13 grudnia 2012
WSPOMNIENIE
stał na skraju urwiska
zapatrzony na horyzont,
kiedy stąpając na paluszkach,
pachnąca poranną rosą
wsunęła dłonie pod koszulę,
rozpoczynając bachaty taniec
poczuł drżące takty uwertury,
tęczowych motyli,
szum samotnej na stoku limby
odwrócił się zapatrzony
na jej karminowe usta,
na wietrze powiewała
w rytmie czardasza chusta
burzowe fale uderzały o brzeg,
w oparach gorących oddechów
topniał na szczytach śnieg
zwichrzyła jego włosy,
zaśpiewały serenadę
nadmorskie ptaki
złączył się splot ciał,
porwał ich ku przepaści wiatr
razem szybowali spoglądając
na niebo,
przyśpieszyło skroni tętno
puścił jej dłoń...
pochłonęła ją
zimna toń
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta
10 maja 2025
wiesiek
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
AS
10 maja 2025
sam53
9 maja 2025
wolnyduch