25 january 2025
Miałem kiedyś poczucie piękna
Narastanie entropii, czy wolność rzucona na przetarg.
Kolejny rozdział niewydanej powieści. Stare fotografie,
pamiątki z tamtych lat – kosmyk włosów, koronki, róża
i rysunek psa. Wrzucone do ognia płaczą.
Pytanie o granice – wyuzdanie to lukrowany grzech,
ciekawość to skaza. Tatuaż duszy. Mściwość, jak brzytwa
odcina przeznaczenie. Obojętność parzy, a rozdrapana
jałmużna spływa wprost do ust.
Maleńka plamka w oku, zmiksowana paleta barw.
Wraca zwyczajność. Klaksony aut, migotanie świateł,
lubieżna chciwość. W kieliszku płonie śliwowica.
Naiwność znowu jest w cenie.
Są i oni.
Faceci – niesamowita odmiana pojedynczej komórki.
Kleks w Tablicy Mendelejewa. Chodzą na siłownię, w głowach
idiotyczne nauki o męskości, rozszarpane struny, których nigdy
nie powinni dotykać.
Są i one.
Rozkapryszone dziewczyny – siedzą same, pijąc Margaritę
wymieniają się wrażeniami. Platynowa blondynka połyka mikrofon,
łzawe tango porywa z miejsc. Małomiasteczkowa piękność
zachwyca.
Unikam zatrutych emocji.
Zamawiam to samo, wypijam przy barze i znikam. Odespać
niespełnione marzenia. Smakowita piękność poczeka.
I znowu boso na spotkanie – dnia.
26 january 2025
26.01wiesiek
26 january 2025
Resztki dla dzwońcaJaga
25 january 2025
0034absynt
25 january 2025
Marie-Sophieajw
24 january 2025
24.01wiesiek
24 january 2025
Klaudiaajw
24 january 2025
Relaksajw
23 january 2025
Jowitaajw
23 january 2025
2301wiesiek
23 january 2025
jesieńBezka