Marek Gajowniczek, 25 marca 2020
Zmutował istotny nośnik
w podwójnej spirali matni.
Pytają świat ludzie prości.
Czy czas ocali ostatnich?
Czy chociaż pamięć zachowa
poezję o Atlantydzie,
gdy nowa powstanie zmowa,
by szukać złota w Kolchidzie,
a dawny ład świata runie
i prawda o piramidzie
nie będzie nigdy poznana.
Ludźmi przestaną być ludzie?
.
Kto jeszcze, z przyczyn nieznanych
od świata izolowany
dożywa w grupie ryzyka
wieku starego tetryka -
ten czas ospały, marudny,
powinien nazywać cudnym,
gdy stosy życzeń nazbierał
i skrzynki swej Messengera
udźwignąć dalej nie może.
Chce wierszem dziękować:
...Boże!!!
... i Przenajświętszej swej Pani!
... I WAM DZIĘKUJĘ, KOCHANI!
Marek Gajowniczek, 24 marca 2020
Znikną korzyści z nowym otwarciem,
z marokańskimi imigrantami.
Madryt w gorączce. Walczy zażarcie.
Strefa skażona. Trumny z ciałami.
.
Zniszczyła godność nieznana siła.
Wirus bezbronną zabrał starzyznę,
którą opieka pozostawiła,
nie usiłując zmienić bieliznę.
.
Rwie włosy z głowy lud pod Madrytem,
a Dom Opieki krwią się zabarwia.
Requiem - umarłym. Pamięć - zabitym!
Arriba parias... wynosi gwardia.
.
Byli tam tkacze, byli górnicy,
starcy z Madrytu i Barcelony,
chłopi Kastylii, Katalończycy.
Śpijcie w spokoju! Cześć porzuconym!
Madryt ma przeszłość krwawą i piękną,
jak Guadarrama... jak Samosierra.
Ciała znaleźli. Nikt nie uklęknął.
Może podobnie będą umierać?
.
Żniwa pandemii. Dzieją się dzieje.
Dramat za nami. Horror przed nami.
Zezwierzęcenie nad Pireneje!
Lawiny strachu przed wirusami!
Marek Gajowniczek, 24 marca 2020
Ciepłe słońce - Zimny wiatr.
Od Bałtyku aż do Tatr
skryty wirus w masce siedzi.
Obserwują się sąsiedzi.
Pasażer zakatarzony
został szybko wysadzony
i wezwano pogotowie.
Niepokoju przeszło mrowie
po całym autobusie.
Żadnych śladów po wirusie
na siedzeniach nie stwierdzono.
Może inny - nie z koroną
spowodował zagrożenie
swym wiosennym przeziębieniem.
Wiatr woli na zimne dmuchać,
a niektórzy nie chcą słuchać
wiecznych pytań pana Gizy
i lekarskiej ekspertyzy
Uczelni Łazarkiewicza,
a Ustawa Pomocnicza
przypomina im Łazarza.
Wstał... i patrzcie... bez lekarza!!!
Marek Gajowniczek, 23 marca 2020
Odwrócona Inżynieria
Naukę stawia na głowie.
Segregacja. Kast koteria.
Panem Bogiem chce być człowiek!
.
Bożej łaski nie pochwala,
A pierwotnie łaskun chiński
Ludzi od siebie oddalał
I nie był to pomór świński.
.
Zapalenie nietypowe
Przez WHO SARS-em zwane
Niszczy drogi oddechowe.
Nie tak dawno rozpoznane.
.
Była ptasia... była świńska
I Hongkongiem zwana grypa.
SARS -CoV-2 odmiana chińska
poprzedniczki z badań wyparł.
.
Ukazał swe możliwości.
Zawładnął mędrców uwagą.
Straszył zmorą sny ludzkości
I światową stał się plagą!
.
Może to jest skok kwantowy
W rozwoju cywilizacji,
Zmieniający trend niezdrowy
W dobrobyty demokracji?
.
Może terapia szokowa
Planowana przez Kosmitów -
Skuteczna, odpornościowa,
Stwórcza dla nowego bytu?
.
Nowych rajów dla seraju
pieniądza wirtualnego -
bez narodów, ras i krajów
z władzą Rządu Światowego?
.
Z jedną wiarą i wyznaniem
Cyrkla oraz węgielnicy?
Tego, co po nas zostanie...
Co wieszczą analitycy.
.
Tajnie... potem nadzwyczajnie
Ruszą z posad bryłę świata.
W nowym świetle i dizajnie
Przedstawią o przyszłość zatarg.
.
Odwrócona Inżynieria
Naukę stawia na głowie.
Segregacja. Kast koteria.
Panem Bogiem chce być człowiek!
Marek Gajowniczek, 23 marca 2020
Kara będzie długa
u Googa z Ma Googa
za tekst obraźliwy -
do bólu prawdziwy.
I Biblia i Sura
mówią, że cenzura
u Googa z Ma Googa
dosięgnie w usługach
pióra w internecie
znanego na świecie
w czasie ostatecznym
i na wieków wieczny
niebyt pióro skarze.
Jednak się okażę,
że upadnie Goog.
Pokona go BÓG!
Marek Gajowniczek, 23 marca 2020
Choć to nie jest takie łatwe,
nie wychodzę z domu.
Przecież małych wnuków dziatwę
nie poproszę - Pomóż!
Starsi aż po czubek czoła
są zapracowani
i przekonać ich nie zdołam.
Na co liczę? Na nic!
.
Nie poszedłem do przychodni
bo to zabronione.
Przedtem proś ją o terminy
ściśle wyznaczone,
a ja na to nie mam chęci -
na żadne wykręty.
Oni są tam osłonięci,
a ja odsłonięty!
Każda na swych rękawiczkach
wszystko przenieść może,
a po słownych z nią potyczkach
poczułbym się gorzej.
.
Telewizja Poradników
chce mnie uspokoić.
Widać - bardziej niż wyników
reakcji się boi.
Zbyt nerwowe są tam ręce,
rozbiegane oczy.
Program, którego wciąż więcej,
cierpliwość przekroczył.
.
Stos pieniędzy dźwiga tarcza
obrony przed ZUS-em.
W domu nigdy nie wystarcza,
a nie pod przymusem -
dobrowolnie siedzę w domu,
jak Szymon na słupie,
by w ten sposób władzy pomóc -
piszę wiersze głupie.
Marek Gajowniczek, 23 marca 2020
Znikną dochody, padną posady
I nadbudowa i baza,
Jak padły kiedyś twierdze Grenady.
W Grenadzie znowu zaraza.
.
Bronią się giełdy i system stary
Z garstką, co w kryzys nie wierzy.
Komuch, co w porę wyniósł sztandary.
Jutro krach w rynki uderzy.
.
Na wschodzie ceny podskoczą wyżej.
Turek umowy rozwali.
Tłumy uchodźców podejdą bliżej,
Choć z Unii wsparcie dostali.
.
Jeden szaleniec, widząc kłopoty
I luki w szczelnej ochronie,
Przemknął pomiędzy stróże i płoty,
Uciekł i zmylił pogonie.
.
Władza przy bliskiej państwa ruinie
Między bankrutów i trupy,
Bez rozliczenia, słowa o winie -
Rozdziela miliardów łupy.
.
Wtem sam Komendant wodzom donosi
Raport okolicznej gminy.
O posłuchanie co rychlej prosi
Ważne przynosząc nowiny.
.
Że uciekinier poszukiwany
Rzucił bezpieczne ukrycie,
Sam się oddaje, zmienił swe plany.
Chce swoje ocalić życie.
.
Dalszą historię dobrze już znacie
Z ballady - strof Alpuhary,
Gdy ministrowie przestali bać się,
On wrogie skrywał zamiary!
.
Rządy poddaństwo cenić umieją.
Zaraz mu rację przyznali.
Wódz go uścisnął, inni koleją
Jak towarzysza witali.
.
Pokorny wszystkich wzajemnie witał,
Wodza najczulej uścisnął,
Objął za szyję, za ręce chwytał
Na ustach jego zawisnął.
.
A potem osłabł, ugiął kolana,
Ale rękami drżącemi,
Objął darczyńcę jak swego pana.
Czołem się chyląc ku ziemi.
.
Spojrzał dokoła. Ochronę zdziwił,
Zbladłe zsiniałe miał lice.
Okropnym śmiechem usta wykrzywił,
Krwią mu nabiegły źrenice.
.
Patrzcie bankierzy! Jam siny, blady,
A wasze miny doniosłe.
Jam was oszukał, jak ten z Grenady,
Ja wam zarazę przyniosłem!...
.
Warto pamiętać szkolne lektury
I czytać Wieszcza ballady.
Kto na nie chłodno spogląda z góry
Pomija groźne przykłady.
.
Własnej niewiedzy będzie ofiarą
Ponosząc skutki żałosne,
Gdy propagandy metodą starą
W pandemię zmienia tę wiosnę.
Marek Gajowniczek, 22 marca 2020
Za sto złotych nawet wirus
długo nie przeżyje!
Choć na kombinacjach wyrósł -
na tym , co niczyje,
gdy rzecz była pospolita
i niewiele warta.
Każdy sobie gębę wytarł...
Zastąpi go karta!
.
Zadrukują wnet wirusa.
Zasypią banknotem.
W Polsce także. W Unii, w USA,
a co będzie potem?
Potem życie w dobrobycie
rozkwitnie nam dumne,
ale przedtem grosz musicie
zostawić...
na trumnę.
.
Bank Światowy nawet zdrowych
z głupoty wyleczy,
a nie przyszło nam do głowy
by się ubezpieczyć?
To prawda - Nie było z czego,
przy zmianie powolnej.
Może właśnie i dlatego
brakło "kwoty wolnej" ???
Marek Gajowniczek, 21 marca 2020
Zniknęła sieć Polfa.
Każdy brał, co zdołał.
Piłeczki do golfa
robią po stodołach.
.
Dobra polska chemia
w całym świecie słynie
i świat ją docenia
przy amfetaminie.
.
System jest kaleki.
Same paraleki
podnoszą wysoko
dochód narodowy.
Kryzys? Ma być spoko!
Nie dosięgnie zdrowych!
Wiele nowych wdrożeń -
Ratuj się, kto może?!
Destylaty taty
czekają w komorze.
Marek Gajowniczek, 21 marca 2020
O wiosno!
.
Ten, kto czekał wiosny w naszym kraju,
Jak na czas radosny - wiosnę urodzaju,
Kto liczył że będziesz bogata, kwitnąca,
A przyszłaś z gorączką, bezdechem świszcząca,
Obfita w zdarzenia i w skutki brzemienna!
Ja cię chorą widzę, moja maro senna!
Zrodzony na wiosnę, w doświadczeń obyciu.
Tylko jednej takiej wiosny doczekałem w życiu.
.
Dziś maski na twarze, kompresy na skronie.
Poglądamy z trwogą ku zachodniej stronie,
Jakby miał się objawić z niej w czarnej godzinie
Chmar szarańczy ogon i zarazę przynieść.
I zamiast bocianów na rodzimych sosnach,
Czekamy z obawą. Jaka będzie wiosna?
Czy raz jeszcze w sklepach opustoszą półki
Widocznej paniki już pierwsze jaskółki?
Czy w Czerwonych Strefach ogniska zarazy
Zgniotą nas surowe pandemii nakazy?
.
Wschodził uroczysty dzień Najświętszej Panny.
Naśladując wieszcza, kilka strof porannych
spłynęło poecie, nocą w internecie
W przenośnie o wiośnie. Wierzcie, jeśli chcecie...
Może przesadzamy? Może się mylimy?
Nie poznamy chwili... nie znamy godziny.
A lat już mi mija siedemdziesiąt trzy!
Siedem było tłustych... a ten rok jest zły.
Ten, kto się urodził w Święto Zwiastowania
z pokorą podchodzi do swego pisania
i bez łask pacierza spokojnie nie zaśnie.
Pan Bóg dopomoże! Może Polsce... właśnie!
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
13 października 2024
październikowa miłośćsam53
12 października 2024
Bytowania (dżonsonek)Belamonte/Senograsta
12 października 2024
1110wiesiek
12 października 2024
Lisy wojnyMarek Gajowniczek
12 października 2024
sobotajeśli tylko
12 października 2024
Krzew płonący ogniemdobrosław77
12 października 2024
Nadziewanavioletta
11 października 2024
NieuchwytneArsis
11 października 2024
zwyczajny dzień - a mniesam53
11 października 2024
1110wiesiek