Marek Gajowniczek, 29 stycznia 2018
Spoglądał układ trzygłowy,
każdą w inną stronę,
czy zostanie coś z umowy,
co jest zastrzeżone.
Nikt nie wiedział, co go czeka?
Co się za tym kryje?
Szyja zaczęła narzekać:
Ustalmy - Co? Czyje?
Niedobrze kiedy sojusze
patrzą swego nosa.
Gdy wezmą choćby okruszek -
ruszą bryłę z posad.
Marek Gajowniczek, 29 stycznia 2018
Coś mi uczynił wodzu nad wodze,
wielką rozterką targany?
Czy kraj utrzymasz na zapomodze,
gdy tak odległe masz plany?
Gdy nam zabiorą wszystko co mamy -
wiecej, niż roczne dochody?
Czy ciebie także w lenno oddamy?
Wytłumacz nam choć powody...
Kto się pomylił i kto się zgodził
na te nieszczęsne trzy piąte?
Czy będą teraz starzy i młodzi
u kogoś mieszkali kątem?
Jeśli zasądzą... jeśli wymuszą...
jeśli zabiorą zastawy -
wezmą nas znowu w służbę komuszą!
Kto był nadmiernie łaskawy?
Stanąć mieliśmy wielkim pomnikiem.
Słupem jesteśmy być może?
Niech się nie bierze za politykę,
ten co nic wskórać nie może!
Słup widzi wsparcie, gdy rosną słupki.
A gdzie jest ta pomnikowość?
Łupić nas będą w zamian za łupki!
Brzemię to dla nas nie nowość.
Kto się na błędach uczyć nie umie
i azyl ma pod jemiołą,
może miliardy znajdzie w rozumie.
Nauczka jest dobrą szkołą.
Marek Gajowniczek, 29 stycznia 2018
Co nam dała zmiana w zmianie?
Przede wszystkim - przejmowanie,
bo jesteśmy już przejęci
tym, co się nad nami święci.
Medialna nasza elita,
jakby nieco z tropu zbita,
na groźne o zwroty boje,
odpowiada: "Róbmy swoje!"
Zna światowa polityka
sojusznika - niewdzięcznika.
Tacy zawsze są i byli.
Czekają właściwej chwili.
A co zmarwień jest powodem?
Dominacja nad narodem,
większym niż inne narody,
łatwo przechodzącym kłody.
I widzącym ponad głową
wojnę międzymocarstwową -
jej widoczny zwrot i zgrzyt.
A gdzie honor? A gdzie wstyd?
To już jest odrębny temat.
W miejscu, w którym krzyża nie ma,
jest bezpańskie żwirowisko.
Obraz ten tłumaczy wszystko.
Nie słyszano rogu tonu.
Uwag sznur, a nie ma dzwonu.
Ciągle - My i jacyś Oni...
Rozwarstwienia. Kto ma dzwonić?
Ważniejszy jest wpis na listę.
Poproszono cymbalistę...
a ten długo się nie wzbraniał,
gdy tyle do przejmowania.
Wzrok nasz utknął w czarnych chmurach.
Gdzie historia? Gdzie kultura?
Ponad głową trwa wciąż przetarg!
Plącze się w nim echo weta.
Na nic prośby i pacierze.
Przepychanka na Twitterze,
a ugody - ani rusz!
Kto sprawować ma rząd dusz?
Pretenduje Natanjahu.
Skrzypek stale gra na dachu
jedną nutę. Nic poza tym...
Boże! "Gdybym był bogatym..!"
Co nam dała zmiana w zmianie?
Przede wszystkim - przejmowanie,
bo jesteśmy już przejęci
tym, co się nad nami święci.
Marek Gajowniczek, 28 stycznia 2018
Gdzie rolę odgrywa szantaż
złego - dobrego policjanta,
cała sztuczka polega na tym,
że ten dobry okazuje się złym!!!
Marek Gajowniczek, 27 stycznia 2018
Dojną piersią w jedną stronę -
w drugą, jakby tyłem.
Ręce na bok rozłożone.
Polska rośnie w siłę!
Najważniejszy jest interes!
A od interesu...
specjaliści są, jak Peres -
z dawnego okresu.
Nie ma w świecie nic lepszego,
nad żydowską głowę.
Nie da pewnie ni złotego,
lecz nakarmi słowem.
Są pochwały. Doskonały
obraz się rysuje.
Limuzyny odjechały,
a Polska dziękuje!
Dla ścisłości: Był Wdzięczności
Pomnik Żoliborza.
Dzisiaj Polska żegna gości
planami Trójmorza!
Marek Gajowniczek, 26 stycznia 2018
Wstawił Leon na dach NEON, a zima już była
i się władza o ten NEON zaraz przyczepiła,
że czerwony jest, a potem robi się brunatny
i te barwy są kłopotem dla miejscowych radnych..
Na to zgody być nie może w praworządnej gminie.
Nie można dziś nic wyświetlać, zwłaszcza przy kominie,
bo od tego są komisje i znawcy kultury.
Mają gasić wszelkie scysje długie ręce góry.
A jeżeli już chce Leon oświetlać podjazdy,
niech lepiej zainstaluje w bramie żółte gwiazdy.
Choćby takie, jak widzimy wszędzie w Europie,
co zmieniły obraz zimy - śnieg na złoty kopiec.
Marek Gajowniczek, 25 stycznia 2018
Beniek? Noo, może Beniek, ale kto o to pyta?
Po głosie nie poznajesz? Rapaport - neofita.
Poznaję... o co chodzi? Już ci sprawę wyłuszczam...
Interes jest... sam miodzik... pod młotek pójdzie puszcza!
Kto puszcza... i za ile? Sześdziesiąt pięć miliardów!
A kto dzisiaj ma tyle... i nie rób sobie żartów!
Jest weksel! Nie żartuję... kwity... suma - sumarum...
Ktoś weźmie... wypiłuje... drzewo... tyle towaru!
Tartaczek miałbym jeden, a skąd tyle tartaków?
Noo, nie mów, że masz biedę... i nie od razu Kraków...
To Kraków też oddadzą? Czy razem z Kazimierzem?
Ma trafić do buraków... to nam dadzą? Nie wierzę!
Nie Kraków! Białe wieże... wysokie... pewnie brzozy.
Co mówisz? Nie uwierzę... że człek tych czasów dożył...
Pożniemy... spiłujemy! Jest grosz na wykałaczkach!
Komu podziekujemy? Czy to czasem... nie kaczka?
Marek Gajowniczek, 25 stycznia 2018
Nowe służby, służby stare i te jeszcze starsze,
niszczą nazizm i komunizm, a najbardziej Marsze.
Nie otwarcie. Jak to służby - niszczą pod przykryciem
marsze z prowokatorami i takie za życiem.
Bardzo trudne to zadania i trzeba odwagi,
żeby wytrzebić gadania. Aresztować flagi.
O przekrętach i miliardach mówić mają zakaz.
Ważniejsze jest zatrzymanie hejtu i pismaka!
To priorytet Prezydenta a także Premiera.
Nie należy śmiać się z tego, kto nam bank otwiera!
Że pieniądz ma narodowość - to już inny temat,
a w kraju na zaściankowość miejsca teraz nie ma!
Rząd już mamy całkiem nowy, jakby trochę dawny.
Świat wybaczyć jest gotowy synom marnotrawnym
i wszelkim nacjonalizmom kres położyć chce!
Młodym antysyjonistom partia mówi - Nie!
Marek Gajowniczek, 24 stycznia 2018
Okradziono naród i niszczono ludzi.
W końcu rząd zmieniono, a człowiek się łudził,
że nastąpi kiedyś nieuchronność kary,
ale władał pieniądz, praw porządek stary.
O piekielnych kręgach pisali poeci.
Matkę syn okradał. Porzucano dzieci.
Mnożyły się spiski, afery i zdrada.
Sąsiad obcą pomoc spraszał na sąsiada.
Tak jeszcze niedawno wyglądały rządy.
Ciepła woda w kranie. Podziały. Poglądy.
Potem wierzyliśmy: Idzie ku dobremu!
Nagle front zmieniono. Nie wiadomo czemu?
Dawni decydenci śmieją nam się w oczy,
a sądy pilnują, by praw nie przekroczyć
i lekko nie rzucać słowa oskarżenia,
bo osąd zależy od miejsca siedzenia.
Gdyby chociaż wiedzieć, gdzie ci sprawcy siedzą,
co nie pamiętają, o niczym nie wiedzą,
ale wciąż potrafią przed każdą komisją
udokumentować prawdę oczywistą.
Marek Gajowniczek, 23 stycznia 2018
A kto stary, na parkiecie
już fortuny nie przygniecie.
Nie wyciśnie. Nie podkusi.
Już podeszwą szurać musi.
Chociaż stale się prostuje,
chociaż jeszcze bluesa czuje
i do serca wciąż dotula -
za bardzo już nie pohula.
A pani minister tańczy.
Obiecuje, że wyniańczy
opłacając Klub Seniora,
lecz czas nie ten. Nie ta pora.
Trzeba raczej leczyć głowę.
Leki wysokokosztowe
i nowoczesne badanie
dopuścić przed tańcowaniem.
Sama Viagra nie pomoże,
a westchnienie - Święty Boże!
może i Stwórcę zniechęcić,
gdy spostrzeże, kto tu kręci...
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta