Marek Gajowniczek, 2 maja 2018
Proszę o więcej powagi, zamiast propagandy taniej.
Zwiększa szacunek dla flagi polityczne grillowanie?
To nasz znak i nasza duma, a nie wystrój na pikniku,
Z niesprawdzonym snem o tłumach, na wyjazdach polityków.
Żadna moda igrzyskowa nie przeniesie się na szkło.
Dla politycznych zachowań nie jest to najlepsze tło.
Czy w powiecie, czy na szczycie, nic Narodu nie pozszywa.
Barwy te wiążemy z życiem - tam, gdzie walka jest prawdziwa!!!
Nie partyjne interesy i uliczne bijatyki.
Zapomniano, czym jest przesyt agresywnej polemiki?
Nie używaj nadaremno, jeśli Znak nad głową trzymasz,
Bo fałszywą tworzysz jedność z patriotą - kabotyna!
Wszelkie kucki wojewódzkich, miejsca więcej mieć nie mogą,
Bo jest kpiną z uczuć ludzkich, w żart zmieniana chamska wrogość!
Kto po orle pałacowym otarł z gęby czekoladę,
Niech cześć odda dniom majowym! Proszę o wiekszą ogładę!
Marek Gajowniczek, 1 maja 2018
Nas nie wyniosą stąd na tarczy!
Cud gospodarczy dręczy lud,
A że dla wszystkich nie wystarczy -
Wszyscy widzimy! Znowu cud!
Nic nie zawróci już sztandaru.
Kroczymy za... a może przed...
Wciąż nam żałują groszy paru,
A w zamian jest obniżka diet!
Ktoś się zasiedział długie lata
I dręczą go szturmówek sny.
Ruszymy z posad? Czy wypłata
Jest nadal wszystkim? Niczym - My?
Może to bój jest przedostatni,
Bo lot chwilowo się przestraszył,
Widocznych wokół zwycięstw bratnich.
Chcesz bryłę ruszyć? - Wybierz naszych!
Marek Gajowniczek, 30 kwietnia 2018
Karuzela, karuzela -
tu się kręci, tu się strzela.
Piątek, świątek i niedziela -
karuzela, karuzela.
Taki boom jak tu...
taki szum jak tu...
Lody kręcić najlepiej z wat
i ryzyka mniej.
więc się śmiej i śmiej,
gdy zarobisz na kilka lat.
Na wystawę wstaw karuzel.
Niech się kreci. Ciesz się luzem!
Tu sie daje - tam odbiera!
Karuzela, Karuzela!
Kruzela, karuzela -
luka dla obywatela.
Tu madonny, a tam brzuchy.
Jest gotówka na pieluchy!
Taki boom jak tu...
taki szum jak tu...
Za barierki nie wpuszcza rząd.
Chcesz się śmiać - to płać!
Premier miał ci dać,
ale nagle nie ma już skąd!
No to jadziem na Bielana!
Rośnie sumka uzbierana,
z weekendami i posłami
w karuzeli z madonnami.
Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018
Gdzie w ludzkich duszach mieszkał Bóg,
Słyszano wciąż wolności śpiew.
Tam Naród wiele znosić mógł,
Ale za dom przelewał krew.
A jeśli znów spróbuje wróg
Wolności ton rozerwać w nas,
Wrócimy z rozrzuconych dróg,
Gdy Poloneza zacząć czas.
Tam, gdzie matczyny stary dom,
Gdzie wciąż się snuje armat dym -
Nasz Polonez to żaden skłon.
My potrafimy walczyć nim!
Podaj swą dłoń kochana ma!
To sprawa Nasza - Narodowa!
Ona nam zawsze w sercach gra
Od Maciejowic do Osowa.
Pierzchają junkry i sołdaty,
Gdy Poloneza czują żar,
A Pan Naczelnik, nasz wąsaty,
Uśmiechem wita sznury par.
Po wyrwach min, podkładach szyn,
Przez okopy, zasieków zakaz,
Polonez nasz wchodzi jak klin
Z Legionów szarż i chłopców z AK!
A zaraz, za nim ruszy wnet,
Jak Birnam - nasz Katyński Las,
Cienie żołnierzy NSZ,
Wspomnienie lotów z orlich gniazd.
Podaj swą dłoń kochana ma!
To nie melodia sprzed stu lat!
Polak ją zawsze w sercu ma
Zdziwiony patrzy na nas świat!
Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018
Zamiast "ruszyć w Polskę" można "jechać w teren",
albo użyć bliższych kilku zwrotów paru.
Pan Prezydent już teraz powtarza "suweren"?
Jakby chiał pominąć, w prawie - słowo Naród!
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
To nie żadne widzi mi się!
Spodziewałem się po PiS-ie...
Lubię patrzeć im na ręce.
Żyjesz długo - widzisz wiecej!
Ucinano, jak przy brzytwie,
Bankom zarobki na lichwie,
Ale w tym jest cała rzecz,
Że prawo nie działa wstecz,
A teraz i rekwizycje
Mają prawną abolicję.
Nie odzyskasz co ukradli.
Przepis także wzięli diabli.
Rozdawali "Pojednanie",
Ale ci, w najgorszym stanie,
Niewiele z tego dostali,
Samotni - nie doczekali.
Teraz o te pięćset złotych
Budżet wielkie ma kłopoty,
Jak to zwykle u bankiera.
Taka władza. Taka sfera.
Prawda miała nas wyzwolić,
Lecz nikt na nią nie pozwoli.
Wciąż targują się jak żydzi.
Kto? Co piszesz - może widzieć?
I ja, chociaż krytykuję -
Od lat na nich wciąż głosuję,
A problem jest właśnie w tem,
Że są dla mnie mniejszym złem!
Popierałem stale młodych,
Ale jeszcze dużo wody...
Zanim będzie coś z tych chłopców.
PiS nie wspiera Narodowców.
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
Dawni blogerzy - to redaktorzy,
Ci do poselstwa bardziej są skorzy,
a dawny poseł woli nas sądzić...
aż los drabinkę kiedyś utrąci.
Gdy odrobiny braknie kultury,
to się już sypią od samej góry:
Sędzia do partii, wódz do gazety.
Redaktor portal przejmie, niestety.
Bloger gazetą po łbie dostanie
i do opieki pójdzie z podaniem.
Łezkę uroni nad długą listą
i postanowi zostać artystą.
Wszystkich dotyka paluszek boży.
Do polityki idą aktorzy,
a politycy wkładają togi.
Prawnik przekracza unijne progi.
W ten sposób ktoś z nas zostaje królem,
a gdy pamięci nie ma w ogóle...
Sądzą go wówczas, za złe praktyki.
Natychmiast wraca do polityki
i uświadamia zaraz aktora:
Nadeszła końca kariery pora!
Ciężkie się staje życie artysty,
kiedy wyborcze zamyka listy.
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
Nielegalne strajki. Niezawisły sąd.
Motyw znanej bajki. Skąd go znamy? Skąd?
O wszystkim "Cicho! Sza..." śpiewał niegdyś Turnau.
Wyniki do kosza! Wędrująca urna???
"Ale to już było", bo "piniędzy nie ma".
Gdy się przekręciło - obroni cię Senat!
Poparcie urosło, aż do samej góry.
By się wzniosło posłom - nie ma receptury!
"Zmienić, by nie zmieniać" - Przedwyborczy kram.
Pomiń doświadczenia... i "Przeżyj to sam!"
Marek Gajowniczek, 27 kwietnia 2018
Dadzą wszystko prócz pieniędzy,
przez to wpędzą nas do nędzy.
Sami na nie mają chętkę.
Na bezrybiu dadzą wędkę?
Giętką? Z włókna węglowego.
Dobra wedka dla chorego.
Za haczyk już trzeba płacić!
Haczyki mają bogaci
i to oni, koniec - końcem
otrzymają te pieniądze.
Metoda jest w Unii znana.
Biedak finansuje pana,
póki żyje - we dnie, w nocy.
Z czego? Właśnie z tej pomocy!
Marek Gajowniczek, 27 kwietnia 2018
Nie tak łatwo się wygrywa,
jeśli nutka jest fałszywa
gdy już wiedzą małe dzieci,
że się wyżej nie poleci,
gdy ocena, nawet z plusem
wydaję się pod przymusem.
Przegrać można z samym sobą,
gdy ulega się sposobom
agresywnej propagandy,
jaka nie ma zasad żadnych -
płomiennej jak w lesie róża,
bo po ciszy też jest burza.
Widać wówczas wiatrołomy
i dorobek jest zniszczony,
a na pomoc nie ma kasy.
Ludzie zamiast iść na nasyp,
strajkują lub sejm blokują.
Co? Czym pachnie? Dobrze czują.
Tylko prawda i rozmowa,
nowi ludzie - nowe słowa,
bez tajemnic i kręcenia -
bez żadnego zastrzeżenia
i odrobina pokory
mogą zmienić nam wybory,
a nie kroki w tył i w przód!
Na powagę czeka lud.
Na spojrzenia w jego stronę!
Nie na skrzydła opuszczone.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
13 października 2024
Lustrovioletta
13 października 2024
samotnyYaro
13 października 2024
patrząc w gwiazdysam53
13 października 2024
1310wiesiek
13 października 2024
Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna)Belamonte/Senograsta
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek
12 października 2024
Lisy wojnyMarek Gajowniczek
12 października 2024
sobotajeśli tylko