28 lutego 2012
Sz. P. Marta Górka
W wielu miejscach już bywałam,
po mej głowie spacerowałam.
Różne rzeczy spotykałam,
czasem nawet sie ich bałam.
Kiedyś spac nie mogłam,
na ulicę Rymów, poszłam.
Zdarzyło się wtedy, że w drodze po nie,
odleciałam gdzies w balonie.
Pastele na drzewach w mej głowie rosną,
zazwyczają pachną wczesną, wiosną.
Są to moi przyjaciele,
na nic ich nie wymienie.
Czasami w labiryncie myśli sie gubię,
niekiedy nawet bardzo to lubię.
Wtedy opowieści różne powstają,
niektóre od razu, inne dopiero dojrzewają.
Reguły na to nie poznałam,
jednak, dzięki nim dużo dostałam.
O sobie samej uczą mnie one,
czasu na nie nigdy nie trwonie.
Więc nawet, gdy przez to późno spac chodzę,
To lubie puścic wyobraźni wodze.
Marta Górka.
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta