Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 march 2018

K. - jeden...

Nikt już chyba, kto zna biedę
nie rozmyśla o K.- dwa.
Pozostał jeszcze K. - jeden. 
Niezdobyta góra trwa.
O następstwo i o schedę
toczy się już pewnie gra.
Przeminęło latek siedem.
Czy rok ósmy drogę zna?
Atmosfera wciąż nie sprzyja.
Pewnie obóz zwijać trzeba.
Góra nie będzie niczyja.
Prawdę o niej znają nieba. 
Ktoś próbuje z chińskiej strony
milcząc wspiąć się na sam szczyt,
ale wybór uzgodniony
spowodował chłodny zgrzyt.
Nie tak szybko! Nie od razu!
Nic nie dzieje się raz... dwa!
Prawdy wyjdą spod zakazu.
Kampania wyborcza trwa.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 march 2018

Ani ziębi, ani grzeje...

Ani ziębi, ani grzeje
świadomość, że są złodzieje
i są urzędnicze sieci.
Myślą przez nie nie przelecisz.


Nie ma takiej wyobraźni
w związkach płacy i przyjaźni,
co pomogłaby ustalić,
czy ktoś kpi? Czy już się żali.


Awanse i degradacje
tworzą nowe sytuacje
planowanych zmian kadrowych
w silnych partiach kanapowych.


A najgorzej jest przy listach.
Bunt się rodzi w aktywistach,
kiedy już pomyślą - ile
muszą wydać na profile?


I co mogą z tego mieć,
gdy w wyborczą wejdą sieć?
Nikt dokładnie tego nie wie,
więc rząd zaczyna od siebie!


Gdzieś w ubogiej, wschodniej gminie
siadła nędza na kominie.
Chciała zatkać stołkiem swym
rozniecony w centrum dym.


Różnie można swąd zatykać.
To już taka polityka
z zapłatą bliską pogardy,
kiedy żyd liczy miliardy.


Kiedy państwa i kongresy
wspierają mu interesy
i nie braknie zębów zgrzytu
przy odbiorze emerytur.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 march 2018

Innowacje i wykluczenia

Temu najgorzej w zimowej porze,
co w domu siedzi - biegać nie może
i musi sobie założyć z góry,
że nie skorzysta z dobra kultury.


A w koło ofert widzi bez liku,
bez czapek, kurtek i bez szalików,
bez przemarznięcia i pary z ust.
Nienowoczesny widać ma gust.


Wszędzie w plenery wyszły salony.
W krąg dzieła sztuki - flagi, balony.
Radość, uśmiechy, gorący doping,
a kto nie pójdzie - nic nie wytropi!


Od razu widać, kto zaściankowy
i kto unika imprez masowych.
Zamiast z innymi wyjść na ulicę,
patrzy jak walą się kamienice.


A mógłby patrzeć na eksponaty.
Na fotografie, opisy, daty.
Mógłby porównać długość dystansu
do społecznego swego awansu.


Taki, co na nic już nie ma chęci,
może nie zamknąć, lub nie dokręcić
i zniszczyć powiew wielkich obchodów
z niezrozumiałych dla władz powodów.


Potem są spory... i kto ma racje?
Wielkie pieniądze, gaże, dotacje
idą w powietrze - próżno, bez celu.
Czy po to w Polsce biega tak wielu?


A roweżyści? A skołowani?
Mają głowami tak kręcić za nic,
gdy i bez tego, nie braknie krzyku,
że degraduje się nieboszczyków? 


Ta degradacja jest chyba szersza.
Powstała jakaś aria do wiersza.
Jakaś opera trafia na scenę.
Czcząc bohatera - pytaj o cenę!


Cena jest pewnie zgodna z oceną.
Należna pewnym wybranym genom,
które tak wiele znaczą w kulturze.
Zawsze tu były. Są. Będą dłużej.


Nie spodziewajmy się zaraz cudu.
Były tu Święta Trybuny Ludu -
Teraz kto inny jest chwały godzien.
Czcijmy wspaniałych nawet na mrozie!
 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 march 2018

"Duch Puszczy" - wyrób regionalny

Dziś samochodzik warczał i warczał,
ale sam rozruch mu nie wystarczał.
Na srogim mrozie skroplił się gaz.
Herbatki z prądem spróbować czas.


Choć nam profesor zalecał wino,
czas czerwonego jednak przeminął,
bo przy tak srogim polarnym wirze,
do tego prądu jakoś nam bliżej.


Prognozy nikłe dają nadzieje.
Może mróz lżejszy, lecz bardziej wieje.
Na termin wizyt w wielkich szpitalach
idą, co muszą. Nikt nie pochwala.


Daj Bóg, by z tego nie było grypy!
Kataru, dreszczy, przeziębień, chrypy.
Dopiero napój spod Białowieży
pozwolił cieplej z wierszem się zmierzyć,
a po nim szybko nóżki pod koc...
i już nie straszna polarna noc.
 


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 march 2018

Nie ma poetów wyklętych

Nie ma poetów wyklętych.
Są tylko niewydawani.
Wypchnięci za krąg zamknięty.
Ukryci i przemilczani.


Nie dla nich papier czerpany
i ryzy kredowych kół.
Salony, blaski, ekrany.
Wydawnictw Okrągły Stół.


Jest jeszcze ulica Mysia
i na Strzeleckiej piwnice.
Pozostał podział do dzisiaj.
Są zbiory i tajemnice.


Są Karły i Leśne Dziadki.
Instytut, co prawdy bada.
Jest przekaz o mleku matki
i zwrot potomkom sąsiada.


Jest wielki wkład do kultury
i są poeci wśród Świętych,
więc muszą być mysie dziury -
nisze poetów wyklętych.


Intelekt też jest właśnością.
Powinien przynosić zyski.
Pierszeństwo należne gościom
wpajano nam od kołyski.


Dla nas zostają murale.
Słowa pisane ma murze.
Opieka i boży palec
wciąż uniesiony ku górze.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 28 february 2018

Pożar w burdelu

Sztukmistrz na zsypie stracił nadzieję.
Pożar w burdelu... i coś się dzieje!
Lepiej, lub gorzej. Śmiesznie - tragicznie,
ale (Mój Boże!) - jest artystycznie.


Katastroficznej dość propagandy!
Niech pokutnika zastąpi dandyzm.
Scenicznej pustki nie ma czym łatać.
Płaczkom na chustki da burdeltata.


A konkurencja dramatyzuje -
Kto apartament... ? Gdzie wykupuje?
Pożar w burdelu zamiast afery!
Kasty i gwiazdy! Elity! Sfery!


Tarczy wystarczy w sporach o żydach.
Pożar w burdelu jakby się przydał.
Skupia uwagę, nawet gdy tli się.
W żart zmieni lęki przy kompromisie.


I w kabarecie jest prawdy szczypta.
Burdel w konkrecie - lepszy niż krypta.
Kto w półuśmieszku swe zęby szczerzy,
dostrzega prawdę, lecz w nią nie wierzy!


Ten, kto w ruiny dawnych piramid
podkłada stale lont i dynamit,
nic nie osiągnie, bo znudził wielu.
Ludzi przyciągnie pożar w burdelu!


Dwie różne szkoły - różna ocena:
Czy polityka? Czy jednak scena
rozbudzi bardziej emocję ludzi?
Burdel się pali! Proces się znudził.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 february 2018

I`m berg old

Przy tak ogromnej imprezie
świat się zwali, zleci, zjedzie
i zapłacić będzie gotów...
a tu nie ma samolotów -
przelotów między miastami.
Ma brać obcy? Weźmy sami!
Pieniadze poszły na drogi.
Co ma zrobić szef ubogi?


Zwraca się do tajnej służby.
Wy to zróbcie... no bo któżby?
Przy pomocy licznej bidy
można stawiać piramidy!
Trzeba wziąć się za to teraz,
by kapitalik uzbierać!
Sposób na to znamy stary,
gdy się uda to Bond da ryk!


To są tylko przypuszczenia,
lecz kto żartów nie docenia,
ten wysyła komunikat,
że nie liczy się publika,
a tylko twarde dowody,
a już zyski, albo szkody,
obwiniają tylko słupa,
co przed nami wciąż gra głupa!
 
 
 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 february 2018

Pech

To już taki władzy konik,
by najechać na betonik.
Sprawdzić zderzak BMW
i oponki - tam i tu.
Na torowisku, na moście
można było jechać prościej,
ale kto ma z tyłu głowy
wielki kłopot narodowy
oraz izraelski tragizm -
brak mu podziału uwagi.
Na beton jechał - na wprost,
bo mu operacja "Most"
bardzo źle się kojarzyła
i uwagę zawróciła. 
Może to...? A może nie to?
Być może czkawka po weto?
Może poślizg, albo chłód,
co po wecie spadł na lud.
Będzie nowe dochodzenie
i kierowcy doszkolenie.
Jeszcze większy będzie śmiech,
a to był po prostu pech,
ale się rozchodzą szmery:
Czy nie było tam kamery,
która mogłaby nagrywać?
Chyba nie chcą pokazywać!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 february 2018

Nie dość, że klimat...

Nie dość, że klimat daje nam w kość,
to jeszcze różnych kacyków złość
skupia się na nas i nastrój psuje.
Władza wciąż czuwa - naród odczuje.


Nad komisjami wciąż czarne chmury.
Widać, że ryba cuchnie od góry
i ten zapaszek spływa na lud.
Na nic jest daszek w polarny chłód.


Na nic parasol zda się ochronny,
gdy się pojawi świadek koronny
i zamiast nagrań zeznań satyry,
wyjaśni skąd są polarne wiry.


Mają się dłużej u nas utrzymać,
Mamy je znosić, przeżyć, przetrzymać,
a skoro kraj się wiedzą wzbogacił,
mamy za wszystko słono zapłacić!


Nie dość, że klimat daje nam w kość,
to jeszcze różnych kacyków złość
skupia się na nas i nastrój psuje.
Władza wciąż czuwa - naród odczuje.
 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 26 february 2018

Wir

Polarny chłód
rozumy zwiódł.
Przyśniły się koszmary.
Lęk sen pokręcił
i z niepamięci
wyciągnął dawne mary.


Czy to magnetyzm,
czy artretyzm
obrazem nie do wiary 
w sennej malignie
przez rozum śmignie?
Zakłócą puls pulsary?


Polarny wir
domowy mir
w zórz zawieruchę zmienia.
Ma tylko człowiek
ochronę powiek
i biegun wybudzenia.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Lisy wojny, Na drzwiach u Drzwi Pańskich, Telepatia, Sanatorium pod Klepsydrą, Marudzenie rocznicowe bez nadziei na odnowę ., Powaby flirtującej jesieni, Cichym szeptem po kolacji..., Myślę,więc jestem, Spod Drzewa Poznania Złego i Dobrego, Dwie wojny, Demon z popiołów, Wołałnie na puszczy białowieszczańskiej, Język mediów, Źle się dzieje..., Śnię, że jesteś ze mną, Noc po ciężkim dniu, Na huśtawce nastroju, Odra, Szczęściarz?, Komórki do wynajęcia, Widok z Wałów Jagiellońskich, Trochę słońca jesienią..., Jedna chwila, Złota Polska Jesień, Pokolenie Schyłkowe, Politykom wierzyć nie można!, Od powietrza, ognia i wody Wybaw nas, Panie!, Ameryka wybiera, Kalifornia, Po 11-tym, Poranna kawa, Oczekując na Charona, Obrona Sokratesa, Diabeł mnie posłał do Loredo, Chodzą słuchy..., Lifestyle, Błąd kurczaka, Ominęła go sława..., O bajce na kurzych nóżkach, Kaźdy ma swoje Westerplatte, Wkrótce kończą się wakacje, O jeden krok za daleko, "Pamiętaj byś święcił!", Planeta małp, Orzecznictwo - od A do Z (z kropką), Późna randka, Skręt z wiersza, W gorączce Wschodu, Wodnika znak, Wiatru śpiew, Splątanie kwantowe, Powiew, Stosunki Zagraniczne, Szpilki, Easy rider, Androidy Andromedy, Szalone dni, W kotle burzy, Czeka nas wojna!, Śladem Strusia Pędziwiatra, Z dymem pożaru, Antydepresanty, Gdzie coś się kończy - tam zaczyna, Requiescat in pace, Dłuuugi wekend, Władcy, To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1