Roman, 16 sierpnia 2010
natknąłem się kiedyś na oczy blondyny
duże niebieskie na posągowej szyi złoty łańcuch
ładny model kształtem podobny do pewnej
znanej mi kiedyś dziewczyny
lustrowałem spokojnie ruchy podczas tańca
wkrótce spojrzała na mnie jak na wybrańca
powłóczyście wydymając dolną wargę
nie nazbyt pulchna słodka czereśnia
nie używana prawie i w miarę czerstwa
poszliśmy do mnie na herbatę pod ramię
pod poduszką grzała się Kamasutra
zainstalowałem pozycje otwarcia
zwyczajnie do przetestowania
pozy według opisu w reakcjach łatwe do uzyskania
i nic
leży sztywna w kolanach chociaż dostępu nie wzbrania
pocę się wiję pobudzam niewiastę
całuję w szyję jak zimną drzazgę
ciało na różne strony obracam
i erotyczne punkty jej macam
co za cholera co to za dziewczyna
że do niej instrukcji obsługi ...jeszcze nie ma
Roman, 26 lipca 2010
Pragnę ujrzeć piękno Twej młodości
zaznać smaku jej - ustami
w dłonie ująć kształty kobiecości
i szaleć ...nocami
Czytać w oczach
ich przesłania
sens odkrywać mierząc
wartość
dodawania oddawania
w śmiałym marzeń wypełnianiu
dziś i jutro
brnąć
w zachwycie
by przekroczyć
swój Rubikon
i Twoje tajemnice
Roman, 21 maja 2011
pląsa w dąsach cała wrażliwość nieśmiała
cienie czyta z daleka w ich tańcu na ścianach
raz się przybliża a raz oddala w pola widzenia
teraz zawisła za kurtyną cichego milczenia
spogląda z góry-odległość bezpieczeństwa mierzy
wystawia strażników swoich niezawodnych i wiernych
chwałą odkrytych z dawna sławnych żołnierzy
aby strzegli wrażliwości bram nim spłoszą którąś z dam
Roman, 11 listopada 2010
dwoje w jedności połączeni
wspólnym krokiem z przeszłości
w przyszłość idą wewnętrzną stroną
za ciepłem szczęścia
uczuć
szumiących w głowach przyjemnie
od pocałunków i ruchów wiatru
co w żagle dmie
bujając łajbą życia
omiń przytomnie rafy
i słone mielizny płaczu
co niespójnie poza marszrutą
w trwałość naszą godzą
zapisaną sympatycznym atramentem
przeznaczenia losu
Roman, 7 grudnia 2011
witasz mnie kroplą
zniecierpliwienia
wydymasz usta znamiennie
zmyłaś szminkę milczenia
i mój wstyd zupełnie
daleka i bliska
jak myśl ulotna
jak czar
gdy wiąże lub pryska
w gestach
widzę twoje wzburzenie
w spinanych ręką włosach
i ciebie
pełną zapłonienia
gdy wabisz językiem zdarzeń
urokiem ciała
skradasz się
jakbyś mnie
smakowała
a
delikatne palce
w połowie uchylone poły
nogi wyrosłe w Tatry
i Rysy koło nich
oczy co blaskiem dają znaki
nie kryjąc pragnienia
a gdyby i kryły
nie ukryłyby
i tak
tej kropli podniecenia...
Roman, 24 czerwca 2015
Ty jedna możesz obiecać mi wszystko
także to czego nie spełnisz nigdy
Ty jedna mimo to jesteś czysta
kiedy dotykasz swą myślą
kiedy fantazją zza firan
wabisz jakoby spojrzeniem
i z uśmiechem chwytasz za serce
lekkim muśnieniem westchnienia
a
kiedy drżysz w rozkoszy przymykając oczy
spijam snów twoje krople
brodząc w szczęścia bezkres
zamykam cię w dłoni
by chronić Twój obraz
by mi przez palce
nie wyciekł
Roman, 7 sierpnia 2019
z wielu wizerunków utkanej przyrody
podajesz mi obraz swój na mchu
tu widzę świeży jeszcze odcisk nogi
gdy w trawie kwitł stokrotkami stu
blisko pnia dwa wgłębienia zapewne od siedzenia...
pracowite mrówki gładzą ślad złamanej koniczyny
potykają się o rwanych traw końcówki
nadziewanej nań maliny a poziomki blade
chwieją liściem po nasadę czerwienienia słodkie
rzuciłbym i ja marzenia na szalę a z nimi kroplę
wiary nadziei poznania by zatrzymały obraz
co więcej zasłania .....niż odsłania przypadkiem
Roman, 3 września 2010
nigdy nie pisałem do osób nieczułych
ani tych ambitnych co szczególnie zakręceni
kłamią i trują naiwnych w cień spychając
by poczuć ich smród gdy zostaną zgnojeni
wam powiadam ze wszech miar pancernym
na nic trud wasz oraz twardość lichej skały
wyjdzie prawda spomiędzy kart niszcząc daremny
nędzy fałsz zmieniony w tłumaczeń dyrdymały ...
Roman, 23 lipca 2010
otula swoim szeptem
oplata pieszczotami
za nią podążają nasze ręce
muśnięciem ciepłych ust
żłobiąc ślady oddechami
w uniesieniu oczarowani
stajemy mocą jej zaklęci
w ofierze na ołtarzu składamy
namiętność jak krople tęczy
wnętrza rozpalonych ogni
strzelających łamaną estakadą
pobudzimy w uczuciach wznieconych
zanurzając je w przyjemność
Roman, 22 sierpnia 2010
brzozą być i zielenić się rosnąc w górę
bo fototropizm prostuje sylwetkę
szumieć liściem zakochanym
co na kocyku pod białym pniem moim
obietnice składają sobie i marzą
by być kiedyś na swoim
cieszyć się kosmetyką wiatru co chwile
spędza na łaskotaniu słońcem zza chmur parawanu
i ptakiem co czasem w przelocie siądzie
na gałęzi mojej lub uwije gniazdo w gęstym splocie
gałęzi na dwoje a słowik wyśpiewa
pochwały kolorom zieleni
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
16 maja 2024
1605wiesiek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis