3 czerwca 2018
Uciekający horyzont
Więzienie w jakim trwał,
wykraczało poza cztery ściany,
sięgało dalej, aż po horyzont.
Bieg ku niemu, na oślep, zawsze kończył się tak samo,
oddalający się zjadliwie nieboskłon,
mamił obietnicą, że dalej, w innym świecie,
będzie oddychał pełną piersią,
musi tylko szybciej biec.
Każda z ucieczek była kolejnym głazem na karku,
wyrwą w życiorysie i lekcją pokory.
Był jak chomik na karuzeli,
po morderczym wysiłku kiedy wysiadał,
był dokładnie w tym samym miejscu -
w swojej klatce ubitej z jałowej wyobraźni
i paraliżującego lęku przed odpowiedzialnością.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt