przemubik, 29 june 2011
nie ma miłości
smutek na twarzy
ślepy kierunek
nikt nie wybaczył
niech przyjdzie miłość
uśmiech zagości
Tysiąc pomysłów i jeden prosty
...Braterstwo wrogów z ambiwalencją-życie, szaleństwo
przemubik, 28 june 2011
moje chwile piękne
przemijają nagle
oto znów dni czarne
szukam wody w wannie
prawda mnie wyzwoli
cisza uspokoi
głowa się nastroi
powiem co mnie boli
nakarmię się chmurami
przestanę się żalić
i odnajdę moje nowe siły zbrojne
chwila wyciszenia
ucieczka od cienia
myśli w stronę słońca
szczęściu nie ma końca
przemubik, 26 june 2011
Nikt mnie nie widzi - jestem niewidzialny
Szepczesz, pojaw się - szept niedostrzegalny
Nachalny ten kto dzieli się, z innymi choćby konturami oblicza
Ja znikam - na zawsze,
Ty mówisz - muszę Cię widzieć by dostrzegać cud
Ja Ci na To - po co Ci to (tylko kurz i brud)
cud się nie stanie - nie pojawię się znów
znikam na zawsze - po deskę, po grób
przemubik, 25 june 2011
ciągle mi się chce
nie mogę się powstrzymać - by spojrzeć Ci wprost w oczy i napluć w Twarz
ty z Twoim wysokim "Id" - zwierzęcymi instynktami, mówisz :"czasami lubię kiedy kobieta..."
Twoją grę przejżałem, teraz mówię wprost: te płyny ustrojowe w nadmiarze szkodzą na zdrowie
Odnowa:
Polejmy się śliną, niech plemniki wiecznie żyją w ustroju
Coś jednak Ci nie wyszło - to znów sen erotyczny
Miałeś być święty - jesteś kurtyzaną
Nie poddajesz się jednak i wcześnie rano
wypijasz maślankę z bułką maślaną
przemubik, 25 june 2011
Nie obchodzi mnie, jak nazywasz się
Mam głęboko gdzieś, jak ocenisz mnie
W tłumie, także w samotności - nie wstydzę się inności
Kąsisz niczym wąż - przecież życie to gąszcz
Płytkie ocenianie - zjadam na śniadanie
Oceny głębokie - nie mylę z wyrokiem
Wzrokiem pełnym smutku boję się skutków, twoich zimnych zdań
Drań, czy nie drań - gdy mnie kopią...myślę :"wstań"
Pełen sprzeczności - gruchoczesz mi kości
Rośnij pycho rośnij!
przemubik, 25 june 2011
Jadę autobusem lini numer trzy
wchodzą ludzie szczerząc do mnie kły
wyrazy różne padają - gdęgają, kwoczą, rozprawiają
na tematy różne, gdyż z różnych środowisk
widowisk tych omijanie, to moje zadanie
,więc zasypiam w lini ciągłej, aż prawie zaspałem
ocknąłem się, wstałem - przystanek :"udawałem"
przemubik, 21 june 2011
ktoś mnie głaska - to moja laska
daje co łaska - choć trochę płaska
zaskrzypiały drzwi - to idziesz Ty
masz monet w garści pięć - będę miał co jeść
rzucasz mi je do stóp - zmywasz ze mnie kurz
pocieszasz - "masz kasę, dobrze jest już..."
a tu co rusz jakieś mocne słowa - bym to pozbierał z tych klęczek
i zaczął od nowa
za monet pięć kupiłem chlebów sześć i dwie połówki (no i na wagę krówki-mordoklejki)
przemubik, 21 june 2011
przeskakuje przez mój ból, idąc głębiej w dół
tam spotkał mnie nie lada bój - napadło mnie rój pszczół
gnój jeden ze mnie, gdyż prosto stoję
krzyczę na maluczkich, Boga się nie boję
idę spojrzeć w obłok to cień Pana
cierń wokół głowy - to przez Drania (szatana)
po czyjej stoję stronie? - tu świat mnie rozrywa na strzępy (trzeba wyjąc te stopery z uszu i zacząć słuchać i słyszeć)
a wąż nie przestaje syczeć
przemubik, 21 june 2011
jem, chrupie, szamam, żre
idąc czipsy sobie jem
chrupiąc flipsy myśle sen
szamając chleba z dżemem idę gdzieś
tylko coś zżera mnie od środka - to stan r.e.m.
"(wszyscy cierpią)"
przemubik, 19 june 2011
Wszyscy mają swój punkt widzenia
Obracają nim wokół osi jestestwa
Czasem zaprzeczają sobie
Nie widzą swojego centrum
Krążą za wieloma sprawami dookoła swej głowy
Myśląc (czasem też krzycząc):"BARDZIEJ MÓJ PUNKT WIDZENIA JEST PRAWIDŁOWY - JAKI JA TO WYJĄTKOWY"
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek