przemubik, 5 august 2011
Panna Niewinna - zmieniła me imię...
Już nie byłem kim mnie nazwali rodzice
wraz z tym zmienione właściwości mojego "ja":
siłą umysłu mogłem zrobić wszystko - pragnąłem dobra
trzy trucizny: nienawiść, porządanie i niewiedza - spojrzały na mnie okiem łowcy (ja-ofiara?)
uderzyły na raz - z nienawiści zabiłem kwiaty w pobliżu (przestałem je podlewać), z porządania wszedłem na stronę porno, z niewiedzy zapomniałem o Niewinnej Pannie
Przegrałem bitwę
Wojna się zaczyna - przegrany spada w Zimne Piekła
przemubik, 5 august 2011
teraz gdy dowiedziała się, jak to wygląda z innej perspektywy - miota się jak ryba bez wody
miały być wianki, róże - jest szara codzienność pozbawiona przyszłości
ma jakieś plany - wepchnąć się bez kolejki (bo jest ciężarna), skończyć szkołę (aby unieść się ponad chodnikiem),
z nocnikiem stać i się nie bać
ranka pewnego, więc otrzepała kurz ze swoich myśli i zaczęła wypełniać misje
tylko ten chaos... - każda myśl (bazgroł)
przemubik, 3 august 2011
Dokładnie w tym punkcie w którym stoję - nie ma odwrotu
W pokoju z czarnymi ścianami - z pętlą na szyi, jestem na krawędzi krzesła
jeszcze trzy kroki pokonać - a pętla się zaciśnie
myśli przyspieszą - pojawi się migawka i konwulsje
płacz będzie wszystkich kochanków - robię to dla was Wrogowie!
W sali samobójcy jest nawet przytulnie - gra nawet muzyka
(Coś o następnym świecie - że Niebo - Piekło)
Ściany robią się białe - co dalej?
przemubik, 3 august 2011
Dumnie napakowany stoję opakowany, prezent zapakowany - udawanie
Branie to ma?
Teraz udaję, że coś znaczę, klnę, kraczę - i się dzieje
Szatan (wiadomo jaki jest z wierzchu) - się znów śmieje
Ja kaleka, niedołężnik, taki mały jak krawężnik
Kurczę się jeszcze bardziej i to taki taniec energii...
Werwy więcej potrzebuje - dziś udaje, konsumuje, klnę, utykam i próbuje
Opakowanie zdejmuje - tam coś kruchego, wrażliwego, dobrego (to moje ego)
przemubik, 3 august 2011
Gram sobie w życie - takie udawanie, że się jest...
Światów tyle ile promyków słońca - gry nie ma końca
Muzyka, aktorstwo, teatr - wszyscy grają(udawają)!
stoisz z fają fajnie było - teraz znikaj (myśli gniją)
Kryją świnie zakamarki - gra ich szyderstwo biały dzień i zbrodnia
spytam w grze swej - jak tak można?
nie omija mnie też poza gracza - idę do sracza (w czuły punkt trafiam?)
przemubik, 27 july 2011
na krawędzi stoisz dumnie
durne myśli - kupić trumnę?
już za życia się w niej zamknąć
niczym wampir - nie spać w nocy
o kostnicy sen proroczy, w końcu zwłoki będą z Ciebie
co będzie dalej - będziesz w niebie?
nastaje noc (mówie przenośniami) - ciemno zimno, za kratami,
kryzys jakiś napotykasz - kichasz, pierdzisz, bekasz, prychasz
i tak dalej być nie może, krzyczysz w niebo - Pomóż Boże!
przemubik, 26 july 2011
wykrzywiona twarz w złości!
rościsz sobie do mnie prawa?
myślisz, że jesteś lepszy? - status Cię dumą napawa?
mam dosyć ikry w sobie by powiedzieć Ci w twarz -
zabieraj się stąd kurwa mać!!
jeszcze słowo a wyjdę w siebie!!!, jestem u siebie, może i w Gniewie...
ale po jaki czort mnie przyrównujesz i do "tego" porównujesz
Że spółkujesz z pięknymi...
mam dość - i zdejmij tą cholerną czerwoną płachtę
(odwracam się i sięgam do lodówki po redbula)
przemubik, 26 july 2011
Gdy wstajesz rano i jesz śniadanie - myśl się pojawia : "kim był ten - kochanek, nikczemnik, kłamca?"
Wysoki bardzo, przystojny już mniej - myślałaś :"jego chce"
Teraz gdy dowiedziałaś się, że wciąż jest żonaty - myślisz :"spierdalaj mi stąd!, zabieraj swe graty, gnaty ci zaraz połamie ze złości"
Nie będzie on ze mnie robił szmaty,idiotki - mam przez Ciebie mdłości!
"Litości!" - on przecież chciał dobrze...sobie zrobić
Rozwiedzie się przysiągł - co ona ma robić ?
W tle gdzieś muzyka - Lady Gaga: "Poker Face" - to chyba dla niej rozwiązanie!
z miną pokerzysty - kończy jeść śniadanie
przemubik, 3 july 2011
na klęczkach w kościele, co niedziele
modlę się do Boga: "życie to droga, życie cierpienie, krzyż to Zbawienie"
tam jakiś święty uśmiech mi posłał - rzekł : "radość także jest z Boga"
więc mimo cierpień bólu i trudu idę z uśmiechem wśród głosu Ludu
głoszę nowinę o Zmartwychwstaniu idę prawdziwy, nigdy w przebraniu
usta milczą, dusza śpiewa - blisko do nieba
żyje pomimo, nigdy dla chleba, robię co trzeba
mimo, że gleba to Zmartwychstanie
pomimo trudu mam przekonanie, ten moment krótki
niczym mrugnięcie...
przemubik, 3 july 2011
od dzisiaj koniec, z minami sapera
idę w świat, kto się myli umiera
nie patrzę za daleko w przyszłość
błąd równa się dla mnie wieczna nicość
nićmi zaszywam ból w całym ciele
ceruje mózg, serce i nerwy...
Boże daj mi choć trochę przerwy
Z rezerwą próbuje podchodzić, do bólu istnienia
pragnę cierpieniu rzec "żegnaj", lecz chyba się nie da
bo nici zabrakło na załatanie dziur, zostaje mi trwoga i ból
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga