Poetry

Atanazy Pernat
PROFILE About me Friends (5) Poetry (39)


21 february 2025

WIELORYB

Pewnego dnia do mojego miasta przywieźli wieloryba
Właściwie sam jego szkielet
Ten ogromny eksponat wystawiano w namiocie
Na jednym z głównych placów
Jego rozmiary przewyższały wszystko
Co się kiedykolwiek dokonało i dokona w miasteczku
Zbladły przy nim wydarzenia i szeregi
Tych samych jednostajnych dni odliczanych tylko
Kolejnością pór roku
I zmianą robotników w fabryce
Chodziłem dookoła szkieletu mając wrażenie
Że trwa to całą wieczność i jestem w bardzo dalekiej
Egzotycznej podróży
Podróży która kontrastuje z konturami tego szarego miasta
Pewnego dnia do mojego miasta przywieźli wieloryba
To jedyne moje wspomnienie z dzieciństwa
wieloryb był milczący martwy
bardzo majestatyczny
górował zdecydowanie na śmietniku mojej pamięci
na zgliszczach moich wspomnień


number of comments: 2 | rating: 4 |  more 

wolnyduch,  

Wiersz ciekawy tematycznie, pamiętam, że kiedyś czytałam coś u naszej Noblistki związanego z wielką rybą, chyba też Bryl pisał jakieś odniesienie do wieloryba, w kontekście pojazdu, tramwaju czy pociągu, lata temu czytałam coś w tym stylu, dlatego już dobrze nie pamiętam. Pozdrawiam.

report |

Belamonte/Senograsta,  

T mógłbyć w takim razie tan sam , co ja go widziałe, W takiej budzie go wozili, jak w wozie budowlanym, na kółkach, przystawał, zbierał kase, jechał dalej. Wokół mojego chodziło się wokół wąskim chodnikiem. Był czarny, rzaczynał śmierdzieć. To jesto z miliona moich wspomnień z dzieciństwa. Biedny trup sprzed lat

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1