29 december 2015
Mowa antyrządowa
Państwo bardzo pewni siebie,
dotąd czuli się jak w niebie.
Nie zważają już na słowa.
Mowa jest antyrządowa.
Każde z nich zapewne wierzy,
że coś im się wciąż należy.
Nie odejdą z pustą ręką
i nie będą piskać cienko.
Może gdzieś, na bocznym torze,
nie będzie im wcale gorzej,
ale braknie im widowni
i ptakom będą podobni.
Na kłopoty - tanie loty,
ale szukanie roboty,
to wypływanie na głębię,
gdy się było mocnym w gębie.
Coś się jednak zakołysze.
O wielu już nie usłyszę.
Nie zobaczę pięknych pań
lubiących różnicę zdań.
Ucierpi też agentura,
która wyrywała pióra,
żeby się nie mogli wzbić
ci, co pytali: Jak żyć!
Teraz już na własnej skórze
baśń o wielkiej szklanej górze
poczują na jej stromiźnie,
ci co źle służą Ojczyźnie.
Ma być misja! Narodowa!
Kret się żaden nie uchowa!
Powołanie trzeba czuć,
a nie tak do końca pluć!
Historii o polskim piekle
jeszcze wciąż bronią zaciekle
i nie chcą się wcale jednać,
lecz czas przyszedł i ich przegna.
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma
24 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
23 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma