30 października 2012
nieuleczeń w zawieszeniu
o nadmiarze braku tchu moja rzeczywistość rozpływa się w ustach
jak słońce świecące przez żaluzje sześćdziesiąt dzewięć życzeń na wspak nie jest odpornych na ból
przeistoczenia z zatrzymaniem w odpowiednim momencie
to też nie taka prosta sprawa rozpędzony jadę na detoksie
gdy już dopadam z pozoru obojętna zasysasz pocieszenia jak powietrze
dzieci dorastają światło pomijając żywioły przeistacza się w znikanie nocy a ja bezimiennie prawdziwy szukam mostów pośrodku dnia
nazbierało się
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
supełek.z.mgnień
22 lutego 2025
Jaga
22 lutego 2025
Marek Jastrząb
22 lutego 2025
Misiek
22 lutego 2025
Belamonte/Senograsta