7 june 2014
wbrew despotycznej depresji
wieczorem lubi nękać twoje frustracje
wystawna z łez kolacja
samotne zmagania z nachalnością
nie wystawię recepty poprawy nie obiecam
obiecuję w skupieniu wysłuchać wymownego milczenia
kiedy siły braknie na tych kroków parę
podbiegnę do okna wpuszczę kompanię przyjaciół
resztki mgieł co wonnością łąki
konwalię z rosy kropelką
promienie porannego słońca
jazgotliwego kosa dźwięki
szelest wiatru w kłosach
na rękach do ogrodu
w hamak między słoneczniki
echem przywołam szmer rzeki
dotyk trawy łechtającej stopy
dogonię uśmiech w twoich oczach
15 may 2025
wiesiek
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek