
Belamonte/Senograsta, 16 października 2025
dom, obowiązki i element zatracenia, zabawy
to wszystko związki z ludźmi
dom to szałas wśród lian, pokój wewnętrzny
oko cyklonu
zapach wieczerzy
zatracenie bezpieczne
ucieczka to zatracenie, sztuka, grupy
twórców, filozofów, samotnictwo też
zakon jakiś, świat heter
ascetów w ich ucieczce często odwiedzały
świat zbroniarzy i złodziei, ciemnych
interesów, szantaży, elit jeżdżących
do Dubaju, lekarzy zbrodniarzy
świat natury, polowania i spania, zabawy
umierania i rodzenia, walki, zakochań
i odkochań, stamtąd psiaki, papużki i seks
pomiędzy światami krążą hetery, gejsze
czasem zakładają firmy i rodziny
interesują się sztuką
każdy krąży, ociera się trochę
ale przekraczać granice światów swobodnie
tylko one potrafią, a nawet one tego czasem
nie potrafią
lecz przedmioty, technika, dzieła krążą
informacje, rzeczywistość skleja rzeczy
nie da się uciec przed tym
znałem jedną przed nią, dbała o
dziecko, a była wspaniała w zatraceniu
i nie miała poczucia wyższości pieniądza
pocałowała mnie na gwizd pociągu
a oddała się za mój uśmiech
echa przeszłości wracają, owoce czynów
nawyki, uwodzenie, manipulacja
myśli prześladowcze
rzadziej sami prześladowcy
a ja kim byłem,
„jesteś kimś“ - mówiła tamta
kim jestem,
uczniem uciekającym ze szkoły na wagary
piszącym ten tekst
parasolem, latawcem
mężem, listonoszem
hodowcą róż
nie potrafiącym przestać myśleć
kolekcjonerem chwil
nicią i koralikami
nie martwię się o zdrowie, każdy umrze
mam co jeść i pić, mam dom i kochającą żonę
nie posłuszną, kochającą
o jej zdrowie się martwię
ona o moje
już wszystko wiecie, szukam romansu z romansu
Jaro, 15 października 2025
patrzę w noc,
a ona patrzy we mnie.
gwiazdy są tylko kurzem
na powierzchni szkła,
które ktoś dawno temu odwrócił w moją stronę.
każdy ruch planety
jest drgnieniem mojej powieki.
każdy rozbłysk supernowej
wspomnieniem, którego jeszcze nie przeżyłem.
w tej tafli
nie widzę początku ani końca,
tylko twarz,
która nie jest już moja,
ale wie, kim byłem,
nim nauczyłem się mówić: Ja.
sam53, 13 października 2025
mgła przerosła wieczorem senną ścianę lasu
rozrzucając po liściach chłód wilgotnych kropli
cienie zeszły z obłoków gwiazdy nie chcą zasnąć
szare mchy pod stopami zwyczajnie przemokły
noc milczeniem zakwitła rozsiewając ciszę
drzew kikuty wspierają dziką ciemność nieba
rym przed wierszem zawrócił i więcej nie przyszedł
czyniąc ukłon poezji nawet jakby nie chciał
chociaż strojnym jałowcom w przezroczyste perły
sacrum nocy drżąc z zimna wciąż nowe zawiesza
jakby jasność dla której już nie piszę wierszy
chciała dziś z pierwszą zorzą niechybnie się przespać
Yaro, 13 października 2025
Bóg powiedział spotkasz ją
spotkałem ciebie przed wiekiem
śniłem o tobie jeszcze nie byłem człowiekiem
błękit oczu twych prowadził mnie
błądziłem wśród gwiazd
błądziłem w przestrzeni
mleczna droga wiodła do ciebie
twoje włosy warkocz komety
splątane z moimi włosami
rozczesywałem palcami
sam53, 12 października 2025
zawsze będę widział w tobie anioła
chociaż teraz wydajesz mi się kobietą z innego świata
ciągle masz te swoje dwadzieścia trzy
zadarty nos i wyraziste usta
z uśmiechniętym zdumieniem na twarzy
gdy nie odczytałem zakochanego spojrzenia
zbudziłaś mnie dzisiaj z głębokiego snu
znów jesteś
znów trzymam ciebie w ramionach
sam53, 12 października 2025
przychodzisz nocą prosto do mnie
srebrnym księżycem mimo chłodu
rzucasz poświaty jasny promień
gdy sny schowane pośród poduch
mglistą zasłoną zza firanki
sypiesz jesienne barwy złota
jakby październik każdym rankiem
huśtał się perłą w wąsach kota
rosił ostatni kwiat w ogrodzie
czy zapach jeszcze w nim choć mieszka
chciałbym go nosić tobie co dzień
w snach i na jawie
choćby w wierszach
Yaro, 11 października 2025
patrzę na płótno poszarzałe z czasem
kurz na ustach zastygł
zastygło serce
w objęciach samotności
czekam gdy wpadniesz w moje ramiona
kilka słów wypowiem
zatańczmy wczesnym wieczorem
księżyc nie zgaśnie na niebie
jak nadzieja
czekam ze smutną miną
jesień niesie echo po lasach
na polach spłoszona zwierzyna jak moje serce
szelestem liści usypiam na ławce w parku
napijemy się po lampce wina
wróć tak jak wiosna wraca
przewraca w głowie i prowadzi do ołtarza
z wiatrem popłyniemy łodzią z obrazu
pokochaj mnie tak od razu na wrzosowym polu
ais, 11 października 2025
w niektórych domach ich narodziny
przyjmowane są z żalem
mogłyby
czytać Dzieci z Bullerbyn
narzekać na tabliczkę mnożenia
jedząc tabliczkę czekolady
ale
zmuszane do wczesnego zamążpójścia
zmuszane do pracy ponad siły
zmuszane do nierządu
brutalnie okaleczane
za bycie sobą lub inną
za kosmyk włosów
nie mają szansy obchodzić
Dnia Kobiet
______
11 października obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziewczynek
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
7 listopada 2025
violetta
7 listopada 2025
wiesiek
7 listopada 2025
Jaga
7 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
7 listopada 2025
absynt
6 listopada 2025
wiesiek
6 listopada 2025
sam53
6 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
5 listopada 2025
sam53
5 listopada 2025
sam53