3 lutego 2020
Bosman Michu
na pokładzie i w kambuzie
dominował Bosman Michu
pewny siebie i na luzie
krzyczał tylko on w kubryku
lecz gdy łajbę cumą spięto
pokład już się nie kołysał
dominacji nie pamiętał
bo się z Micha robił misiek
więdły muły chudła klata
pogodniała groźna mina
zamiast sieci nosił siatkę
zwykłą fokę przypominał
flauta była też w sypialni
nie bujało nawet koją
tylko czasem pewna pani
rumpel brała w rękę swoją
a gdy misiek poczuł falę
wytworzoną zwinnym ruchem
wówczas znowu był w żywiole
i powracał Bosman z Michem
tyle razy szczytowali
że zawstydził się wiatr halny
Beaufort nie określił skali
bo to sztorm był sztorm sypialny
rano wolno się ubierał
czuł się teraz jeszcze gorzej
- to nie miejsce dla skippera
pora płynąć wyjść już w morze
2 lutego 2025
miłościToya
2 lutego 2025
Złote światłovioletta
2 lutego 2025
Cierpienie ma kolor niebieskiwolnyduch
2 lutego 2025
0202wiesiek
2 lutego 2025
Zadumanie nad domamiwolnyduch
2 lutego 2025
Między szarością a złotemwolnyduch
2 lutego 2025
przelotnośćajw
2 lutego 2025
Słodki języczekajw
2 lutego 2025
Irminaajw
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka