23 january 2014
Złota przędza
O miłość nie prosił, ale wziął bez słowa
Kiedy na słonecznej tacy ją podano
Nie pytał, po co i nie uszanował
Bo kto dba o to, co dostaje darmo
Między złotymi ukryła skrzydłami
Nóż, którym przecięła słabe więzy
Niechciana tylko siebie mogła zranić
Odchodząc zostawiła nitkę złotej przędzy
Nic przed zimnem już go nie chroni
Miłość złożyła poplamione krwią skrzydła
I teraz może chciałby o nią poprosić
Tylko teraz ona ogłuchła i umilkła
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek