piórko, 5 december 2013
rozgląda się i widzi
wiersze pokryte starością
przepraszam brak weny
serpentyny
racje innych
i kłótnie z wewnętrzną sprzecznością
nie zrozumiesz
dziś czuję się nieatrakcyjna
brak cukru i stare kapcie
pewnie jutro kupisz mi nowe
mówisz
jeszcze możemy się kochać
pachnie czterolistną
lecz tak często uciekasz w niezapominajki
i kartki z kalendarza
nie żałuję
choć nie widziałam wszystkich kolorów
chcę uwierzyć w uczucia nie bajki
piórko, 7 december 2013
gdy nadejdzie ranek
obudzę zapachem kawy
nie pytaj która godzina
niepotrzebne pospieszne słowa
zaplanowane minuty
zostań
nie będę wygadywać o miłości
choć słowa różowieją
żyjąc własnym sensem
ucieknijmy
później zgub mnie
gdzieś między podłogą a sufitem
w roztargnieniu szukając
przesypuj skórę mojej klepsydry
palcami
zapłaczę ze szczęścia
piórko, 15 september 2014
na pierwszy plan
wskakuje on bez słowa
rozpościera ręce niby witając
wprawia w drżenie
i ściga myśli
przecież nie jestem wróblem
daleko mi do lekkości obłoków
siłą woli próbuję
zrzucam zmartwienia
teraz mogłabym utopić się we łzach
dośnić koronkową ciszę
lecz znowu on
ciężki
zawsze bałam się wznoszenia
ignorowałeś nerwowe czepianie się balustrady
mówiłeś spokój to potrzeba oparcia
emocje wysychają
zawsze chciałam latać
piórko, 14 january 2014
zaczęło się od słowa
pospolitego banalnego
kocham
przyznaje była ślepcem
lecz raczkowanie nigdy nie wychodziło jej najlepiej
wolała chodzić biegać
lubiła upijać się dotykiem
zawsze chodziła boso
sprawnie dzieliła siebie na nierówne części
wiecznie głodna rozmów
potajemnych szeptów
myślała wszystko ma barwę twoich oczu
i stało się
pewnego dnia
pomiędzy obietnicami znalazła
kąciki ust czekające na rozwiązanie
wszystko im jedno
wiotczeją brzemienne w bajki
i na nowo
budzi się ranek wilgotny od zawodzenia
lecz ona nadal lubi zieleń
nawet gdy mróz
piórko, 1 april 2014
po zmierzchu nie udaję
szybko blednę w ciszy
jestem słabym listkiem
mogłabym wyszumieć rytmiczną melodię
lecz znikam w zacienionych konturach
wiem gdzie jestem
stuk puk
gubię się w słowach
stuk puk
jednostajny ruch
ciało wrasta w milczenie
nad głową ciekawskie gołębie
szukają wspólnego języka
gdyby można było
uwić gniazdo z piór aniołów
stuk puk
skrzypię między gałęziami
stuk puk…
piórko, 26 may 2016
którędy teraz
w myślach wstydliwe cienie
czemu nie
dzisiaj tryskam zielenią letniej sukienki
ale teraz nie ona moją ozdobą
zapomniany uśmiech
zwariowałam bo chwytam motylki
i woń rozgrzanego ciała
dziś każde słowo pachnie wanilią
czasami myślę że jesteś kotem
gdy ciepłem gościsz na moich kolanach
potrafimy się dotykać
róbmy to bez końca
piórko, 5 january 2019
nic
tylko
ślizgam się wzdłuż kołdry
na promieniu księżyca
zazdrosny zagląda w twarz
dzisiaj wieczór
deszczem zaklina
i pachnie
naucz mnie odmieniać słowa
zmuś
by zapomnieć o jutrze
piórko, 7 january 2019
znowu budzi noc
czas cicho przemyka
nuda
na powiekach wspomnienie godzin
tego dnia kiedy
inaczej śpiewa wiatr
o chwilach rozciągniętych błękitem
nabrzmiało
tamte promienie
dążą do zaspokojenia
twarz
piersi
uda
pospiesznie całują
ciepło
cieplej
wilgotnieję
tylko ta ciemność
usypia miarowym oddechem
piórko, 20 october 2017
na moje pytanie odpowiadasz
przecież wiesz
tak nie jestem doskonała
lubię moje zdeptane kapcie
często udaję
zamykam powieki i jestem wierzbą
w zieloności rozpuszczam włosy
wabię szelestem
rosnę
tak łatwo dotknąć złudzeń
lecz codzienność to
niekończące się ciepło-zimno
przegrana poszukiwań
naiwne dążenie do kolorowych wspomnień
i utwierdzanie się że jest się kochanym
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma