doremi, 11 listopada 2024
cierpienie, walka, zabory
lecz Polska jak skała
twarda jak monolit
skruszyć się nie dała
sam53, 11 listopada 2024
powietrze budzi do życia
woda oczyszcza
drzewo daje moc tylko trzeba je objąć
przytulić a może tylko dotknąć
mocne drzewo przekazuje energię
którą zebrało w sobie we wszystkie burze huragany
przenosi ciepło skumulowane przez gorące letnie dni
las to siła karmiona świetlistą tęczą
wiesz ile radości
gdy drzewo przyjmuje ciebie pod swój dach
ile miłości gdy siadasz w jego cieniu
ile szczęścia gdy karmi ciebie swoimi owocami
podobno każdy ma swoje drzewo
Marek Gajowniczek, 10 listopada 2024
Jak dobrze wstać
wieczorem
i leki brać
z humorem.
Nie martwiąc się
jak w kraju minął dzień
i nie jest źle,
gdy szybko odszedł w cień.
Przestać się bać
szpitala,
gdy głowa stać
pozwala,
a nogi już nie bolą
i nie przejmujesz się rolą.
.
Otrząsnąć lęk
drożyzny,
gdy minął wiek
łatwizny.
Obiecała
mi długa, ciemna noc.
że będzie śnić
o pomoc.
Nie musisz sam
z myślami wciąż się bić.
Rządowy kram
podpowie ci: Jak żyć?I
A swoje wiesz
dokładnie,
że wkrótce zmierzch
zapadnie.
Ominął cię
czas zmagań z horrorem,
gdy budzisz się
wieczorem!
Ominęło cię także wszystko,
co chciałeś mieć.
Wsparcie na swa drogę śliską,
sens i chęć.
Nie jesteś już
z wiekiem naiwny tak,
że Anioł Stróż
w dobrobyt zmieni brak.
Szepcze bezmyślność: Nie jest źle!
Przed tobą przyszłość -
Bóg wie gdzie...
dlatego ci
nie szkoda tego dnia
w którym ci nikt
nic nie dał i nie da!
Nadziei cień
jeśliś przez chwilę miał
z radością zmień,
że minął dzień,
a tyś wieczorem wstał
i zamiast w chmury ponure
spojrzyj na za prąd fakturę
oraz na licznik pod kranem
wody na kawę czerpanej.
Porównaj z emeryturą
i się zachowaj z kulturą,
a kolejna bezsenna noc
zapewni nowych wrażeń moc
o czym radosna pieśń powstanie
w bólach trudnosci z zasypianiem,
po których inni widzą lenia
co śmiejąc się, dzień w noc zamienia
i parodiując soft-y Kofty
myśli, że blaski sztuki są w tym.
doremi, 10 listopada 2024
Pragnąc przepędzić złe moce
trzeba podsycać wiarę i siłę...
Ujarzmić, usidlić demona,
hołubiąc, czyniąc co prawe, miłe
Marek Gajowniczek, 10 listopada 2024
To już pierwsza. Nie ma wiersza =
śni o Poświatowskiej.
Leżąc płasko.
Markiem Hłasko oczu nie zamyka.
Świat mu znany, zapomniany -
przebrzmiała muzyka
drumlą sie odzywa.
Tak było i bywa.
Talent to unikat,
a do niego jeszcze trzeba
sosnowego drzewa
na swą własną trumnę
żeby, kiedy umrę
jakiś magnifikat
spierając się hurmem
o dowolny cytat
ganił, ośmieszał, wychwalał,
co ktoś pisał, gdy się zalał
plącząc śmierć z miłością,
blask sławy z nicością
szaleńczym sposobem.
Czas dla jednych grobem -
dla innych jest życiem
na którego progu
obrażają bogów
płodności odkryciem
i dają elicie
trąbić jej pochwały
w świecie znakomicie
dla niej zrozumiałym,
zagmatwanym po to,
by gardząc prostotą
znaczenia i słowa.
kicz wysoką notą
mogli celebrować.
O czym dobrze wiedzą
i wielcy i marni,
co po nocach siedzą
zamiat wziąć A-Cardin.
Marek Gajowniczek, 9 listopada 2024
Mgła jak wata w tarapatach
przesłoniła ludziom oczy
i znad peryferiów świata
optymizm w chłód przeistoczy.
.
Brak leku na zaślepienia,
kiedy błądzi w mżawce mrzonka.
Chłodnego zobojętnienia
nie zmieni na rząd nagonka!
.
Satyra ani krytyka,
ośmiesznie lub straszenie -
zgranej płyty polityka
bez koniecznych zmian w systemie!
.
Nową patrię tworzyć trzeba
bez liderów dawnych elit
i wymiatać stąd się nie bać
tych, co z ludzi śmiać się śmieli.
.
Media tego nie uczynią
ni pieniędzmi ni rozgłosem
nawet, gdy układ obwinią
aferami i donosem.
.
To, co było zawsze wróci,
gdy jest Meduzą lub Hydrą -
będą rządzić, dzielić, kłócić.
Grosz ostatni ludziom wydrą.
.
Mogą potknąć się o kamień,
gdy "kamienie mówić będą".
Na ich głos śpiący Duch wstanie.
Serc tysiące przy Nim będą.
..
Płomień opar mgły rozwieje.
Chłod przegonią iskry racy.
Wciąż musimy mieć nadzieję
albośmy to nie Rodacy
sam53, 9 listopada 2024
w lipcu może w sierpniu podczas spaceru alejkami naszego miejskiego parku
spotkałem starszą panią siedząca na ławeczce pod wiązem
pochłonięta modlitwą nie zwracała uwagi na otoczenie
przesuwając w palcach koraliki różańca szeptała niewyraźnie
Zdrowaś Mario... błogosławonaś... między Niewiastami...
nie wszystkie słowa docierały do mnie
ale gdy już ją mijałem usłyszałem głośniejsze ... Twojego Jezus
Nie byłoby w tym nic dziwnego ale sto może sto pięćdziesiat metrów dalej był kościół
Gdy zaczęło padać zawróciłem
Starszej Pani już nie było pod wiązem , ale na ławce wisiał różaniec
rozejrzałem się
wszędzie wkoło puste alejki
ni żywej duszy
tylko cichy szept rozpływający się w powietrzu
... Twojego Jezus
w tym momencie słona kropla deszczu spadła mi na usta
wróciłem do życia
sam53, 9 listopada 2024
zazdroszczę słońcu że każde - dzień dobry
może co rano w twoje usta wkładać
nawet jesienią kiedy skrawki wiosny
zbieram z obłoków w środku listopada
zazdroszczę słowom kiedy lgną do ciebie
próbując w szepcie twe policzki muskać
jeszcze uśmiechu który razem biegnie
i - kocham ciebie - kładzie mi na usta
zazdroszczę cieniom zawsze w przytuleniu
szczęściu którego niesiesz pełne dłonie
pierwszej miłości lecz nie pierwszej z brzegu
a tej ostatniej która w sercach płonie
doremi, 9 listopada 2024
Przypominasz mi bajkową Calineczkę
- taki drobiażdżek,
który mieści się
w łupince orzecha.
Godzinami mogę patrzeć jak odkrywasz świat,
żądna coraz to nowych odkryć...
Park, rośliny, zwierzęta - cała przyroda,
wprawiają Cię w zachwyt
jakby życie było cudem.
Zdumiona bogactwem jesieni...
dotykasz kasztanów, żołędzi, grzybów,
wciąż odkrywasz...
i choć nie masz czarodziejskiej różdżki
nie muszę stać na głowie
żeby sie uśmiechać
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko
4 lipca 2025
Jaga
4 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
4 lipca 2025
wiesiek
4 lipca 2025
wiesiek