15 stycznia 2012
pomiędzy wcześniej a później
warszawa w czerwcu jest niebieska. bezchmurne niebo odbija się
w asfalcie, budynki zrzucają chłodną szarość, a oślepione
słońcem źrenice chłoną światło. na rogu chmielnej i nowego
światu staruszka o uśmiechu, który wyokrągla kanty ulic
sprzedaje bukieciki chabrów. polnym kwiatkom onieśmielonym
w zgiełku coraz trudniej przebić się przez miastową woń róż i frezji,
jednak wyraźnie czuję zapach. przyczepiona ledwo widzialną
nitką, nieskazitelnie czysta, bez strachu przed nieskończonością,
z modlitwą o więcej - kupiłam wszystkie i wróciłam na mój grób.
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
wiesiek
13 grudnia 2025
Yaro