24 maja 2014

autobiografia 3

fotel
W moim rodzinnym domu stał fotel klubowy, chyba uratował się z gabinetu wuja pułkownika, podarowany przez jego żonę, moją ciocię-babcię. Najpierw był prawdziwie klubowy, pokryty skórą ponoć cielęcą, wyprawiony, wybłyszczony. Z biegiem lat pokrycie jakby cieniało, matowiało i wyraźnie go ubywało. Świetność przedwojenna odchodziła do lamusa, aż nadszedł moment decyzji albo fotel z domu, albo tapicer do domu. Wybrano tapicera i fotel dostał drugą szansę. Stał się nieco mniej klubowy, taki bardziej materiałowy, przystroił się w granaty, ale swojej uprzywilejowanej pozycji nie stracił. W fotelu po długim dniu pracy zasiadał mój tato z książką lub, gdy zawitał w nasze mury telewizor, przed jego ekranem.
Do przyjścia taty fotel był do zagospodarowania. Uwielbiałam zwinąć się w nim do czytania. W jego objęciach odczuwało się kwintesencję bezbieczeństwa jakie daje dziecku spokojny dom. Wraz ze zgrzytem klucza w zamku, fotel pustoszał czekając na swego pana. Gdy nadszedł smutny moment likwidacji mieszkania, w którym się wychowałam, fotel trafił do młodszej siostry. Dla każdej z nas był utożsamieniem najlepszych momentów z dzieciństwa.
W blokowych powierzchniach współczesnego mieszkania ciągle nie mogłam sobie wyobrazić miejsca dla następcy klubowicza. Ustawiałam go w myślach na różne sposoby i zawsze wydawało mi się, ża zabierze zbyt dużo przestrzeni.
Niedaleko mnie jest sklep z meblami, takimi bardziej nobliwymi, a pomiędzy nimi fotel marzenie. Ku mojemu zaskoczeniu serce podbił nie fotel o kształtach podobnych do tego z dzieciństwa, ale fotel sofa, z opuszczanym i podnoszonym podnóżkiem, wysokim oparciem pod plecy. Krążę koło niego od roku i mimo, że jest drogi, duży, zbyt duży na blokowe salony, stał się moją obsesją i jestem pewna, że któregoś dnia nie zdzierżę i wbrew rozsądkowi zamówię jego dostawę do domu. Czy będzie pełnił dla pozostałych członków rodziny taką rolę jaką odegrał dla mnie klubowiec z dzieciństwa, czy ustanowi hierachię ważności? Kto komu będzie ustępował miejsca? Ktoś powie, a czemu nie kupić dwóch. Z dwóch przyczyn, primo: gdzie wstawić drugi, gdy się wstawi pierwszy, secundo: wszyscy wiemy, że zabawne jest gonienie króliczka, a nie jego złapanie. Grę ustępstw, sporów, małą dozę pretensji i żalów zapewni wyłącznie pojedynczy egzemplarz. Żartowałam.


liczba komentarzy: 10 | punkty: 3 |  więcej 

alt art,  

nie da się drugi raz wejść do tej samej rzeki..

zgłoś |

Emma B.,  

ale fotel taki wygodny, i ta rzeka z pozycji wspomnień

zgłoś |

alt art,  

wiem, co to wygodny fotel z wysokim oparciem, bo właśnie się bujam..

zgłoś |

jeśli tylko,  

Wartko się czyta :) trochę wygładzić, ciut interpunkcji i dobrze :)

zgłoś |

Emma B.,  

patrzę i patrzę i wydaje mi się, że wszystkie przecinki wykorzystałam, ale jak podpowiesz to skorzystam. Co rozumiesz przez ciut wygładzić - gdzie ci "zawyło"?

zgłoś |

jeśli tylko,  

Zawyło to nie :))) Ale widać, ze pod koniec już się spieszysz i w pisaniu i w sprawdzaniu :)) " Z dwóch przyczyn, gdzie wstawić drugi, gdy się wstawi pierwszy, po drugie wszyscy wiemy,..." - po przyczyn dałabym dwukropek i po pierwsze. "taka rolę jaką odegrał.." przecinek przed jaką. Przecinek po "blokowe salony", bo to zdanie wtrącone. I kilka takich miejjsc. I jeszcze na początku: "jego żonę moją ciocię babcię" - wiem o co chodzi, ale tak się raczej nie piszę, choć tu nie mam pewności jak ten ciąg określeń rozsupłać. Chyba po żonę dałabym przecinek i a. Nie wiem czy między ciocią i babcią nie trzeba myślnika (bo to jedna osoba). Pozdrawiam :))

zgłoś |

Emma B.,  

wstępnie poprawiłam, miałaś rację końcówka była taka niewygładzona. Teraz idę do innego tekstu, który muszę przesłać do Villi Decjusza, ale wrócę.W każdy razie dzięki za celne spostrzeżenia

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

to i ja dorzucę swoje techniczne trzy grosze - po pierwsze, wydaje mi się, że w zdaniu "W fotelu po długim dniu pracy zasiadał mój tato z książką lub, gdy zawitał w nasze mury telewizor, przed ekranem TV. " niepotrzebne jest "TV ", po drugie, to samo w zdaniu "Czy będzie pełnił dla pozostałych członków rodziny taką rolę jaką odegrał dla mnie klubowiec z dzieciństwa, czy ustanowi hierachię ważności w mojej rodzinie?" tzn. "w mojej rodzinie" już nie jest konieczne, po trzecie, coś chyba jest "gramatycznie nie tak" w konstrukcji ostatniego zdania: "Ta cała gra ustępstw, sporów, mała doza pretensji i żalów, które skanalizują te naprawdę poważne, zapewni pojedynczy egzemplarz. " - nie jest dla mnie zrozumiałe, co zapewni pojedynczy egzemplarz? Pozdrawiam, Emmo :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

nad ostatnim zdaniem też medytuję - czy to do mnie coś nie trafia, umyka mi? :)

zgłoś |

Emma B.,  

no tak, tu zawsze jest problem mojego zwartego rozumowania, które nie dla wszystkich jest czytelne, a może więcej prawie dla wszystkich jest nieczytelne

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1