Marek Gajowniczek, 1 września 2019
W listopadzie? Może w grudniu?
W październiku? - Nie!
Chyba w grudniu po południu,
zresztą - kto to wie?
Wiedziały to nawet dzieci,
że na pewno nie przyleci
tam, gdzie z rury leje się.
*
Przed Zachodem się nie chwali -
każdy o tym wie.
Byli ci, co odradzali -
przestrzegali - Nie!
Wisła przecież się nie pali,
ale kto to wie?
Nad niczym nie panowali!
Nie narażaj się!
*
Pył z wulkanu. Huraganów
jest na świecie dość!
Mamy swoją rację stanu.
Nieproszony gość
swoje ma naprowadzanie...
Nie wiadomo, co się stanie?
Wciąż do Wisły leją coś!
*
W listopadzie? Może w grudniu?
W październiku? - Nie!
Chyba w grudniu po południu,
zresztą - kto to wie?
Wiedziały to nawet dzieci,
że na pewno nie przyleci
tam, gdzie z rury leje się.
*
Z tego już za wielką wodą
dawno śmiano się.
W kabarecie śpiewał Bodo,
ale skończył źle
i na wszystko przyjdzie pora!
Lepiej lecieć po wyborach.
Nie... kiedy się w trąby dmie!
...
W listopadzie? Może w grudniu?
...
dalej i.t.p...
Marek Gajowniczek, 31 sierpnia 2019
Chcemy wody i powietrza!
Przewietrzenia polityki!
Niech żadna groźba złowieszcza
przed oczy pchając wyniki,
nie przesłania mętnej wody
kolektorów - redaktorów,
gdy się zaczynają schody
i wybór rodem z horroru!
Propaganda nie ma klasy
i nie każdy jest na sprzedaż!
Gra o wszystko? Takie czasy?
Groszoróbstwo - w ZUS-ie bieda?
Z prawa... z lewa się wylewa,
a było już uszczelnianie...
Nie odbiera chleba gleba,
chcąc sprowadzić nas na ziemię
z chmur obietnic i tłumaczeń,
że dla wszystkich nie wystarczy.
Że wiele było wypaczeń,
lecz nie potrzeba nam tarczy
i świata solidarności
dla sprzeciwu i dla trwania.
Chcemy Bożej Opatrzności,
a nie w obłokach bujania!
Marek Gajowniczek, 31 sierpnia 2019
Gdy nie broniłeś Warszawy -
nie ulegniemy iluzji,
że stało się. Nie ma sprawy!
O rurę walczyłeś w Gruzji.
Łuków złamanych nie wzniosą,
gdy się o miasto nie bijesz,
a rzeki na świat rozniosą
tryumfalizmu pomyje.
Nad kupą kamiennych szańców
nikogo już nie przekonasz.
mieszkańców Rzymu jak Krymu
oddając w ręce Nerona.
To nie są nasze postawy.
Nie z naszej wzięte historii!
Kto nie chciał bronić Warszawy -
nie będzie w niej chodził w glorii!
Nad brzegiem znowu stoimy
obawy kryjąc w wyrazach.
Czy długo czekać musimy,
aż pianą spłynie zaraza?
I nie ucichną okrzyki,
że rządzić tu trzeba z głową!
To jeszcze nie Zaleszczyki!
Nie nasze ostatnie słowo!
Już Wrzesień. Przypomnieć chce się:
Gdzie Westerplatte i Wizna?
A smród się po kraju niesie.
Nikt się do niego nie przyzna?
Marek Gajowniczek, 29 sierpnia 2019
Leczył owieczki poezji
i rottweilery satyry
z groźnej zarazy herezji
łagodnym tonem swych liryk.
Jak znany doktor "Ojboli"
opadłe zmieniał laury
w drobiny trzeźwiących soli
nad stanem naszej kultury.
Uchodzić mógł za "Znachora"
gdy nagle nam się pojawił,
by wznosić miłości chorał,
a Pan Bóg mu błogosławił.
Gdy leczył serca złamane
po nocach w Heart Break Hotelu.
Dostrzegał na nurcie pianę,
niepokojącą niewielu.
Wciąż sięgał po piękne wzory
umarłych dawno poetów
i ludziom na duszy chorym
pomagał bez epitetów.
Odpłynął, jak się pokazał.
Zaskoczył nas niespodzianie.
Słyszał - " w Grenadzie zaraza"
i zniknął w słów oceanie.
Marek Gajowniczek, 27 sierpnia 2019
Upalne lato dopiekało tego roku
i każdy chciał doczekać zmroku
i terminu wyborów
i końca kampanii horroru
podgrzewającej atmosferę.
Wysuszone na wiór portfele
schły bez waloryzacji,
a z telewizyjnych atrakcji
wciąż wypuszczano baloniki.
Instrukcje złudnej polityki
szyfrował w głowach system TOR,
a CBA i nawet BOR
czas poświęcały przeszukaniom,
popędom, linom, powiązaniom
i już nie było w życiu tanio,
a miało być bez deficytu.
Rozmyślano - co jeszcze by tu...
miast obiecanych wolnych kwot..?
Lecz każdy projekt kulą w płot
trafiał najczęściej - nie do ludzi
i podgrzewać, a nie ostudzić
wciąż zamierzała propaganda,
a cenzor - internetu żandarm
przed nienawistną strzegł nas mową.
Rzucone w przestrzeń jedno słowo
o tęczy jęczy - o zarazie,
cień wątpliwości czarnej kładzie
na obietnice i intencje,
jakie na kolejną kadencję
przesuwają nam wizjonerzy.
Wierzymy i pragniemy wierzyć
nawet osądom bez wyroku.
Lato pięknieje tego roku.
O cieplejsze nie ma co prosić,
choć nie wiesz: Na co się zanosi?
Marek Gajowniczek, 26 sierpnia 2019
Kampania jest zawsze wstrętna,
bezczelna, dzika, pokrętna,
przy użyciu całych hord.
To nie pojedynek - sport!
Kampania to mordobicie
o to, kto stanie na szczycie
i często o życie bój,
gdy ze zbójem walczy zbój.
Żadnych zasad wówczas nie ma,
a media na każdy temat
rozpętają straszną burzę.
Dbają, by trwała najdłużej!
Nie ma kary. Nie ma stróża.
Wszystko w szambie się unurza
po szyję, a nawet nos.
Cenny bywa każdy głos.
O rozwagę trudno prosić.
Społeczeństwo musi znosić
i traktować jak promocję
każdy burdel. Każdą opcję.
Ci, co chcą, lub nie chcą zmiany,
to dla walczących - barany.
Każdy zdezorientowany
nie wie, gdzie mógłby się skryć?
A po wyborach - Jak żyć,
jeśli źle rękę przyłożył?
Tylko wielcy spin doktorzy
i zarządcy farmy trolli -
mają w nosie, co nas boli
po wielkiej fali złorzeczeń,
gdy zadupiem jest zaplecze.
A najczęściej właśnie tam,
gdzie sznurem pociąga cham
bez czapy i pawich piór -
przez próg go przeciąga chór
publicystów - zasmarkańców.
Idoli w chocholim tańcu
obnoszących się wciąż dumnie
weselem elit na gumnie.
Marek Gajowniczek, 25 sierpnia 2019
Kto nie kadzi - nie poradzi!
To nie jest zużyta śpiewka!
Dostaniesz od pani Władzi
Pięćset Plus... i nie płacz Ewka!
.
Ino Wrocław nic nie daje,
ale już w innym urzędzie
spotkasz inne obyczaje
i nie jest tak samo wszędzie!
.
To przed bojem jest rozgrzewka.
Forsa nie chodzi piechotą!
Tylko fejka napisz Ewka,
jak myśl złotą - chodzi oto.
.
Gdy o wszystko walczą góry
wszystkich partii w demokracji,
pani Władzia ma faktury!
Świat jest dziwny! Nie mam racji?
Marek Gajowniczek, 25 sierpnia 2019
Miażdzyca nic tu nie zmiażdży,
ni wielkomiejskie ulice,
ale wiejski, z kosą każdy
zmieni Wiejską w Racławice!
.
Stąd pikniki i odpusty
i kolorowe jarmarki
i pieczony prosiak tłusty.
Za stodołę obce marki!
.
Złe humory i pomory!
I toastów wielka susza!
System chory i doktory!
I pisk opon, gdy PiS rusza!
.
I Koguty - zawieszone
na cienkim anten druciku.
Fermy trolli wystrojone
polityką kociokwiku.
.
Drogie rynki. Drogie miasta.
Ten, kto daje - nie odbiera!
Chłop potęgą jest... i basta!
Nie chce schedy! Chce premiera!
Marek Gajowniczek, 25 sierpnia 2019
Wszystkie partie są przeciwne Narodowcom,
choć ich szanse nadal są poniżej progu,
ale straszą dominację obcą
i może się podobają Panu Bogu.
Przemilczają Komitety koalicji
i debata o przyszłości w naszych mediach
o bojkocie, o cenzurze i policji,
a to pora jest na polskość odpowiednia!
Brzydkie plany mają już separatyści.
Samorządom śnią się wciąż autonomie,
a prawnicy, politycy i artyści
nie czują się przy polskości zbyt wygodnie.
Do wyborów idą też Konfederaci.
W mediach cisza i dyskusji nikt nie słyszał.
Pewnie ich się reklamować nie opłaci...
Narodowość to niechciana, głucha nisza?
A to młodość i tradycja! Barykada!
I Wspólnota zamiast dzielnic i regionów.
Więc dlaczego wspierać młodych nie wypada,
by porządek własny mieć we własnym domu?
"Kasta","klasa" - każda jest poniżej pasa
i różnic pomiędzy nimi wielkich nie ma,
choćbyś szukał w korcu maku - w trudnych czasach,
ciągle Polskość - Narodowość to ekstrema?
To poglądy niebezpiecznie i niegrzeczne?
Na ten temat gasną w partiach wszelkie spory.
Nowy urząd, jak Centra Społeczne,
rozda kijki nam do Marszu za podpory?
Marek Gajowniczek, 22 sierpnia 2019
Oświadczyła trolli zgraja,
że sąd się blekotu najadł,
po czym z fałszywego konta,
chce uchodzić za wielbłąda
z wielkim garbem licznych skarg.
KRS rozpoczął targ
o względy pani Emilki.
Nie czekano ani chwilki,
lecz minister ich uprzedził.
Sprawę zbadał i wyśledził
o co toczono ten bój?
A Emilia - "Wszystko - - - -!"
wyśpiewała na ekranie.
Przed sądem żadnym nie stanie.
Trudno bowiem winy dociec,
kto, co mówił po blekocie?
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
8 października 2024
0810wiesiek
8 października 2024
prawdę mówiącYaro
8 października 2024
pewneYaro
8 października 2024
to takie prosteYaro
8 października 2024
Najtrudniejszy drugi krokBelamonte/Senograsta
7 października 2024
Marudzenie rocznicowe bezMarek Gajowniczek
7 października 2024
Z liściem na głowieJaga
7 października 2024
0710wiesiek
7 października 2024
Powaby flirtującej jesieniMarek Gajowniczek
7 października 2024
cały nasz dzieńYaro