebie.
27/28.12.2010
Majka S., 13 february 2012
Wejść za jeszcze jeden róg,
przełamać kolejny zakręt.
Zostawić ślad na ziemi
a nie napis na ścianie.
Mieszać w sobie strach
przed zapadającym zmierzchem,
rozrzedzać go coraz bardziej.
I mapę mieć tylko tę z myśli.
I niebem umieć się przykryć.
I czule w sobie utrwalać
wszystkie zapamiętane horyzonty
obrysowane smugą obietnicy.
Nasiąkać.
Bez nadawania znaczeń.
Znikać wraz z pojawianiem się.
Za lustra mieć jedynie
cudze okna
i do nich często zaglądać.
Uśmiercić cel,
zapomnieć centrum.
16/17.12.2010
Majka S., 7 february 2012
Na początku wyłaniał mi się kształt.
Zdmuchiwałam pył z różnych słów.
Po to, by widzieć ich więcej.
By połączyć je rytmem i sensem.
By uformować z nich Opis.
Opis się wyostrzał.
Coraz bardziej stawał się Modelem.
Świat, który wszedł we mnie – wyszedł ze mnie.
Teraz chciałabym spopod
Określonej obecności tego,
co kiedyś tak czule otuliłam zrozumieniem
wydostać kolejne słowa.
Lub nowy budulec Opisu.
Otulinę zrozumienia da się rozciągnąć.
13/14.12.2010
Majka S., 30 january 2012
Błąkam się po opowieściach.
Wokół lustra bez odbić.
Historie-bez-rozpoznania.
Przedziera je na wylot wiatr z obcych drzew.
Zagłuszają zdradliwe echa.
Tkam po cichu swój wątek.
Może mi posłuży jako lina ratunku.
Gdy spuszczę go po murach wież.
Gdy zarzucę go w świszczącą przestrzeń.
Powydobywam z niej przymiotniki
i coś nowego uszyję.
Zakryję tym potem świat.
29/30.11.2010
Majka S., 22 january 2012
Wiatr się
tłucze od ściany do ściany
po wieczorze
odganianym milczeniem,
na którym
zwisa niezdarna dekoracja nadziei jutra.
Bez zjaw, bez
myśli, bez łez, bez sensu.
Zdania bez
sedna,
wetknięte w
bezruch,
boją się
spotkać ze sobą.
Rozsypane dźwięki…
Ciężar świtu
spada na głowę,
mgłą zasysając
wszystko.
Zrównuje z
powierzchnią poduszki.
20/21.11.2010
Majka S., 20 january 2012
Pamiętam, jak przychodziłam w to samo miejsce.
To – wiesz
które – to, w którym cię wtedy spotkałam.
Miałam wyrytą
w mózgu mapę nocy.
Z zawiązanymi
oczami, boso, byłam w stanie tam dojść.
Pamiętam, jak
patrzyłam ukradkiem na wszystkie drzwi, wszystkie okna.
Pomiędzy
jednym a drugim słowem. Wypowiedzianym, usłyszanym.
Jak ubierałam
czas w melodię. A on i tak zrzucał ją z siebie,
tańcząc
złowieszczo na mym sekretnym oczekiwaniu.
A potem
docierałam do punktu wyjścia.
Chciałam
położyć pasjans kolejnej nocy.
Mogłabym znów
podpalić wszystko
jeśli pożar
wydarzył się wtedy.
Mogłabym
zalać świat,
jeśli wtedy
była powódź.
Mogłabym
krzyknąć z całej siły,
jeśli kto
inny łkał wówczas.
Ale każda
godzina
miała swoją
okrutną pojedynczość.
Gdzie jesteś?
03/04.11.2010
Majka S., 14 january 2012
Smugi światła prześlizgują się w głąb.
Już krew pierwszych myśli napłynęła do mózgu.
Już pies uniósł powieki.
Mierzę wzrokiem bryłę pokoju.
Patrzę pod różnymi kątami na sprzęty.
Zanurzam kolejne myśli w czarnej kawie.
Jeszcze chwila, jeszcze dwie.
A czas wypełni się
mową.
Zanucę coś na powitanie.
Wyjdę. Nałożę sobie na plecy ciężar Wczoraj.
Dojdę do kolejnej nocy.
30.10.2010
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt