6 december 2012
Homo sapiens
Niczym nie zadziwi to zwierzę. Ludzka skóra
dawno poszarpana. Straszy po nocach
głos z zasypanych jaskiń.
Nie ukryje się ani pod śniegiem,
ani pod warstwą zamiecionych liści.
Przestrzenie, jedna wydrążona w drugiej, na dnie
pamięci. Jakże pojemne dla przemyśleń. Oko w oko
z pochówkiem.
Rachuję kości, blizny swoje i cudze. Wciąż pamiętam
uczty w mroku. Kłem, pazurem po snach.
Teraz słowa w zastępstwie. Większa precyzja
ujęcia, choć krew już tylko z nazwy
czerwona.
To samo rozdarcie
jednak przerasta. Odruch bezwarunkowy
przypomina miliony lat
w kołysce z gałęzi;
ciepło, za które matka gotowa
zabić.
Też niosę.
23 august 2025
wiesiek
23 august 2025
wiesiek
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek