eyesOFsoul, 29 czerwca 2023
mijam się codziennie
o centymetry obecności
o skurcz serca
o dotyk
patrzę w lustro i już nie wiem
kim jestem
mam trzydzieści trzy lata
sześćdziesiąt trzy kilo wrażliwości
sto siedemdziesiąt jeden centymetrów rozczarowań
i trzysta sześćdziesiąt pięć kolejnych szans
by znów móc się określić
i ciągle mnie mniej
coraz mniej
Marek Gajowniczek, 28 czerwca 2023
Często brak mi internetu
po kablu oraz WIFI.
Złośliwiec jakiś z impetu
być może wyłącza mi,
co może mu się nie podobać
i jego mocodawcom szkodzić,
więc musi stale pilnować.
Uważać na co się zgodzić.
.
Inaczej straci posadę
admina lub menadżera,
wątpiąc, czy jeszcze da radę
papiery albo złom zbierać.
Konieczie musi dorobić
te grosze do emerytury
i mniejsza o to, ze szkodzi
namiastce literatury.
.
Systematycznie, bez przerwy,
codziennie na jakiś czas
blokuje szrpiąc mi nerwy,
a wątek ucieka w las.
Trwa idiotyczna udręka -
spór z bezimiennyn cenzorem,
co może krew mieć na rękach,
gdy trafia na osoby chore.
.
Spotkałem kiedyś kretyna,
który nade mną miał władzę
i chociaż prawo naginał -
wiedziałem - nic nie poradzę.
Razem z nim była panienka
ślepo w niego zapatrzona.
Twardy osąd nie wymiękał -
kara była zawyżona!
.
Ciężkie jest życie poety
zwłaszcza w okresie schyłkowym.
Na rządy sprzeciw niestety
często mu trafia do głowy.
To nie są odosobnione
sytuacyjne reakcje.
Nie chcą być zgodnym pokłonem
na rząd, ceny, demokrację.
Yaro, 28 czerwca 2023
kiedyś ciebie zgubię moja maleńka
moja schizofrenia objawy postacie
ustąpią wraz z euforią blisko ust
moje teksty moje życie napełnij zapachem
słońce pachnie dziś wanilią pośród nas
wszystkiego kobiety pachną wiatrem
pies liże sierść tak samo jak ty mnie
człowiek ulicy miast upada niżej gwiazd
jesteśmy silni jesteśmy sami we wszechświecie
tylko całuj mnie biologia puls chemia
zamykam świat w czterech kolorach
Maria Kieś, 27 czerwca 2023
Lato przepływa nam czasem przez palce,
gdy leniwie puszczamy kolorowe latawce,
gdy leżymy na trawie patrząc w niebo ciekawie,
gdy na leżaku liżemy lody malinowe,
gdy patrzymy na mieniące się w słońcu motyle,
gdy radośnie pluskamy się w falującej wodzie,
gdy szalejemy z wiatrem po zielonej drodze.
sam53, 27 czerwca 2023
zostanie po mnie kilka wierszy
i twoje czułe do widzenia
sen niewyśniony czysty zeszyt
wciąż przeznaczony na marzenia
ołówek gumka okulary
urwany guzik od koszuli
mój pierwszy tomik - jaki stary
i wiersz dla ciebie
który tulisz
zostanie ślad na pustej szklance
i ciepły dołek na poduszce
kilka tabletek jakiś plaster
miłość odnajdziesz znacznie później
Sztelak Marcin, 27 czerwca 2023
1.
Krojenie cebuli nie jest dobrym momentem
na rozmyślanie nad sensem,
na przykład bytu,
ale niech tam.
W końcu nikt nie wybiera chwili,
w której się potknie
i zrozumie prawo powszechnego ciążenia.
2.
Skrzypek już nie gra,
włazy na dach szczelnie zamknięte.
Lepiej nie mieć zbyt szerokiej perspektywy,
skoro i tak nas wcisną
w wąskie ramy
zdjęcia.
3.
Wyciągnął ręce ku niebu
i nastała ciemność,
z jasnym punktem reklamy.
Na niej twierdzą, że raj jest blisko,
tuż za rogiem.
Więc idziemy ze śpiewem na ustach,
chociaż noga za nogą.
4.
Cebula za ostra, łzy ciekną,
nie pomaga siarka
z zapałki.
Diabelska sprawka
albo przepis babci się zdezaktualizował.
Zupełnie jak nasze czyny i słowa.
Marek Gajowniczek, 27 czerwca 2023
Obietnico! Ty nad poziomy wylatuj
bez granic, środków i końca!
Radosna, W uszach dzwoniąca
i przykład dająca światu.
Jesteś jak z rękawa atut
przy każdej wyborczej urnie!
.
Wyżej i dalej - powtórnie
potyrzebującym składana.
Przyznana - oczekiwana
jesteś jak już wypłacona!
Wątpiących umiesz przekonać,
że mamy wzrost gospodarczy.
.
Dla wszystkich jednak nie starczy.
.
Podziałów żadnych nie zmieniasz,
lecz wielu krytyków z cienia
będzie tobą zachwyconych
mimo swych próśb niespełnionych
będą próbować uwierzyć,
że im się nic nie należy!
.
Mając już za sobą życie,
nie będą nieprzyzwoicie
naciskać ani wybrzydzać,
gdy radość dziecięcą widać,
a starym niewiele trzeba.
Wiedzą - sprzeciw nic im nie da!
Nie chcą systemu obarczyć.
.
Dla wszyskich zawsze nie starczy.
.
To rzeczywistość dzisiejsza.
Wielkości twej nie umniejsza
postępująca miażdżyca,
margines oraz ulica.
Lud wielbić chce obietnice,
co słońcem są w polityce!!!
I chwała... najwyższa chwała
tej, która dzisiaj padała!
Marek Gajowniczek, 27 czerwca 2023
Nie widać wciąż końca bitki.
NIe zostawią suchej nitki,
ani niedopowiedzenia,
lecz to wszystko nic nie zmienia.
.
Trwa medialne wciąż bębnienie,
które budzi zniesmaczenie.
Zagrożenia, wojna, front -
bez znaczenia poszły w kąt.
.
Rosną partyjne obawy
i nie ma ważniejszej sprawy
niż przebrzmiałe, dawne winy
wykrzyczane w pianie śliny.
.
Tego już się słuchać nie da,
Propagandystów czereda
serialami zbija kasę
w tryby prawa sypiąc piasek.
.
Wybór za miesięcy kilka.
Przydała by się choć chwilka
powrotu do normalności
i trochę przyzwoitości.
supełek.z.mgnień, 26 czerwca 2023
Gdy wyciskam krew z tubki, przez cały dzień
zanosi się na deszcz. Łza rozciągnięta jak
komiksowy dymek, czerwieni dom.
Mieszkamy w tej kropli, by nic nie uronić,
lecz nad dachem unosi się dym.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
29 maja 2025
wiesiek
28 maja 2025
sam53
28 maja 2025
wiesiek
28 maja 2025
Jaga
27 maja 2025
sam53
27 maja 2025
wiesiek
26 maja 2025
Belamonte/Senograsta
26 maja 2025
Marek Gajowniczek
26 maja 2025
Yaro
26 maja 2025
sam53