Poetry

fortel
PROFILE About me Friends (5) Poetry (19)


fortel

fortel, 11 may 2011

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o zakład

leż pan i czekaj. zobaczysz, że zleci

ze schodów, z łóżka, po brodzie i wreszcie
na zawsze. patrz pan, niby spadochroniarz,
a taki bez orientacji. w terenie
cztery na pięć miota się, podejrzewa
celowy zrzut po świętach, komuś
było nie w smak. ale przecież tu można
 
nawet porządnie zjeść, wystarczy wytrzymać
widelec, zresztą! jak trzeba umyją,
wytrą, założą – a tak przy okazji, patrz pan
tamta  po lewej. niedawno odjęli jej nogi,
nic nie je od dwóch tygodni. obstawiam:

wyjdzie stąd pierwsza.


number of comments: 25 | detail

fortel

fortel, 7 september 2010

niedokończona

„…rzeczywiście po trzydziestej piątej wiośnie
pytania tracą sens. jutro to żaden punkt podparcia.”

julia jaz „ LOT(NISKO)”



dorzucam z palca swoje na kopalnię złota

wolna ręka. możesz przetopić na złość lub
jeśli chcesz na żal. lecę, lekko zmieszana
z pielgrzymką sukienek krótszych niż

ostatni dzwonek. (niech będzie śmieszna)
abiturientka zaspana przez bajki, spóźniona
na maj. każesz czekać - zrozum

to nie najlepszy pomysł na spędzanie całej
reszty siebie. jeśli mam sumienie zabijać
to tylko czas, tyle mogę

powiesz zwykłe kurewstwo – niebieskie
o tak, a jutro kto wie, zależy od oczu.
na szczęście nie będziesz musiał patrzeć

jak wschodzę


number of comments: 21 | detail

fortel

fortel, 5 october 2010

zostanie

nie trzeba ziemi egipskiej by zrozumieć
prostą budowę piramidy potrzeb

latami potrafiłeś wyprowadzać, ale tylko psy
nie wracały. matka była zawsze
punktem zwrotnym dla rąk, na złe
i na dobre. pamiętam
jak owdowiała po którymś z kolei
imieniu. lubiłeś je nadawać
w akcie prywatnych bierzmowań
taki swoisty testament, twardo
spisywany po łbach

więc wybacz, że reaguję jak ściana,
kiedy przesyłasz swój jednoznaczny rezonans
z pytaniem czy coś z tym zrobię

tak tato, uchylę ci nieba poprzez zaniechanie
w końcu zawsze chciałeś być bogiem


number of comments: 18 | detail

fortel

fortel, 8 september 2010

pedofilary

conocne usypianie wpisane w rytuał
kontynuacja kołyski

nogi już wyszły poza, czyli nie kij, rośnie,
zmieści więcej piekła

ma jeszcze tyle siły by zacisnąć oczy,
wyobrazić drzewo, które sadził ojciec
tuż przed tym jak żona złośliwie
rodziła mu córkę

ale w końcu pokochał. kalendarz małej
zgubił tylko wiosnę. po prostu nie poczuje,
jak kwitnie w objęciach przyszłego kochanka

bo ten trafi za drzwi nim zdąży się spocić
i spytać w czym problem?

sama nie wie

czy bardziej w tych listach od ojca
w stylu córuś, co tam?

czy może raczej w najwyższych z bloku
rachunkach za wodę


number of comments: 14 | detail

fortel

fortel, 20 december 2010

i nigdzie. i wszędzie

jesteś. a nawet mijasz
kolejną zimę. dokarmiam się
widokiem kotów na drodze. od kiedy
przebiegłeś po plecach prześladuje

pewność, że jeśli znów zaboli jakieś
miejsce splotu to przez złośliwość rzeczy
ciągle żywych (tak nieudolnie chcą udawać
martwe). wytrzymam. na szczęście

zgubię tylko twarz. zwykły wyraz. fortel
dla tych bzdurnych naszych. jedno jest
wredne niestety - częściej niż ciebie
podejmuję czas. dopóki wracasz

światła nie gaszę


number of comments: 10 | detail

fortel

fortel, 18 october 2010

terraria i terytoria

spytamy co dalej
i tak to się skończy.

na dobry początek zabijemy miłość. takie
nieznaczące zwykłe domniemanie, powtórkę
z mgnień wiosny, którą łatwo znaleźć choćby
tuż za rogiem zupełnie niechcący. potem umrą

słowa a za nimi pamięć o wolnej przestrzeni, którą
tak kochamy jak to dzikie koty niewykastrowane
życiem - ono kiedyś odetnie nas całkiem jeszcze
jakąś chwilę zostawiając czucie i jedyne wizje

szklanych oczu w domach. w bezwiednym odruchu
jak ciała astralne które wciąż chcą istnieć, złapiemy się
na tym, że nie ma wybiegu za drzwiami akwarium.
zamienieni w rybki bez spełnionych życzeń

i tak to się skończy.
tyle w kwestii planów


number of comments: 8 | detail

fortel

fortel, 3 december 2010

układ okresowy

przewrócone lat osiem udaje nieskończoność

jeśli kopać to teraz, tylko leżącego.
dom z feromonów wietrzę, zbyt duże ciśnienie
zawsze niewskazane gdy chodzi o chemię

szczególnie w obcych rękach. zupełnie niechcący
można stworzyć związek bezpieczny inaczej
z szansą, że będzie fajnie, ale jest zasada:
bezmyślne lanie wody powoduje kwasy. kolejność?

wybucham pierwsza, z jeszcze gorszym wierszem
tezą, że nic na wieczność i prawdą w dowodach
twardych i przyjemnych. a tytuł mam z marszu

o tym jak Mendelejew załatwił Mendelsona


number of comments: 8 | detail

fortel

fortel, 12 october 2010

Heroniczyj

"Szedłem, gdzie sen i cień.
Dla pokuty - boso i z próżności boski,

z tabliczką nad głową - INCDN..."


Wolf KÖHLER




Lubiłem wbijać gwoździe, a już kochałem chwile
kiedy wyciągał drzazgi z tą troską o rany!
Żaden z boga praboga. Normalny dla dzieciaka
ojciec, jedyny zbawiciel. Jak szczenię wpatrzony

podążałem za nim. Ten drugi wybudził z rodziny
zastępczej. Od tamtej drogi do dziś nie mam końca.
Trzymam się linii życia i strachu pod rękę, co nawet
jest dość proste - złożone tylko z ludzi.

A że się nie zabrałem cały na wieczną pamiątkę
po był sobie człowiek, to mam chyba powód

i chociaż

powroty są nie na czasie,
odchodzi się od powrotów

idę, chcę czegoś więcej niż ślady po mostach.


http://www.youtube.com/watch?v=n0LX1U_dVc4&feature=related


number of comments: 8 | detail

fortel

fortel, 16 september 2010

odpał

lubisz

jak stawiam
na poziom

stosunków
uzbrojonych
w niecierpliwość

mam cel

w doprowadzaniu
do prawie
by móc za chwilę
do zostaw

lubię

jak mnie przekraczasz
całkiem odbezpieczony

a potem
te twoje ostre

serie
niekontrolowanych
postaw


number of comments: 8 | detail

fortel

fortel, 13 september 2010

wirtuozeria przeginania

naiwnych się nie sieje, wyrosną z niczego
zupełnie jak słowa po deszczu spuszczonym ze spodni
zbudzona przecieram oczy. honor tabletce gwałtu
przynajmniej nie pamiętam kto komu. i dobrze.

wskażesz drogę chłopcze? chcę przejść do przeszłości
a wszystkie znaki na niebie popsuli wandale
może się przyłączysz, podobno razem raźniej
mam klucz do wielu zagadek na półce w warsztacie

niestety niedokończony, znów jestem pod kreską
z tak obciążonym imieniem powinnam przewidzieć
chciałam mieć mentora zostałam z maestro
elektronicznym zapisem kupionych historii.

zwijam pępowinę. od dziś pępek świata
wspomnij zdmuchując świeczki na kolejnym torcie
kiedyś wymodliłam. czy nie jestem święta?

Małgorzata. byłam


number of comments: 8 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1