Misiek, 11 maja 2017
Coraz więcej poezji a coraz mniej poematów
co radość dają dla duszy
kto zimny kamień skruszy
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz więcej epitetów a coraz mniej cytatów
w które chcesz się wczytać
przecież już nie ma
dobrych wróżek i skrzatów
które uczynią życie znośne
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz mniej odpowiedzi a coraz więcej wątpliwości
tylko nie masz siły zapytać
coraz mniej ciszy a coraz więcej zgiełku i hałasu
i szepty stają się głośne
coraz więcej zegarów a coraz mniej masz czasu
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
coraz mniej przyjaciół a coraz więcej psubratów
aby odmienić koleje losu
nie stać ciebie
na podbój innych planet
coraz więcej nienawiści a coraz mniej miłości
nie odbieraj prawdzie głosu
masz ten jeden świat i nie ma innych światów
dokąd pędzisz jak szalony
jak ten uciekinier
z mrocznych kazamatów
zajęte dawno wszystkie trony
masz ten jeden świat
podarowany w prezencie
coraz więcej wad i przywar a coraz mniej zalet
gdy zamienisz życie
swoje w dom wariatów
wypadniesz z niego
jak na ostrym zakręcie
a masz ten jeden świat i nie ma innych światów
Misiek, 14 kwietnia 2017
pogrążony w rozpaczy
zabijasz głód serca
karmiąc się nadzieją
że powróci
trzeciego dnia
zmartwychwstanie
przecież obiecał
błogosławieni którzy nie widzieli
a uwierzyli
nie bądź Tomaszem
wystarczy że jak Judasz
chcesz kupić wszystko
za marne 30 srebrników
zapomniałeś znów
że zostałeś
wybrany
spośród milionów niewdzięcznych
Misiek, 16 marca 2017
Śladu prawie już nie ma po tej gehennie
szczęściem tak od setek lat jest niezmiennie
odchodzisz znów zimo głupia bezdennie
bo nawet słonko świeciło niepromiennie
dni coraz dłuższe i to już codziennie
będzie tylko znowu trochę jeszcze sennie
ale za to pośpi się tak bardzo przyjemnie
ty kolorowe sny mi teraz dajesz w lennie
może dodam jeszcze słowo niepłomiennie
za te liczne kwiaty i ptaki różnoimiennie
kocham Cię Moja od zawsze niezmiennie
potem poślubię Ciebie byś nie żyła bezżennie
albo lepiej opiszę jak w cudownej nowennie
bo dziewięć dni będę pisał o Tobie solennie
i wreszcie odetchnę pełną piersią
bo …wiosennie
Misiek, 3 marca 2017
Byłem drzewem a moimi braćmi liście
jak zawsze rodziły się od nowa wiosną
ja pół roku czekałem kiedy urosną
i podleje już zielone deszcz rzęsiście
Przy życiu trzymały mnie jeszcze korzenie
co piły życiodajną wodę dni i noce
aby z kwiatów narodziły się i owoce
które tak pieszczą latem słońca promienie
Ja już nie będę dla nikogo schronieniem
ani tym domem na którym gniazdo plotą
ptaki na gałęziach niczym tę nić złotą
wszystko pozostanie jedynie wspomnieniem
I nie pokryje już śnieg nagich konarów
nie zobaczę jak co roku barw jesieni
umieram wrośnięte w mojej matce ziemi
i nie będę miał już dla nikogo darów
Kiedy byłem drzewem dawałem własny cień
nierzadko wędrowcom napotkanym w drodze
albo ptakom umęczonym lotem srodze
dziś po mnie zostanie tylko kolejny pień
3.03.2017 r.
Misiek, 11 lutego 2017
Płacze pogubionymi perłami
przesypia południa
porzuciła pokarmy
pije przestraszona
przygnębienie
przerażenie
przegnane przeznaczenie
piekło przeinaczone
percepcja pokręcona
przypomina przestrojoną piosenkę
przeklęta przeszłość
podarte przemyślenie
porzuciła piękno
podziękowanie
przyszłość pogrzebana
pieści pluszową pacynkę
pozostanie pierwsza
pusty pokój
przyjacielem
Misiek, 22 stycznia 2017
Jesteś pan i władca bo wielki i bogaty
tak z tego bogactwa jesteś taki dumny
co dzień same nowe zyski i zero straty
tylko tego złota i pieniędzy do trumny
nikt ci wówczas przecież wszak już nie włoży
i skarbu tak cennego też chętnie nie pomnoży
Zdobyłeś zaszczytny tron i masz też władzę
wciąż dyktujesz warunki a nie niewolnicy
starego żebraka nikt nie ma dziś na uwadze
on pozostanie na zawsze na zimnej ulicy
w ciemnym grobowcu staniesz się mu jednaki
i tylko zwłok twoich nie rozszarpią złe ptaki
Los przyjmujesz tak często jak wyrocznię
ze swym przeznaczeniem też się mierzysz
nie wiesz kiedy serce naprawdę odpocznie
a wystarczy jeśli w coś innego uwierzysz
i mała chałupinka na chmurze sobie będzie stała
a tobie starczyć będzie tylko jedna koszula biała
Misiek, 22 stycznia 2017
często czekam
cierpienie czyni ciernie
czas cuda
czarodziej cienie czaruje
ciszą
Calliope chyba cytuję
ciebie częściej
ciepło całuję
czyszczę czyste ciało
czeszę czakram czerwony
cały ciąg czułych czynności
czekam cierpliwie
cyzeluję cudowną cnotę
czekoladki czekają
ciebie cieszy
co czuję
chwalony
cmoktam cherry
Cycero cichnie
cofam czas
czytam Credo
Misiek, 22 grudnia 2016
na początku biała
niewinna i czysta
potem kredkami pomazana
dziecięcymi bazgrołami
zanim staną się literami
pojawią się kleksy z atramentu
niczym dojrzałe plamy na honorze
pierwsze daty i skreślenia
jakieś wykazy tabele i lista
pierwszy wiersz który ułożę
znów słupki cyfr
do bilansu i momentu
końcowego podliczenia
lub wyniku równego zeru
albo do granic absolutu
do tego jakiś szkic i rysunek rzutu
tajny plan ucieczki z uwięzienia duszy
tylko godzina za godziną mija wartka
nasze życie jest jak papieru kartka
warta miliony albo w cenie
złamanego pół grosza
dopóki coś jej nie zgniecie
i wrzuci do kosza
Misiek, 17 grudnia 2016
Cicha i święta noc i cały ten zaczarowany czas
jeszcze płaczu nie słychać malutkiej dzieciny
odliczamy jak zawsze do tej tajemnicy godziny
nasz Emanuel narodzi się oto tutaj pośród nas
a świat cały opromieni gwiazdy Betlejem blask
pozdrowimy królów co przybędą z dalekiej krainy
a czy my już jesteśmy gotowi i te nasze rodziny
by zaśpiewać Dzieciątku kolędę z każdym wraz
w tę niezwykłą porę gdy jest oznaczona godzina
ta która rozmnoży się ponownie na lat tak wiele
w czas przebaczenia kiedy darowana jest wina
bo w naszych rodzinach jak w domowym kościele
Jezus życie w ludzkich sercach wkrótce rozpoczyna
dlatego ja połamię opłatek i z wami się Nim podzielę
Misiek, 10 grudnia 2016
Szli przez las
Albert z Maksem i Lamią
nagle Maks ujrzał ptaka w chmurach
Uratowani ! –zawołał radośnie
jesteśmy uratowani bo ptaki nie kłamią !
a echo odpowiedziało mu donośnie
że to skażenie to jedna wielka bzdura
patrz bocian ! jak on żyje to my też możemy
wszyscy o tym wiedzą stąd my także wiemy
przeżyjemy !- krzyknął raz jeszcze
aż wstrząsnęły nim zimne dreszcze
kończymy raz na zawsze tę grę i zabawę !
zrzucił rękawice
zaraz potem hełm ze szklanym balonem
w jednej chwili był na twarzy już zielony
posiniał cały i upadł martwy na sztuczną trawę
Albert nie mógł się pogodzić z Maksa zgonem
jednak nie było tlenu na tym nowym świecie
czy gdzieś jeszcze był ? ale na jakiej planecie ?
cudem jak Lamia zdjąć z głowy hełmu nie zdążył
wysoko nad nimi wciąż plastikowy bociek krążył
wkrótce nadleciały inne niezliczone drony
[cytaty z filmu SEKSMISJA w reż. Juliusza Machulskiego ]
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 września 2025
violetta
21 września 2025
wiesiek
21 września 2025
sam53
21 września 2025
absynt
21 września 2025
sam53
21 września 2025
ais
21 września 2025
Belamonte/Senograsta
20 września 2025
wiesiek
20 września 2025
Sztelak Marcin
20 września 2025
dobrosław77