Slawrys | |
PROFILE About me Friends (37) Poetry (204) Prose (83) Photography (1) Graphics (64) Postcards (13) Diary (336) |
Slawrys, 15 april 2012
choćby i sto lat trwał żal
wypłynę ku marzeniom
popłynę tamtym szlakiem
szlakiem co zostawił łzy
gdzieś na tamtym brzegu
co gości stare melodie
melodie o rozstaniu dłoni
nadziei sprzedanej sercu
wypatrywanej w nowym
nowym świecie co nastał
odbierając sen tak wielu
otworzył głębiny myśli
myśli co wypływają ciągle
w ten rejs niezapomniany
co stał się pamiątką po nas
Slawrys, 7 march 2013
nie mam umiarkowania gdy każdej zimy
zaczynam rozliczać wiosnę z nadziei
co życiu wcisnęła marzenie o cieple
czerpanym pełnymi dłońmi z nieba
tak! pamiętam każdy sen gdy jestem
ostatnim przymrozkiem co skuwa zieleń
odpuszczam wtedy wszystkiemu co żywe
niech śmiechem radości budzi świat
patrze tęsknie na wszystko co będzie
kwiatem szczęścia skąpanym w kolorach
gdy wszystkie zapachy przypomną o lecie
co poprzedzi nowy szelest jesieni
i tak powstanie klimat umiarkowanego
szaleństwa co zmrozi i tak puste serce
a otworzy każde marzenie na uczucia
ukryte w wiosennych roztopach myśli
Slawrys, 19 april 2011
judasze mnie wydali
trzeba się pozbyć kogoś
na mnie padło
zbieram niepotrzebne dni
tułam się powłucząc
cierpnącymi nogami
z bólem kręgosłupa
po specjalistach od dożynania
jak od Annasza do Kajfasza
tylko nie o wyrok chodzi
bo on już dawno zapadł
tylko czekanie na ostatnie tchnienie
kto bardziej będzie się cieszył?
napewno ja - umierając
oni zatańczą później z radości,
narazie na ich minach
grymas wściekłości z pytaniem
ile jeszcze wytrzyma?
hahaaha przysięgam wam;
wytrzymam do śmierci!!!
Slawrys, 15 february 2011
wciąż pamiętam te chwile
unoszą się wsród marzeń
zapomnianych, pogrzebanych
wraz z rozstaniem, trochę czerni
pomiędzy wplata się promień
światła, twoja dłoń wyciągnięta
już nie wiem sam, czy chciałaś
zatrzymać mnie? czy powiedzieć
dość!, odejdź!, pozostaw!
odszedłem, mam już tylko
jak fotografie, sen o tobie
śpisz tak słodko, a ja czuwam
przy Tobie, wróć proszę
wraz z ustami i snem o poranku
będę czuwał
Slawrys, 8 july 2013
tłum zawsze udowodni
że czarne to odcień bieli
ich pogarda dla życia
w cierpieniu pląsa
będziesz tylko kolejnym
ogniwem
brakującej teorii
że odpuszczenie to
kopnięcie stołka
byś był świadkiem
własnego wyroku
wykonanego w ramach
winy bycia człowiekiem
Slawrys, 3 september 2013
...zamknąć można wszystko
w czterech ścianach pustki
będzie boleć czasem
tylko ściany nieme!
potrzebny dzień bez miłości...
Slawrys, 25 june 2014
każda chwila ma swoją wagę
taki ciężar
co pozwala ucieszyć się
gdy poczujesz szanse
to nie ucieczka
to upragniona wolność
nawet skowyt stada
i jego kły wbite w serce
już od lat nie bolą
choć jadem zakraplane rany
to nie ma już cierpienia
jest za to szansa na dobro
zamknę może dziś
a może jutro oczy
Slawrys, 15 march 2015
Spotykam czasem niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam czasem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
wersja druga:
Spotykam w godzinach życia, niebo obce
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty
uschły wiosną jeden po drugim,
czekały w odruchu nieludzkim
i przegrały z czasem co zabija na raty.
Spoglądam ukradkiem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
Nie sięgam marzeniami do ich nieba
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca.
...............................................Slawrys...
Slawrys, 29 july 2014
nadzieje dawali fałszywą bo darmowa
ale i straszyli, potem cie wyszydzimy
będziesz po operacji bezbronny
to zabieg bardzo niesumienny
jednak zaryzykowałem, może jednak
skalpel zrobił swoje, tak od krzyża
zamontowany implant miał sprawić
kręgi już nie będą się ścierać
szczęśliwy czułem się lżejszy
nogi same niosły, nie czuły po staremu
nie znałem tego uczucia nowego
tamto było od zawsze przy mnie
dałem radę przepłynąć kolejne metry
i z każdym dniem kroków przybywało
ale już nie dałem rady, przegrałem
z szyderstwami stada i ich wyrokami
rywalizacja z nimi o każdy krok, ruch
nie masz prawa chodzić, żyć, masz odejść
na szczęście część ludzi była dobra
ale stado swoje, podżeganie - przedawkuj
zrób to! zrób to! zrób to! zrób to
trwam już trzy lata, choć poddałem się
kilka razy wymusili i wyegzekwowali co chcą
pomimo trwam, ale kiedyś ucieknę im wolny
wiem że nie mam z nimi szans za życia
ale tam po śmierci, będę miał swój świat
pełen miłości i dobra, tam nie sięga
nienawiść stada i ich intrygi
nie poświęcam nikomu cierpienia
czuje tylko paraliż ciała i osłabienie
i serce wyrywa się, chce wolne być
w innym świecie, mieć swoje miejsce
Slawrys, 10 september 2011
czas płata figle
nie zawsze smaczne
podstawił wiadro
nie wiem czy na łzy
czy utopić w nim pamięć
to że jesień nadchodzi
nie zaglądnę w dno
i tak wyparuje kac
myśli niechcianych
Slawrys, 19 july 2012
w tym świecie liczy się każdy kamień
można go użyć w ramach miłosierdzia
by zadać cierpienie bo potem niebo
ale czasem znajdą one na tyle wody
by dno strumienia wyłożyć dla wygody
co by w bagnie nie grzęźli przechodnie
choć mostu nie budują to jednak kuszą
by stopami przejść po ich chłodzie
nie kalecząc skóry tam nie ma kantów
wszystko wygładzone z uczuciem
tak by żadna myśl nie bolała tych
co patrząc w toń zobaczą marzenia
ukryte w słońcu i tamtym niebie są
choć może odpłynęły nie czekając
i tak będą w tym sercu co zawsze
Slawrys, 19 february 2011
parszywe realia siedze
przy córeczce ma 5 lat
poparzenie cewnik
komunistyczny dupek
w białym kitlu, szydzi
''męska zmiana przyszła''
tak jak by wiedział co to jest
zapierdalać na trzy zmiany
praca, remont ''domu'', szpital
i dziwka w nocy pieprząca bzdury
do ucha, nie śpie od lat czuwam
słucham co chrzani
dwa miesiące wreszcie jest w ''domu''
atak astmy, znów szpital
pizdencje zamknęły się w swej kanciapie
ktoś zawsze jest przy dzieciach
prosto z pracy przy niej
wychodząc rzuciłem; pa córeczko
będę jutro, ale miałem jatke
pochlipującą dziewczynkę spotkał
ordynator poza szpitalem
poznał ją i pyta; a ty gdzie idziesz?
- do taty idę
odprowadził ją na oddział
przyjąłem pretensje na drugi
dzień ze stoickim spokojem
w końcu ktoś musi być zły
TATA
Slawrys, 22 july 2011
zostawione w sercu
najpiękniejsze nasze sny
wśród zielonych wzgórz
złocistych pól i łąk
szum potoków górskich
śpiewa pieśń
o ojczystej ziemi
jako tułacz w obcej stronie
wciąż pamiętam kart historie
gdzie nie stanę w świecie
jaki ląd przemierzę
wrócę z wiatrem marzeń
do ojczystej ziemi
ps: czytać słuchając ”Polonez Ogińskiego-Pożegnanie Ojczyzny”
http://www.youtube.com/watch?v=rECSJFeLL_U
Slawrys, 6 december 2013
dzień minął
nawet grudniowy
liczyłeś ostatnie dni
a czekasz bez sensu
mija 3 lata i wcześniejsze 3
i całe 40
a ostatni dzień wciąż oszukuje
tylko obiecuje
Slawrys, 20 april 2011
stworzyłaś obraz szarości
z krzykiem niepewności
marzenia spętane jak
ręce i nogi w koszmarze
sukienką kolorową w kwiaty
mamisz fałszem ulotnej chwili
że to piękno i dobro
tkwi w więzach uczuć
w przyjemności błahej
chcesz zatrzeć życia radość
a wystarczyłoby wziąć
za rękę pójść wspólną drogą
uśmiechnąć się do przyszłości
naszej - bez ran wspomnień
bez tych opętanych
wykrzywionych twarzy
zerwij sny, a kwiaty z sukienki
uciekną, wolne zakwitną nami
Slawrys, 25 february 2011
spakowałaś uczucia, w chyba
zbyt ciężki bagaż, dla mnie i dla Ciebie
między nami już tylko w kałużach łez
co spłynęły z serca, cienie przeszłości
mówisz; jesteś tradycjonalistką, spójrz
nawet drzewa przyczarniały od smutku
a w oddali majaczy zimy chłód, co ściśnie
resztki nadziei w zmrożony sopel, pamiętaj
czasu nie zatrzymasz, ani nie cofniesz
znaczenia słów żegnaj, mam tylko marzenie
tam gdzie dojdziesz, wiosny i lata zaznaj
wśród ciepła słońca, i nie rozpakuj walizki
naszych wspomnień, bądź szczęśliwa
zapomnij że zostawiasz jesień
Slawrys, 15 august 2013
bo jutro będzie takie jak zawsze
bez wiary w miłość!
bez miłości do wiary!
bez uczuć do wtedy!
bez tego co potrzebne!
za to zawsze będzie cena!
za jutro jakie będzie, jak zawsze!
może żywe, a może od dawna martwe
Slawrys, 22 april 2011
Kiedyś napewno odejdę
wolny z marzeniami
niespełnionego życia
choć wolałbym jako proch
porwany wiatrem nieść się
gdzie ludzi nie spotkam.
Pewnie postawicie krzyż
z napisem - niech brzmi:
miłość! lub kochał !
ale napewno, choć pragneliście
nie cierpiałem, bo wybaczałem
bez żalu spoczne na wieki.
Mój Pan dał mi wiarę
i kiedyś będę wbrew waszej woli
miał święty spokój
w śmierci i popiołach uczuć
Slawrys, 30 september 2012
cierpliwie wędruje
po wszystkich nitkach
co oplotły wspomnienia
ukryte gdzieś w tamtym śnie
tworzę krople rosy
jako pamiątkę po łzach
tak by jesienna mgła była
nadzieją że jest jakieś życie
w pułapce marzeń
odgrodzonej wyborem
tego co dobre dla ciebie
a co dla mnie tylko trwaniem
Slawrys, 14 february 2011
sygnet z oczkiem, kupiłem
kiedyś miałem obrączke, złotą
wypadek, mało palca nie straciłem
została blizna a z obrączki pogięty
rozcięty złom, przeznaczenie
marzyłem, będziemy szczęśliwi
ja i ty, nie pomyślałem
twoje inne, w nagrode wrócisz
do swej pierwszej miłości
część mojego marzenia spełni się
będziesz szczęśliwa, dopniesz swego
a ja mam sygnet z oczkiem, jednym,
kochałem, cena za twój uśmiech
i zielone oczy, i blizne na palcu
na zawsze
Slawrys, 12 march 2011
wśród gór, droga powrotu
już zieleń budzi się
wydziera bieli monopol
na przewagę nad kolorami
spojrzeniem zbieram
z wiecznych szczytów
wspomnienia skute śniegiem
a i pod lasami jeszcze zima
chłód, a w sercu
zagadka wiosennych ociepleń
co się budzi, a co
nie obudzi? zaśnie na wieki.
Slawrys, 25 march 2011
musi być nadzieja
w sztuce pocieszania
wbity nóż w plecy
da się wyciągnąć
poprawa sytuacji
i to znacząca
ciesz się z losu
mogli pchnąć głębiej
jeszcze jesteś młody
jako kaleka
tyle krwi wypić
mogą oprawcy
ciesz się życiem
Slawrys, 2 march 2014
przeminęło zimno
nie, to doczekałem
kolejnej fazy cierpiętnictwa
teraz powiedzą
dlaczego nie idziesz
i nie żyjesz
byłeś nikim to i umrzesz nikim
tylko tego dotrwać
trzymają się kurczowo mendy
i głoszą trzeba w życiu wycierpieć
to i cieszy kolejna wiosna
będzie można spojrzeć
na koniec świata z perspektywy
odchodzących marzeń
Slawrys, 7 march 2014
przekrzyczeli cisze
pokonali salwę cierpienia
a potem okazało się że to konflikt
każda strona walczyła
o to co w jej cywilizacji brakowało
a ziemia spijała głos niebios
o kolorze zgodnym z propagandą
ale to już nie jest to samo
co śmiech
i nie ten rytm marsza żałobnego
kiedyś odkopali w innym regionie
okopy sprzed lat .. była amunicja i coś więcej
jedynie trupów nikt nie znalazł
są jak zawsze w statystykach
Slawrys, 14 april 2014
skazali ludzi na odwzorowanie
a przecież to nie miłość;
to cierpienie, a nawet męka
trwać wśród obietnic
o wolności, o wykupieniu
tylko rany krwawe
nie mają tej mocy
bo on cierpiał za nas
bo on cierpiał
bo go skazali
bo tak wybrał tłum
a ludzie urodzili się
bo potrzebni następcy
i kilka świadectw
o smaku krwi
Slawrys, 2 june 2014
to nie było przebudzenie
zwyczajnie czekałem
wiedziałem
poczuje te chwile
ukłucie i zapomnienie
wolność!
jednak przebudzenie
niestety organizm przetrwał
nie wiem po co
przecież świadomość cieszy się
odejdzie do lepszego świata
to po co te kolejne dni dla ciała
i beznadziejna cierpliwość
trwanie dzień po dniu
Slawrys, 8 june 2012
portret codzienności
choć szary wyrywa go blask
tak
taki ognik co aż tak nie parzy
co nadaje uśmiechowi kolory
nie
niewyraźny profil tego co można
szkicować o uczuciach starych
może
możemy zerwać kraty myśli
wyrwać wypalony knot kopcący
jednak
a jednak sączy się z ścian
jad tłumu co woli cierpienie
proszę
więc proszę bardzo nie ma łez
nie ma bólu bo to tylko zapomnienie
bo było życie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma