Magdalena Dudek, 23 july 2010
pożycz mi słowo
daję ci słowo
że oddam
oddam na pewno
do dziesiątego
tylko chwilowo tak u mnie krucho
normalnie stary brak słów
/z tomu "Prze- języczenia", 2008/
Magdalena Dudek, 10 february 2011
mgła kilka zakrętów
niedozwolona prędkość
ust na drodze rąk
czerwone światło dyszy
stop asfalt pościeli
zmarszczonej pachołkami
pytań erotycznych
/z tomu "Erotyki 2010"/
Magdalena Dudek, 26 july 2010
przyjmę w użytkowanie wieczyste
rząd dusz
podpisano esz pe szatan
zainteresowani gorąco
proszeni o kontakt
si wi z klauzulą
ślimak ślimak pokaż rogi
na wybrane oferty
diabelnie szybka odpowiedź
pe es ślimak to śliskie
bydlę
dajcie wężom
święty spokój
/z tomu "Wiersze patologiczne", 2010- powstające na bieżąco/
Magdalena Dudek, 10 february 2011
obudziłem się w nocy
na szarej pustyni
to prawda że nocą na pustyni
jest bardzo zimno
nigdy nie wierzyłem
mówi ziarenko piasku
złotousty elf:
wstań i idź
płyń
naiwne dziecko nomadów
pytasz
czy każdy wiersz ma rymy
i co to znaczy pisać
składasz kasydy z burzy piaskowej
wmawiasz
że wieczna jest tylko
fatamorgana
a cała reszta
jest do przeżycia
ziarnko do ziarnka
po wstaje słońce
/z tomu "Wiersze patologiczne", 2010/
Magdalena Dudek, 24 july 2010
zebrało się konsylium
dwóch z tytułem prof
wpatrzonych we własne okulary
speców od tyłu
jeden szczypior wszystkoniuchający
wiernie dreptający i postępujący
posłuchali popukali
w czoło
kto tam
zebrało im się na
zgrozodiagnoza:
nowo- twór
jeden przez drugiego
że oszczędzać
że nie wolno teraz
trzeba czekać
trzymać język
za zębami
i nie puszczać pary
żeby w parze nic nie poszło
bo nie szczęścia chodzą parami
z przerzutami wyrzutami
ja patrzę ja słucham
żuchwa zuchwale zagrała
zęby zgrzytnęły
nerwami w postronkach
zagrzmiało zgardła złowieszczo
zaciskam
a te niedopary
uciekły przez szpary
/z tomu "Prze-języczenia", 2008/
Magdalena Dudek, 21 july 2010
bądź raz ćmą
bezwolną i ufną
szepty przekwitłe liściem figowym
zamknij w słoiku bez klamek
tylko wzleć
pij nocną rosę
rozlaną na skroni
gdy drżącymi palcami
rozchylasz zlepione woskiem szare skrzydła
pij ze mnie
gdy blade usta dotkną Ankaiosa dzbanu
tylko wzleć
ja obnażona
ja gołosłowna
/ z tomu "Prze-języczenia", 2008/
Magdalena Dudek, 28 may 2011
pochwa
z wyrazu pochwalić
zaczęła się migdalić
z migdałami w gardle
niesionymi na fali
ślin
ociekań drżącej stali
aparatów na zęby
w usta mi wkładali
słowa
wciąż od nowa
ociekali wibrowali
w czarnej dziurze echa
wstyd schowali
z wysokiego ce
szczytuję:
niechaj będzie pochwa
przenajświętsza
/z tomu "Prze-języczenia", 2008/
Magdalena Dudek, 18 october 2010
kiedy zszedłem z gwiazd
dali mi z przydziału
to małe mieszkanko
z oczami na przestrzał
powiedzieli
że teraz będę bardziej
przytulny
dostałem na drogę
dwie ręce kij i tobołek
kilka pięt achillesowych
na zapas i czas
osiadłem
na czterech ścianach
zamkniętej szklanki
a teraz coraz częściej
mam ochotę wyjść z domu
i wrócić
/z tomu, "Wiersze patologiczne", 2010/
Magdalena Dudek, 21 february 2012
życie i śmierć
mieszkają w jednym domu
co wieczór przy śniadaniu rozprawiają
żywo
o przyroście nienaturalnym
a my niewolnicy przykuci
do kaloryfera kajdankami czasu
w tym domowym piekle
ugotowani na amen
trochę tylko powołani do trwania
a już pokryci pleśnią
i choć to boli
nikt z nas nie chce zepsuć się
przed upływem terminu przydatności do spo
życia
17. 02. 2012 [*]
Magdalena Dudek, 24 july 2010
nie bóg tylko ciemność
urodziła jasność
bo po ciemku nie była
w stanie przejrzeć się
w lustrze
/z tomu "Prze-języczenia", 2008/
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma