23 stycznia 2020
Spleen
Szarpany łomotem wzruszenia
jechałem czerwonym tramwajem,
a myśl o kruchości istnienia
szła za mną, z nią razem jechałem.
Na Patriarszych to było Prudach,
gdzie Berlioz pod koła się wtoczył.
Stał twardo na nogach i upadł,
jak nie być tu pełnym rozpaczy.
Linoskoczek między wieżami
o którym mówił Zaratustra,
szedł wolno przebierał nogami
w połowie niestety nie ustał.
Poniosło mnie z sobą współczucie,
gdzie sączy się szczęście z butelki
i mieli siedzący tam ludzie,
też egzystencjalne rozterki.
poczułem spojrzenie kelnera
przyniół od razu butelki dwie
zza pleców szept do mnie docierał
- postaw coś koleś, bo chlać się chce
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53