11 november 2011
cisza niedzielnych poranków
jak śmiesznie
skaczą litery po książce
bez okularów w piżamie
ze smakiem aromatycznej herbaty
malujesz spokój dnia
przewrotnie
twoje trzydzieści sześć i sześć bije na głowę
kolejne zero za oknem
głębiej
w cieniu chwil rozgrzanych nocą
nieśmiało wschodzi słońce
każe żyć
i tak zrobię
co będę chciała
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma