
sam53, 30 listopada 2024
która noc da mi ciebie na zawsze
którą gwiazdą rozbłyśniesz wieczorem
kiedy sobą przykryjesz jak płaszczem
bym mógł kochać nim ze snu rozbiorę
zanim wpiszę się wierszem w tęsknotę
już nie będzie nam późno ni wcześnie
pocałunkiem jak kwiatem cię dotknę
szept twój cichy usłyszę - ach weź mnie
weź mnie w tańcu - pofruńmy we dwoje
przytul mocno - ach mocniej - weź siłą
chcę być twoją w ramionach wśród objęć
tak jak nigdy mnie kochaj
to miłość
violetta, 30 listopada 2024
gdy ma padać zrywam kwiaty
delikatne bransoletki spod rękawa
jak różowiący się cyklamen
zmieniam w słodkowodną perłę
sam53, 29 listopada 2024
ledwie się zaczęła a już dobiegła końca
moja jesień przetykana oddechem wiosny w listopadzie
w kwitnących chryzantemach pośród cmentarnych ogni
gdy coraz dłuższe wieczory znaczone zmarszczką w kałużach
łomotem okiennic kiedy wiatr zmywa deszcz z szyby
albo zbiera pod chwiejącym się płotem szaro bure liście
chłód z porankiem w uściskach aż ziemia tężeje
dni umykające przed zmierzchem w ciemność wyobraźni
w nadziei że wkrótce śnieg rozjaśni smutne widoki na jutro pojutrze
gdybym wymyślił zimę i nas pod jej skrzydłami
gdybyś przyniosła w dłoniach odrobinę więcej pieszczoty
dokończylibyśmy tę historię wiążąc gorące usta
choćby tylko w Andrzejkowych wróżbach wpisanych w wiersz
doremi, 29 listopada 2024
Nie ścigam się z tobą wiosno,
podążam najprostszą drogą,
ciesząc się z tego że mogę,
wciąż dreptać noga za nogą...
Muszę pogodzić się wiosno,
że z tobą mi nie po drodze,
trudnoscią - ostre zakręty,
bo coraz to wolniej chodzę.
Skakać jak kózka - nie będę,
wiosno
jednak poprosić cię muszę,
o to co drzemie najgłębiej,
świeżością wspieraj mą duszę,,,
sam53, 28 listopada 2024
nie zaglądałem do twojego paszportu
ale ta dziewczyna z fotografii w salonie jest podobna do ciebie
nie każdy fotograf potrafi tak pstryknąć
aby czarno-białe zdjęcie wywołało u widza zachwyt fascynację
w tym przypadku chyba światło zagrało swoją rolę
jesteś piękną kobietą o delikatnych rysach twarzy
duże oczy to atut - podejrzewam że błękitne
tak jak o wschodzie słońca przyprószone rzęsą
kości policzkowe nieco wystające jak u Francuzek
one też mają podobne do twoich niezbyt wydatne usta
różę bym w nie włożył - tak właśnie widzę purpurę w purpurze
na zdjęciu lekko wilgotne chciwe pożądliwe aż po kąciki
i to wszystko niby pszenicą otulone łanem jasnych włosów
cierpliwych miękkich wyczesanych w słońcu w bezwietrzną chwilę
teraz kiedy patrzę na ciebie na oryginał wydajesz mi się dobrą znajomą
którą rozpoznaję w jesiennej chmurze a może w konarach przydrożnej lipy
berbelucha, 28 listopada 2024
zakazano nam jeść z jednego jedynie
dziś jedynie tylko jedno karmi
Belamonte/Senograsta, 28 listopada 2024
idę wzdłuż wałów gór
dołem idę w przeciwną stronę misterium drogi krzyżowej
albo w górę frunę
albo prawie wrosłem w ziemię jak ta postać na św. Krzyżu
centymetr na eon
albo poruszam się jak duchy z dziadów na wszystkie strony
i nic się nie dzieje
czekam
krzyż w kole na szczycie
celownik na jakąś galaktykę
zbliża się czas gdy wykonam dobry ruch
w tle drogi krzyżowej jest piękny bezludny park
utrzymywany przez mnichów i matkę naturę
Yaro, 27 listopada 2024
gdzie wiatry głaszczą kamienie
słońce zaglądało przez uchylne okno
ptak śpiewał wokoło tak samo
zamyślony usypiam zmęczony
dzień który nie ma końca
zapadam w siebie natchniony
zamyślony opadam powoli
powieki ciężkie na oczach zasłony
doremi, 26 listopada 2024
zjesienniałam kochany
nie czuję – jak kiedyś – lekkości
szuram po schodach butami
ubyło mi młodzieńczości
zjesienniałam kochany
przerosło mnie lato i wiosna
lecz kocham życie - nad życie
jakbym na stałe w nie wrosła
doremi, 26 listopada 2024
Chodzę po starych wydeptanych ścieżkach
szukając śladów dzieciństwa
Przywołuję co piękne - choć prozaiczne
a pozostawiło zapis w umyśle
Oczami nastolatki:
podglądam księżyc
wącham kwiaty
oglądam odbicie w tafli jeziora (!!!)
przytulam drzewa
i moczę nogi w źródełku
by uzdrowić ożywić myśli
wtłoczone w marazm
w niepewność
Niecierpliwie szukam kawałka dawnej magii
i kiedy przyroda układała się do stóp
wyrasta ogromny rozłożysty dąb
Z zapartym w piersiach tchem
zamykam oczy - przemyka film
tak - to drzewo wodziło na pokuszenie
choć
czas wytarł inicjały...
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
4 listopada 2025
Jaga
4 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
4 listopada 2025
sam53
3 listopada 2025
wiesiek
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
sam53